zaden wosk i zadel olej nie zrobi ci trwalej powierzchni. dodatkowo trzeba pamietac o regularnej konserwacji.
niestety lakier to jedyna mozliwosc zabezpieczenia na stale. w momencie uszkodzen mechanicznych typu je***iecie mlotkiem oczyszczasz slad i nadlewasz lakieru. szlif i jesli wymagane to polerka.
znow uzytkujesz.
jesli porysowany lakier to polerka albo delikatny szlif mimosrodowka lub jesli sa to drobne zarysowania pasta cut do na polerke, potem medium i konczysz finishowka.
czyscisz antysilikonem na koniec i uzytkujesz.
na matowych lakierach najmniej widac syfy i ryski.
pi***olenie o szopenie ze sa teraz takie olejowoski i inne ekogowniane cuda mija sie z celem, juz raz z kolega z forum ktory sie ze mna draznil mocno w tej sprawie sam przyznal ze te olejowoski to nic innego jak mietkie jak fujara po spuscie lakiery. a przynajmniej taki ich sklad.
ja jestem pi***olniety i lubie zrobic jakas tam ochrone na lata.
jakby olejowoski takie zaje**ste byly to by w samochodowce ich uzywali zamiast ku**a lakierow i kazdy by se w chaupie nalozyl i mial te 20 lat spokoju. tak raczej chyba nie jest.
a z tego co wiem dobre woski na np. karoserie i tak musza byc raz na miesiac odnawiane wiec psu w kakao taka ch*jowa robota.
w drewnie jest dokladnie tak samo.
ja blaty napi***alam lakierami, mialem kilka takich sytuacji ze dalej sie w ch*ja podejsc i zgodzilem sie na takie rozwiazanie bo baba prawie sie rozplakala potem tego zalowalem jak za 2 tygodnie ckliwym glosikiem oznajmila ze blat sie spi***olil bo sie jej sok wylal i go nie starli od razu.
ja jestem zbyt wygodnym czlowiekiem zeby takie rzeczy od********c u siebie czy u klientow.
od tego czasu co powiedzialem dosc z woskami i lakierami to nie mam zadnych telefonow od idiotow.
oliwa to na deski do krojenia i miski, a wosk na szofke nocna i to koniec takich mozliwosci.
wszyscy slodko pieprza ze nie maja mozliwosci bo kompresorow i pistoletow nie macie a nikt nie bierze nawet pod uwage ze mozna pedzlem, walkiem, itp.
jak rozpuszczalnikowe lakiery wam smierdza to wez ku**a jeden z drugim wodne ale na kilka razy... oczywiscie jest pi***olenia ale efeke na dluzej niz 2 osrane tygodnie.
ja polecam rozpuszczalnikowe bo sa duzo lepsze od tych gdzie nosnikiem jest woda. technologia odparowywania tez jest inna. polecam... jednak uszanuje jak zwykle patenty z olejami, woskami i sranie sie w ceratki, obrusiki i podkladki pod talerzyki podczas obiadu
ja jestem leniwym sukinkotem i wale w lakierze... wy nie musicie byc tak leniwi i mozecie raz na miecha albo raz na 3 miechy napieprzac tymi woskami, olejami caly blat