Kornikowo - Forum stolarskie
Narzędzia ręczne => Pozostałe narzędzia ręczne => Wątek zaczęty przez: krit6 w 2018-11-16 | 20:55:57
-
Wiertarki stołowe ręczne zostały zaprojektowane do wiercenia w metalu przy pomocy wiertła z chwytem cylindrycznym. Nie oznacza to, że nie można nimi wiercić w drewnie, sprawdzają się tak samo dobrze a nawet lepiej jak przy wierceniu w metalu. W dobie wiertarek elektrycznych produkowane są wiertła do drewna właśnie z takimi chwytami. Wszędzie tam, gdzie utrudniony jest dostęp do energii elektrycznej są bardzo dobrą alternatywą dla elektronarzędzi.
Na naszym forum dużo osób, szczególnie tych pracujących po piwnicach i w garażach posiada właśnie takie wiertarki i pracuje nimi. Dlatego założyłem ten wątek. Chciał bym, aby każdy zaprezentował tutaj swoje wiertarki, omówił ich zalety i wady, wpisał trochę danych technicznych.Można by też wpisać historię poszczególnych marek. A z tego co zaobserwowałem, to :
Mery- ma, Vel Yoda -ma, Tedeski -ma , Eso -ma, Silvano -ma , mam i ja
Ostatnio stałem się posiadaczem takiego cuda:
(https://kornikowo.pl/gallery/1/209-161118202107.jpeg)
(https://kornikowo.pl/gallery/1/209-161118202249.jpeg)
-
Ostatnio stałem się posiadaczem takiego cuda:
Ładna :)
Teraz świeczkę albo cały świecznik i z piwnicy nie będziesz wychodził ;)
Swoją drogą to musi być bardzo romantyczne wiercić w blasku świecy ;D
-
Nie wiedziałem, że były do nich ruchome "stoliki" :)
-
Fajna, ja muszę poszukać takiego przesuwnego stolika, niestety w mojej nie było. W zasadzie mogę zrobić ze sklejki, ale to już nie to :)
-
mam coś takiego może nie stołowego, a kolumnowego (mocowane na belce do ściany) i na duże koło jako napęd.
jutro warsztat to cyknę fotkę.
mam też pudło (chyba jeszcze mam) a w nim masa połamanych wierteł i mnie to mocno zastanawia.
czy takie wiertarki nie łamały wierteł jak się zakleszczyło itp?
-
Napewno nie pali wierteł :)
-
Smokit jak będzie ustawiony zbyt duży docisk to jest szansa na to, żeby wiertło się zakleszczyło i w efekcie złamało. Kwestia wyczucia, nic na siłę
-
Stolik jest, ale mocno sfatygowany, poprzewiercany i spawany. Wiertarka jest niewielka, waży zaledwie 9 kg, jest niemieckiej firmy Genko.
Statyw ma wysokość 36 cm, wiertarka w górnym położeniu mierzy 50 cm. Ma dwa biegi, przełożenie 1 obrót korby to 3,3 obrotu wrzeciona, na drugim biegu 1/10. Przyjechała cała zamalowana farbą, łącznie ze statywem, śrubami. Tabliczki z logo wytwórcy też nie było, została zamalowana dwukrotnie przez poprzednich właścicieli. Czeka mnie dużo pracy, aby ją doczyścić po tych "zabiegach konserwatorskich".
Jedno jest pewne, wierteł nie pali, ;D no chyba że się do niej Mery dorwie, widzieliście co wyrabiał z jabłonką? ;D ;D ;D
-
powodzenia
żałuję tylko, że warsztat, który przejąłem (był przez znajomego rodziny ze 2-3 przebrany i zabrał co tam chciał, no ale wtedy miałem naście lat ;)
może miałbym więcej antyków.
ps
ostatnio odkryłem ten kanał, pewnie znacie, ale mega podobają mi się takie cuda techniki.
np. coś w temacie:
-
Można taką kupić na ebayu, chociaż też na olx widziałem, za tytułowaną jako" kanadyjska wiertarka do przerębli " lub wiercenia lodu ;D, noszę się z zamiarem budowy repliki :)
-
Znamy i lubimy :)
-
takie coś mam, nie używam.
-
To popularna niegdyś wiertarka kowalska, obowiązkowe oprócz kotliny, miecha,kowadła , imadła kowalskiego narzędzie każdej kuźni.
Wyprodukowana w odlewni żeliwa J.Mintza w Końskich w okresie międzywojennym. Odlewnia produkowała drzwiczki do pieców, kratki wentylacyjne, całą hydraulikę począwszy od zlewów, rur, imadeł do rur, części maszyn rolniczych, sieczkarnie, imadła, kotliny kowalskie, wentylatory , szlifierki i wiertarki ścienne (Twoja) i stołowe. Według mnie wiertarka pochodzi z lat 1930-1935. Było ich dużo, ale ile ich jest nie wiem, w każdym razie zadbaj o nią ;D
-
Kiedyś sobie sprawię taką ;)
-
z rok temu chyba ją lekko "naoliwiłem", nie pamiętam czym, ale trzyma się dobrze.