TIG lift śmierdzi kupą.

Pocieranie zanieczyszcza spoinę i tępi elektrodę, więc co pięć minut musisz rozkręcać palnik i ostrzyć. Do tego bez gazu się nie obejdzie, a chodzi chyba o to, żeby butli w zestawie nie było. Co do drutu samoosłonowego się nie wypowiem, bo nigdy nie używałem, ale brzmi jak kompromis, a kompromis oznacza, że będziesz musiał z czegoś zrezygnować. Pytanie z czego. Właśnie spawam sobie bramę i przyznaje, że bieganie z migomatem i butlą jest upi***liwe, za to spoinki prima sort. Na Twoim miejscu, gdybym szukał czegoś do małych robót, poszedłbym raczej w elektrodę. Mnie elektrodą zawsze kojarzyła się ze smarkami, a nie ładnymi spawami. Myślałem, że nie da się nią ładnie spawać. A to przez badziewne spawy, nieumiejętnie kładzione przez wujków i "somsiadów" , którzy nie mieli o tym pojęcia i chcieli tylko na szybko coś zespawać. A okazuje się, że elektrodą można naprawdę pięknie spawać.

Poćwiczysz i będziesz kładł spawy, że mucha nie siada.