Ale też bym zmiękł. Gratki, piękny komplecik, to ten za trzysta coś?
399? 400? Nie pamiętam. Jutro dam Ci pomacać.
Pod tym pojęciem, ONI rozumieją, chyba - komplet.
Ja rozumiem, o co im chodzi i ma to pewien sens, ale oni nie rozumieją, jakie to wprowadza zamieszanie. Powinni to sformułować tak, żeby nie podlegało interpretacji. Skoro my musimy się wzajemnie zachęcać do tego zakupu na forum, to co ma powiedzieć ktoś, kto nie ma korników i podejmuje tę decyzję całkowicie na własną rękę, licząc monetki, szacując ryzyko i planując ewentualny zwrot? Mnie było raźniej, że w razie czego nie będę jedynym naiwniakiem.
A tu wypada podziękować kolegom za zachętę, bo wszystko skończyło się dobrze. Zdziwimy się dopiero następnym razem, hehe.