Orzeł wylądował, znaczy maszyna dojechała i nawet już ją zdążyłem rozkręcić prawie do ostatniej śrubki. Wygląda niepozornie ale swoje waży tak coś koło 150-200 kg. Jest w niej potencjał i po kilku modyfikacjach będzie z niej pociecha.
Ps. Puzii te podkładki z miedzianych blaszek do ustawienia pryzm nie były tam potrzebne, to się inaczej robi. Nie trafiłem wcześniej do wątku o tej maszynie bo bym napisał co i jak,