Dzisiaj ponacinałem śrubę. Nie przykładałem się do tego zbytnio, bo upał i w piwnicy pewnie ze 40 stopni. Potem opiłowałem śrubę tak, aby nakrętkę dało się nakręcić. Próbowałem naciąć gwint w korpusie narzynki, wyszedł ale wątek w kilku miejscach był tragiczny, szczególnie gdzie ujawniła się wada materiałowa. śrubę wkręca się łatwo, i trzyma. Ale czy to wystarczy, aby być napędem do gwintu w drewnianym kołku? Pewnie nie.Jeśli chodzi o gwint calowy, to jest tam skok ponad 4 mm, przez co sam gwint jest grubszy i wyższy . W gwincie metrycznym M24 skok śruby wynosi 3 mm, gwint jest niższy i drobniejszy, łatwo go zerwać i jest mniej wytrzymały, jeśli do tego dojdą duże opory przy nacinaniu (tarcie drewna o drewno) to skończy się fiaskiem. Dlatego postanowiłem, że nacinany gwint musi być ciągnięty przez nakrętkę metalową. Co to oznacza ? 50 procent więcej pracy. Stal 8,8 jest dość twarda i odporna na obróbkę, tak że wypiłowanie wejścia noża w nakrętkę iglakami, to zajęcie dla wariata, czyli dla mnie.