Stolik jest, ale mocno sfatygowany, poprzewiercany i spawany. Wiertarka jest niewielka, waży zaledwie 9 kg, jest niemieckiej firmy Genko.
Statyw ma wysokość 36 cm, wiertarka w górnym położeniu mierzy 50 cm. Ma dwa biegi, przełożenie 1 obrót korby to 3,3 obrotu wrzeciona, na drugim biegu 1/10. Przyjechała cała zamalowana farbą, łącznie ze statywem, śrubami. Tabliczki z logo wytwórcy też nie było, została zamalowana dwukrotnie przez poprzednich właścicieli. Czeka mnie dużo pracy, aby ją doczyścić po tych "zabiegach konserwatorskich".
Jedno jest pewne, wierteł nie pali,
no chyba że się do niej Mery dorwie, widzieliście co wyrabiał z jabłonką?