Pilarka jest już ze mną kilka miesięcy. Na początku były projekty bez super precyzji, jakieś meble warsztatowe na szybko, ciesielka itp.
Problem zauważałem, ale mówiłem sobie, że to pewnie kwestia dokładniejszej kalibracji, czystej tarczy...
Teraz przy dość precyzyjnych pracach stwierdzam, że problem jest, i to niemały. Po prostu nie da się rozciąć dechy na raz, żeby obie strony nadawały się do klejenia.
Otóż, przy cięciu są widoczne ślady po tarczy, i co ciekawe na połowie rozcinanej grubości. Zauważam też, że podczas cięcia, zwłaszcza czegoś grubszego, słychać takie, hm, warczenie materiału
- takie minimalne zblokowania przy rozcinaniu. Choć same wibracje "na sucho", np. kładąc coś na stoliku nie są widoczne. Mocy pile też nie brakuje, materiał rozcina ochoczo.
Przykładnica wyregulowana, tarcza ostra (Freud do cięcia wzdłużnego), flansza czysta, trzymająca mocno tarczę.
Jestem trochę rozczarowany tym urządzeniem. Kosztowało mnie to prawie 3 koła (Axminster), i ciągle gdzieś niesmak się pojawia... Tej kwestii o której piszę jednak nie odpuszczę, bo strasznie upośledza pracę (wypadałoby każdą rozciętą krawędź przestrugać...).
Może od razu powinienem skontaktować się z Bosch w PL w celu oddania na gwarancji? Choć nie uśmiecha mi się pakować i płacić za wysyłkę tego kowadła...
Załączam zdjęcia specjalnie robione pod światło dla eskalacji problemu.