Chciałem napisać podsumowanie mojej historii z uszkodzonym ściskiem. W sklepie w którym go zakupiłem, reklamacja została uznana i dostałem nową rękojeść, nie musiałem nic wysyłać wystarczyły tylko zdjęcia jako dowód uszkodzenia, jednak niesmak co do wytrzymałości tych ścisków pozostał i raczej będę je omijał w przyszłości.
Według mnie zrobienie przez producenta możliwości dokręcania ich kluczem to zwykły zabieg marketingowy, żeby wyglądały na pierwszy rzut oka bardzo solidnie (na mnie zadziałało).
Jeżeli ktoś nie wie ile to 17Nm (max. siła z jaka można dokręcać ściski) to tyle ile silny chłop dokręci jedną ręką lub taki mikrus jak ja, dwoma rękoma
i to tyle jeżeli chodzi o ściskanie w bessey KRE/KREV. Także zalecam trzymać klucze z dala od nich hehe.
Najlepiej byłoby gdybym to sprawdził przed użyciem... ale hej, kto by tam czytał zalecenia producenta