W Anglii i USA odnosisz i dostajesz nowe. Tam nikt się nie bawi w serwis.
W Polsce zabawa z serwisem potrafi trwać kilka tygodni, a nawet miesięcy.
Jak mam pilną pracę, pada mi maszyna i wiem, że jest szansa, że sam naprawię to siadam i robię.
Chore, ale skuteczne. Niestety.