Narzędzia ręczne > Ściski / Zaciski

Siła docisku klejonki

<< < (2/5) > >>

Meksykanin:
Mam wrażenie, że większość ściska „żeby nie za słabo”, ja ściskam „żeby nie za mocno”. Ściskam dopóki krawędzie się schodzą, bez szczeliny, a kiedy powierzchnie przestają się schodzić przestaję dociskać. Bliżej mi do lutników, którzy ściskają skręcanym sznurkiem albo gumą.

pinkpixel:

--- Cytat: Meksykanin w 2023-03-09 | 09:24:22 ---Mam wrażenie, że większość ściska „żeby nie za słabo”, ja ściskam „żeby nie za mocno”. Ściskam dopóki krawędzie się schodzą, bez szczeliny, a kiedy powierzchnie przestają się schodzić przestaję dociskać. Bliżej mi do lutników, którzy ściskają skręcanym sznurkiem albo gumą.

--- Koniec cytatu ---
To znaczy że masz optymalnie przygotowany materiał, w odróżnieniu od tych co muszą dopychać ma maksa butem bo inaczej ni siusiaka się nie schodzi :D

pinkpixel:

--- Cytat: RobsonX9 w 2023-03-09 | 09:02:16 ---Ja ściskam aż czuję duży opór. Klej wypływa nie ma szczelin musi być dobrze  :)

--- Koniec cytatu ---


a zostaje coś tego kleju? :D  bo albo za dużo dajesz albo za mocno ściskasz - gdzieś musi być powód tego że wypływa :D

piotr.pzn:
Trochę musi wypłynąć dla spokoju psychicznego :)

oldgringo:
Te wodospady kleju, to jakiś absurd jest. Często występują u jutuberów, czy innych Amerykańców  :D

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej