Autor Wątek: Jakie ElektroNarzędzia na początek ? Użytek raczej domowy / okazjonalny  (Przeczytany 17715 razy)

Offline newrom

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1275
Makita DCL282FZ + cyklon. Bez cyklonu słabo go widzę bo woreczki ma malutkie.
Taki trochę zabawkowy się wydaje, ale ssie nieźle. Do sprzątania auta przyda się kawałek rury giętkiej bo wszędzie nie dojdzie.

Offline camillont

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 1
Makita DCL282FZ + cyklon. Bez cyklonu słabo go widzę bo woreczki ma malutkie.
Taki trochę zabawkowy się wydaje, ale ssie nieźle. Do sprzątania auta przyda się kawałek rury giętkiej bo wszędzie nie dojdzie.


Mam ten sam dylemat.

Na plus:
+ 18v
+ mam kilka narzędzi z tej serii

Na minus:
- akumulator 5Ah (pytanie czy nie będzie z nim za ciężki)
- akcesoria - rzekomo nie jest kompatybilny z innymi producentami, trzeba kombinować (mała ilość)
- pokaźny cyklon - czy nie będzie utrudniał pracę
- czy tym sprzętem da radę obsługiwać kobieta?
- ogólnie za te pieniądze można dostać niezłej jakości odkurzacz 230
- brak węża giętkiego w zestawie
- wiele osób narzeka na jakość woreczków i pojemność

Jak widać więcej minusów i plusów:) Coś bym kupił, ale nie jest przekonany odnośnie tego sprzętu.


Offline domnaniebiesko

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 186
  • Nie ma to jak zapach pokostu o poranku.
Makita DCL282FZ + cyklon
Używam tego, trochę w domu, trochę w warsztacie. Baterie 1,5Ah i jest lekko. Do warsztatu słabo, bo na większe zbieranie pojemnik mały a na mniejsze precyzyjne to ciągle cyklon zahacza i przeszkadza. Do domu lepiej, przydaje się żeby szybko wyciągnąć i zebrać kurz czy piasek. Plus zauważalny jest taki, że jak masz pod ręką, to jest najszybszy. Właśnie dostałem polecenie przemontowania uchwytu.

Offline pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5381
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Mam wersję ze zwykłym silniczkiem 182 i bez cyklonu, używam głównie w domu i na schodach. Moim zdaniem przy tych pieniądzach jakie kosztuje wersja bez BL, czyli jakieś 120 PLN (bez aku) to jeden z fajniejszych zakupów. Przy moich trzech psiakach codziennie można pr******chać pokój i schody, bez wyciągania ciężkiego klunkra. Filutka też toto doceniła za lekkość, poręczność. Wersja z silnikiem BL, może mocniejsza, ale czy to przy takim maleństwie i jego zastosowaniu da się znacząco odczuć, poza ceną? W każdym razie ten to co potrzeba zbiera, łącznie z tym że córce kupiłem do małego mieszkania drugi bo jak przyjechała do nas to jej się tak spodobał, a na jej mieszkanie w zupełności wystarcza do sprzątania.

Offline pia_testa

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3
Jaką piłę stołową powinienem wybrać? I czy w ogóle piłę stołową?

Zawodowo zajmuję się siedzeniem na krześle i w ciągu pierwszych ponad 30 lat życia wkręciłem siedem śrubek, przy czym co najmniej cztery krzywo, a jedną tylko do połowy. Piszę o tym, abyście wiedzieli, w którym miejscu osi x jesteśmy ;-)

Chciałbym zacząć budować sobie różne rzeczy. Prawdopodobnie na początek pudełka, chociaż w tej chwili mam już całkiem wyraźnie skrystalizowany pomysł na kilka szuflad. I do takich celów chciałbym skompletować sobie elektronarzędzia. Zależy mi przy tym, żeby nie nazbierać sobie mnóstwa klamotów, tylko kupić kilka naprawdę niezbędnych urządzeń. Takich najbardziej wszechstronnych, którymi będę mógł zrobić możliwie dużo rzeczy.

Czymś te dechy i płyty trzeba ciąć (mam tylko wyrzynarkę, ale porzuciłem już myśl o tym, że uda mi się tym ciąć prosto dłuższe powierzchnie). Do wyboru jest pilarka tarczowa (względnie zagłębiarka), ukośnica, piła stołowa a zdaje się, że nawet frezarka. Wydaje mi się, że najsensowniejszym wyborem z powyższych jest właśnie piła stołowa - raz, że można tym ciąć prosto, a poza tym nadaje się ona do wycinania różnorakich połączeń. Daje się też ciąć pod kątem.

Co jednak jest istotne - w piwnicy, gdzie będę trzymał ten cały inwentarz, mam doprowadzone światło, ale nie mam gniazdka elektrycznego (i wolałbym go nawet nie robić, bo to pewnie będzie wymagało wydania pi***ylarda decyzji przez pi***yliard różnych osób, a każda jedna będzie problematyczna). Dlatego jeżeli chodzi o mniejsze narzędzia, to poszedłem w akumulatory, ale mam wrażenie, że takiego wielkiego klamota jak piła stołowa to ja raczej nigdzie nie będę przenosił, a dodatkowo lepiej mu chyba będzie na kablu.

Generalnie jestem zwolennikiem kupowania porządnych narzędzi, bo wiem, że w moim przypadku one będą już na zawsze (w sensie - moja intensywność ich używania na pewno im nie zaszkodzi na tyle, żeby je rozwalić). Mam parę rzeczy DeWalta i sobie chwalę.

Po tym przydługim wstępie mam do Was takie pytania:
1. Czy da w ogóle radę podłączyć piłę stołową do gniazda żarówki za pomocą adaptera? A jeżeli nawet się da, to czy taki adapter uciągnie taką maszynę? A instalacja w piwnicy, która pewnie nie była projektowana pod takie obciążenia?
2. Czy w moim przypadku jest sens dopłacić, żeby kupić maszynę z silnikiem bezszczotkowym? Czy te silniki są dużo bardziej ciche? (nie ukrywam, że taki argument byłby w stanie mnie przekonać)
3. Czy pilarką tarczową nie da się zrobić tego samego, co piłą stołową? Chodzi mi o proste cięcia (czy do tego konieczna jest zagłębiarka? Myślałem raczej o pilarce DeWalta DCS570) i wręgowanie.
4. Budżet mam bez limitu, ale mocno limitowane mam miejsce. Jaką piłę stołową powinienem wybrać? Myślałem o DeWalcie na kablu, ewentualnie o akumulatorowym w systemie Flexvolt. Wydaje mi się, że jak na moje potrzeby będzie aż nadto OK. Chyba że jest jeszcze coś godnego rozważenia?


Z góry dzięki za wszystkie podpowiedzi.

Online gruduś

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Mam garaż i nie zawaham się go użyć.
Jaką piłę stołową powinienem wybrać? I czy w ogóle piłę stołową?

Do tego, co napisałeś, że chcesz robić, pilarka stołowa wydaje się najlepsza (swoją drogą, urządzenie tnące to pilarka, piła to element tnący pilarki :)). Trudno mi sobie wyobrazić precyzyjne docinanie małych elementów pilarką ręczną lub zagłębiarką - oczywiście, że się da, ale jest to trudniejsze niż pilarka stołowa. Ewentualną opcją jest kupno pilarki ręcznej tarczowej i włożenie jej "pod stół".

Zawodowo zajmuję się siedzeniem na krześle
A to takich nas tu sporo jest :D.


1. Czy da w ogóle radę podłączyć piłę stołową do gniazda żarówki za pomocą adaptera? A jeżeli nawet się da, to czy taki adapter uciągnie taką maszynę? A instalacja w piwnicy, która pewnie nie była projektowana pod takie obciążenia?
Bardzo ryzykowne. Obciążalność prądowa takich adapterów to pewnie 2-3A, a pilarka o mocy 2000W to obciążalność ponad 8A. Sprawdź jaką masz instalację od bezpiecznika na całym obwodzie i jakie urządzenia są do tego obwodu podłączone - być może obwód uniesie jedno gniazdko (kluczowa jest ilość podłączonych urządzeń, przekroje i materiał żył).

2. Czy w moim przypadku jest sens dopłacić, żeby kupić maszynę z silnikiem bezszczotkowym? Czy te silniki są dużo bardziej ciche? (nie ukrywam, że taki argument byłby w stanie mnie przekonać)
Osobiście ogromnej różnicy nie widzę, ale też niewiele widziałem porównań tych samych silników w wersjach z i bez szczotek. W teorii silnik bezszczotkowy będzie na pewno trwalszy, ale czy cichszy?
3. Czy pilarką tarczową nie da się zrobić tego samego, co piłą stołową? Chodzi mi o proste cięcia (czy do tego konieczna jest zagłębiarka? Myślałem raczej o pilarce DeWalta DCS570) i wręgowanie.

Da się ciąć prosto, da się pod kątem, z użyciem prowadnika, szyny, wszelkiego rodzaju jigów itd.

Budżet mam bez limitu, ale mocno limitowane mam miejsce. Jaką piłę stołową powinienem wybrać? Myślałem o DeWalcie na kablu, ewentualnie o akumulatorowym w systemie Flexvolt. Wydaje mi się, że jak na moje potrzeby będzie aż nadto OK. Chyba że jest jeszcze coś godnego rozważenia?

O rany, tutaj co kraj to obyczaj. Możesz iść w pilarkę tarczową i zbudować stolik sam - albo iść w jakiś system (np. Festoola - ale to doskonale zweryfikuje pojęcie "budżet bez limitu" :). Jeżeli wybierzesz pilarkę stołową, to Dewalt to dobre pilarki budowlane, które do precyzyjnych cięć będą wymagać dodatkowych szpejów (np. sanki, zero-clereance insert, itd) - chociaż to i tak będzie potrzebne niezależnie od pilarki. Z akumulatorowymi stołówkami nie miałem do czynienia, ale zakładam, że jeżeli nie będziesz wycinał kilometrów, albo tarł tarcicę, to powinno dać radę.

Nawet stojąc w miejscu, można zabłądzić.

Online Snikki

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 256
  • Zwolennik PiS
Czy da w ogóle radę podłączyć piłę stołową do gniazda żarówki za pomocą adaptera?
Da się, ale takie patenty stosowano przynajmniej pół wieku temu, bo u mnie już tego nie było.  https://pl.wikipedia.org/wiki/Z%C5%82odziejka

Offline KrisssK

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2950
Cytat: pia_testa w Dzisiaj o 21:27:53

    1. Czy da w ogóle radę podłączyć piłę stołową do gniazda żarówki za pomocą adaptera? A jeżeli nawet się da, to czy taki adapter uciągnie taką maszynę? A instalacja w piwnicy, która pewnie nie była projektowana pod takie obciążenia?

Bardzo ryzykowne. Obciążalność prądowa takich adapterów to pewnie 2-3A, a pilarka o mocy 2000W to obciążalność ponad 8A. Sprawdź jaką masz instalację od bezpiecznika na całym obwodzie i jakie urządzenia są do tego obwodu podłączone - być może obwód uniesie jedno gniazdko (kluczowa jest ilość podłączonych urządzeń, przekroje i materiał żył).
Kluczowe to jest miejsce wyłącznika tego oświetlenia. Jeśli to zwykły pstryczek instalacyjny to nie widzę tego...

Online gruduś

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 464
  • Mam garaż i nie zawaham się go użyć.
Kluczowe to jest miejsce wyłącznika tego oświetlenia.
Prawda. Myślałem o podłączeniu w puszce, a nie za włącznikiem. Chociaż... W teorii włącznik ma obciążalność do 10A, więc powinien przetrzymać, ale i tak bym wpinał się w puszkę. Ale ze mnie żaden elektryk.
« Ostatnia zmiana: 2022-07-24 | 23:41:37 wysłana przez gruduś »
Nawet stojąc w miejscu, można zabłądzić.

Offline r2d2

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 610
Teraz się piwnice robi na 24 albo 110V - więc pierw musisz sprawdzić to, a o 10A na nadprądowym możesz pomarzyć. Poza tym jeśli instalacja stara na tak długim przewodzie możesz upalić instalacje, albo jakieś utlenione połączenie w puszce. Generalnie śliska sprawa - chociaż niektórzy i zamrażalki podłączali - jednak to nie ma takiego skoku jak piła stołowa.
Sam wyłącznik najwyżej się zaspawa (weź pod uwagę że w piwnicy jest wilgoć i takie rzeczy są mało używane więc utlenianie idzie pełną parą) i już nie wyłączysz tego światła.

Offline szmar

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2023
Co jednak jest istotne - w piwnicy, gdzie będę trzymał ten cały inwentarz, mam doprowadzone światło, ale nie mam gniazdka elektrycznego (i wolałbym go nawet nie robić, bo to pewnie będzie wymagało wydania pi***ylarda decyzji przez pi***yliard różnych osób, a każda jedna będzie problematyczna). Dlatego jeżeli chodzi o mniejsze narzędzia, to poszedłem w akumulatory, ale mam wrażenie, że takiego wielkiego klamota jak piła stołowa to ja raczej nigdzie nie będę przenosił, a dodatkowo lepiej mu chyba będzie na kablu.
Ja tylko do nieznanego napięcia w piwnicy ( raczej nie 230 V) , dodam pytanie czy pozostali lokatorzy tego budynku nie będą protestować jak zobaczą ,  usłyszą i poczują " stolarnię" w piwnicy ?

Offline Daraas

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 3471
A może w takich warunkach to lepiej w ręczne narzędzia pójść ? nie potrzeba zbyt dużo miejsca, ani prądu ;)

Natomiast ... jeśli elektro i masz gdzie podłączyć to może lepiej zagłębiarkę na baterię z szyną? Żeby przeciąć dechę wzdłuż, to musisz mieć miejsca ponad 2x długość dechy a zagłębiarką tylko niewiele ponad 1x długość, kąty proste da się uzyskać oczywiście w miarę możliwości, można albo mierzyć albo lepiej z przyrządem kątowym np. od Microbwood ;)  (tu znajdziesz szczegóły https://kornikowo.pl/sprzedaj/katownik-do-szyny-prowadzacej-5659/)

Do frezowania to też zależy co potrzebujesz, bo jak tylko krawędzie, czasem jakiś niewielki rowek to coś niewielkiego typu CMT10 czy MakitaRT0700 (byle obsługiwała frezy z trzpieniem 8mm), jak coś mocniejszego to też CMT albo TRITON, ale to już większa maszyna i raczej na prund, te małe krawędziówki jeszcze bateryjne można znaleźć.
Oczywiście sprzęty typu Festool to już nie wymieniam ;)
Do połączeń można albo frezareczką, albo piłami ręcznymi + dłutka, ewentualnie pilarka taśmowa (ale ta też raczej na kabel).

Offline pia_testa

  • Nowy użyszkodnik
  • *
  • Wiadomości: 3
Z Waszych odpowiedzi wnioskuję, że nie ma co wydziwiać i w moim przypadku trzeba iść w akumulator.

A czy wręgi (konkretnie chodzi mi o otwory na dyktę w szufladach) da się wygodnie robić jakoś inaczej niż pilarką stołową? Frezarką na przykład? Wtedy kupiłbym zagłębiarkę i frezarkę na akumulator. Taki pomysł podoba mi się o tyle, że pilarka ręczna jest dużo bardziej mobilna, dzięki czemu można ją wykorzystać do różnych rzeczy, zależnie od potrzeb. W każdym razie na pewno nie kombinowałbym z samodzielnym montowaniem takiej pilarki pod stołem, bo wydaje mi się, że takie rozwiązanie nie należy do najbezpieczniejszych, a to też dla mnie ważne.

Narzędzia ręczne też oczywiście gromadzę, ale wydaje mi się, że niektórych rzeczy nie będę potrafił zrobić takimi narzędziami, nawet jeżeli są tacy, którzy umieją (przede wszystkim dotyczy to prostego cięcia większych powierzchni).

Offline truszczyk

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1140
Jak robota będzie Ci się palić w dłoniach to będziesz chciał więcej narzędzi  niż kolega @ricco1.
A jak od czasu do czasu to ciężko cokolwiek wróżyć, bo to jak trafić w euro jacpot.

Online ricco

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 378
  • Jak Ricco zrobi schody to majty spadają!!!
Dokładnie....z czasem zobaczysz co ci się przyda i usprawni pracę....można wszystko zrobić 1-2 narzędziami ale to czas czas czas.....a jak masz wiecej gratów to bierzesz..ciach..i po sprawie...zamiast tracić czas na ustawiania i przestawianie w kółko:)