To było tak pół żartem.
Sam jestem ciekawy tej receptury, ale widzę to tak: Matgregor włożył czas i pracę, żeby opracować swoją mieszankę i uznał, że jest na tyle fajna, żeby ją sprzedawać. I słusznie, bo kupiłem, używam i jestem mega zadowolony. Do tego wkłada wysiłek, żeby zrobić z tego kompletny produkt - opakowania, etykiety itd. I jest na tyle w porządku, że wysyła tę recepturę, ale osobiście mam opory, żeby powiedzieć: daj mi przepis, to w nagrodę już od Ciebie nie kupię Twojego produktu. Nie chcę robić z siebie adwokata, ale myślę, że głupio mu napisać "Ej, chłopaki, no co Wy?" Chyba, że pisze to w PW.