Ja niedawno kupiłem dewalta (coprawda tego na aku) i jakoś się żadnych luzów się nie dopatrzyłem. Moim zdaniem 1300 złoty da się przeboleć. A składanie tego to niebo a ziemia w porównaniu do ręcznych przystawek do kołków (lub wiercenia z ręki). Fajnie się tym pracuje, wycina równo. Ale by kupować lamello czy domino sprzęt musi się ewidentnie zwrócić - obie firmy mają fajne złączki do korpusów, by zrobić otwory 8mm "podróbką" lamello trzeba robić na 2 razy lub włożyć szerszą tarczę. Pomijając fakt, że za niecałe 2lata festoolowi kończy się patent - więc może warto poczekać z wydaniem 4+ tyś na domino z osprzętem.
Problem z luzami zapewne idzie z powodu popularności - ciągłych zwrotów tych luźnych i próby ich wciśnięcia przez sprzedawców. W markecie też pewnie będą leżeć wersje przebrane i to wszystkich marek (jak oni nawet niekompletne zawiasy lub połamane drzwi / płyty potrafią dalej trzymać na półkach).