Ale się bezsensowna gównoburza zrobiła, zamknąłbym nawet wątek ale nie chcę aby ktoś pomyślał, że boję się krytyki...
To tak nie działa w przypadku festoola. Kilka elektronarzedzi chciałem kupić z tej firmy. Używki sa bardzo drogie w porównaniu nówek. Jest bardzo duży popyt na używki i jest ich dosyć mało
Otóż to - używki chodzą po 2800 z gwarancją 7dni. Dlatego dalej obstaję przy tym, że po cenie można było się zorientować, że to może być żart.
to jest cena dla Kowalskiego, mając firmę odliczysz Wat, zmniejszy się dochodowy i wyjdzie 2 z kawałkiem
Dlatego firmy nie kupują używek. Jeśli przeciętna używka z 2015 roku kosztuje 2800 to się po prostu firmie nie opłaca. Nie zmienia to faktu, że używki chodzą za spore pieniądze.
No to na przyszłość opowiem taką historyjkę. Kolega pojechał po auto ze 300km. Z ogłoszenia i rozmowy bezwypadkowe. A że kolega przypadkowy nie jest. Słów na wiatr nie rzuca i nie lubi tracić czasu, właścicielowi auta został spuszczony wp.... bo na miejscu okazało się że jednak ćwiartka wspawana. Swoje domino mam. Wychowywać nikogo nie mam zamiaru. Ku przestrodze.
Ale widzisz różnicę pomiędzy tymi dwoma sprawami? Jeśli sprzedawca zrobił to mimo, że znał faktyczny stan to szczerze powiedziawszy należało mu się (pomijam oczywiście kwestie prawne ;-) ) ale co jeśli był to Kowalski który kupując to auto nie wiedział co z nim jest? A co do wychowania to Twój poprzedni post mówi co innego.