Autor Wątek: spawanie - początek przygody  (Przeczytany 15889 razy)

raw

  • Gość
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #45 dnia: 2021-04-12 | 22:32:07 »
Tyle, że ty spawasz gotowe elementy, a ja wyżywam się na złomie -> mam komfort psychiczny. A jak przyjdzie coś na gotowo pospawać, to może być spinka i wyjdą tak upośledzone smarki, jakich w życiu nie widziałeś.

Quent

  • Gość
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #46 dnia: 2021-04-22 | 15:12:14 »
Niepotrzebnie kupiłeś. I na co teraz będziesz zwalać jak coś nie wyjdzie? :P

Wczoraj spawałem migomatem wieszaki na koła. Spawałem migomatem drugi raz w życiu. Za pierwszym razem szło gładko i ładnie. Dużo łatwiej niż elektrodą, którą męczyłem się lat kilka i ostatecznie poległem.

No więc zabrałem się za spawanie i.... kompletne rozczarowanie. pierwsza myśl - no cóż zrobić, trzeba się nauczyć po prostu, nie od razu Rzym.... - i tak dosmarkałem do końca. Zwijam prowizorycznie rozstawiony na podwórku "setup", odłączam butlę, zakręcam gaz... !!!!..... ku**ości.... gazu w ogóle nie odkręciłem!!!!
Podłączając odkręciłem reduktor i wskazówki skoczyły bo między reduktorem a butlą jakieś ciśnienie było i to mnie zmyliło bo ta resztka gazu wyleciała po pierwszym naciśnięciu spustu.
Ostatecznie spoina brzydka na maxa ale spaw mocny :-D

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5333
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #47 dnia: 2021-04-22 | 15:26:26 »
zakręcam gaz... !!!!..... ku**ości.... gazu w ogóle nie odkręciłem
:D

Online KrisssK

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2935
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #48 dnia: 2021-04-22 | 15:29:48 »
to co? ten gaz do migomatu to jednak przereklamowana sprawa? Tak czułem... :)

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5333
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #49 dnia: 2021-04-22 | 15:32:19 »
to co? ten gaz do migomatu to jednak przereklamowana sprawa? Tak czułem... :)
Nie, @Quent po prostu sam dostarczał dwutlenek węgla pod palnik ;D

Offline VelYoda

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 6769
  • Aquila Haliaeetus Poloniae
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #50 dnia: 2021-04-22 | 16:04:17 »
obciążymy go opłatami emisyjnymi to mu się odechce fanaberii ...
>:D
haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

Offline ozi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7693
    • rachunek
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #51 dnia: 2021-04-22 | 16:10:22 »
Wczoraj spawałem migomatem wieszaki na koła. Spawałem migomatem drugi raz w życiu. Za pierwszym razem szło gładko i ładnie. Dużo łatwiej niż elektrodą, którą męczyłem się lat kilka i ostatecznie poległem.

No więc zabrałem się za spawanie i.... kompletne rozczarowanie. pierwsza myśl - no cóż zrobić, trzeba się nauczyć po prostu, nie od razu Rzym.... - i tak dosmarkałem do końca. Zwijam prowizorycznie rozstawiony na podwórku "setup", odłączam butlę, zakręcam gaz... !!!!..... ku**ości.... gazu w ogóle nie odkręciłem!!!!
Podłączając odkręciłem reduktor i wskazówki skoczyły bo między reduktorem a butlą jakieś ciśnienie było i to mnie zmyliło bo ta resztka gazu wyleciała po pierwszym naciśnięciu spustu.
Ostatecznie spoina brzydka na maxa ale spaw mocny :-D

Bo z gazem to każdy potrafi. Brawo 💪
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

raw

  • Gość
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #52 dnia: 2021-04-22 | 16:46:29 »
gazu w ogóle nie odkręciłem!!!!

Widać, że nie masz niemieckich korzeni. Niemiec gaz by odkręcił, ale zapomniał pospawać.

To teraz jeszcze weź i pokaż jak to bez gazu.

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5333
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #53 dnia: 2021-04-22 | 16:53:00 »
Na czacie forumowym swego czasu swoją (niespawalniczą) wpadkę opisałem.

Czyściłem pistolet z pianki w kotłowni. Odkręciłem kartusz, ale coś się zablokowało w pistolecie i resztka z niego zaczęła tryskać. Choć miałem przygotowany kubeł, to sytuacja mnie zaskoczyła i odruchowo ... sru do zlewu i puściłem wodę. Otrzeźwienie przyszło szybko, ale nie na tyle szybko, bo cała pianka z wodą poszła już w rury :).

Jak to ktoś trafnie wtedy skwitował - jak na filmach z "Sąsiadami".




Godzinka z acetonem i granulkami do udrażniania zeszła :) ale się udało

Offline ozi

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 7693
    • rachunek
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #54 dnia: 2021-04-22 | 17:11:28 »
Godzinka z acetonem i granulkami do udrażniania zeszła  ale się udało
Szczęście, że tylko tak się skończyło
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

Quent

  • Gość
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #55 dnia: 2021-04-23 | 08:34:02 »
Tak to już z tymi co to usiedzieć nie mogą i stale przy czymś grzebią.
Jak nic nie będziesz robić to i nie spi***olisz  :)

Offline sferoida

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 224
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #56 dnia: 2021-05-12 | 18:56:35 »
Czas zapisać się do klubu spawacza.

Wstyd przyznać, ale od przeszło miesiąca, stoi w garażu nowy tig. Dopiero dzisiaj "nadejszła" ta chwila, aby nasmarkać pierwsze 2 cm.
Zadanie: przyspawać do garnka uchwyt.
Podejście 1 - przylepiona elektroda, pewnie dlatego, że zacząłem stykiem, a ustawiłem na HF - bezstykowe zajarzenie
podejście 2 - myśląc, że za mały amperaż dołożyłem do pieca, zwiększyłem do 65A i ... przejarałem garnek na wylot. Nawet nie poczułem, tak ładnie poszło. Muszę jeszcze nabrać dobrych nawyków, bo za szybko uciekam z uchwytem.
Mam nadzieję, że żona nie zobaczy, bo mi się dostanie. Ale garnek z uchwytem działa, to najważniejsze.
pozdrawiam Radek

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5333
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #57 dnia: 2021-05-12 | 21:34:34 »
@sferoida ale jak? zabawa była przy tym czy nie? :) zrelaksowałeś się?

Offline sferoida

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 224
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #58 dnia: 2021-05-13 | 06:57:46 »
zabawa była przy tym czy nie? :) zrelaksowałeś się?

Zabawka przednia, choć podchodzę ostrożnie i z respektem.
Elektrodę ostrzyłem ubrany w maskę, okulary i rękawice. Z butlą obchodzę się jak z jajkiem, delikatnie wyciągam z pudełka, przykuwam łańcuchem i dopiero wtedy dokręcam reduktor.
Muszę jeszcze przeczytać instrukcję obsługi, bo na razie nie mogłem się doczekać uruchomienia. A jak to zwyczajowo bywa, instrukcję czyta się na końcu.

Gdzieś w tyle głowy tkwi obawa o gaz. Mam zestawową butlę 8l i jeżeli dobrze liczę, przy przepływie ok. 8l/min starczy mi to na 1 min spawania  :o. Wygląda skromnie, trzeba oszczędnie się bawić, bo parę sekund już uleciało.
pozdrawiam Radek

Online pinkpixel

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 5333
  • Nie pasuje ale zmieszczę
Odp: spawanie - początek przygody
« Odpowiedź #59 dnia: 2021-05-13 | 07:07:47 »
Gdzieś w tyle głowy tkwi obawa o gaz. Mam zestawową butlę 8l i jeżeli dobrze liczę, przy przepływie ok. 8l/min starczy mi to na 1 min spawania  :o. Wygląda skromnie, trzeba oszczędnie się bawić, bo parę sekund już uleciało.

8L ale pod ciśnieniem w tych małych jest chyba w okolicach 150-200 bar to masz 8 x 150 = czyli jakieś 1200 L