Wydaje Ci się, że jest jednym wielkim nożem, bo przez rdze wygląda jak jeden element. Jak go oczyścisz, Twoim oczom ukaże się las... Przepraszam, klapa. 😉 Moim zdaniem to mocowanie klapowe, ale będzie to wiadomo na 100%, jak usiniesz rdzę.

No niestety, ale klapowy. Lepszy byłby na klinach. Miałem taki i wymieniłem na klinowy, bezpieczniejszy i łatwiejsze ustawienie noży

Kurde lipa straszna. To wygląda niebezpiecznie. Śruby nie przechodzą przez noże tylko są dociskane…

Powiem tak: albo grubo albo wcale. Jedynym rozwiązaniem jest wał spiralny. A tak serio, to przemyśl, co dalej. Bo ogromną zaletą w takiej maszynie jest waga i żeliwne blaty (o ile są równe). Natomiast ten wał to wątpliwa sprawa i osobiście miałbym opory, żeby go użytkować. Do tego kupa roboty przy renowacji... zastanów się, czy jesteś gotowy na taką zabawę. Mnie to zajęło z doskoku dwa miesiące, a miałem mniej do zrobienia. Pod koniec już tylko marzyłem, żeby zamknąć temat. Jeśli jesteś na to gotowy, to działaj, bo efekt na pewno będzie piorunujący.

Kurde, te blaty coś mi nie wyglądają na żeliwne...

Święta racja, zapomniałem się. Myślałem o pracach, które wykonałem przy swojej, bo była w niewiele lepszym stanie. 😐 No to jest dodatkowy temat do przemyślenia.

Moze i daje tolerancję, ale skąd wiadomo jaką? Poza tym konstrukcje, które widziałem, oparte są albo na dwóch-trzech paskach klinowych albo na szerokim pasie płaskim. A to sprawia, że tolerancja maleje. Na przykład u mnie szajby są zaokrąglone i gdyby je przekosic, pas momentalnie by zjechał. Natomiast nawet niedawno widziałem na przykładzie paska klinowego alternatora, co się dzieje, jeśli koła pasowe nie są w jednej plaszczyźnie. Jedna strona była cała rozwarstwiona i wyszarpana. Nie chciałbym ryzykować czegoś takiego 30 cm od swoich palców.

Podsumowując:
blaty z blachy -
wał klapowy -
brak silnika -
brak podstawy -
przykładnica jakaś jest +
regulacja na jaskółcze ogony +

Dużo roboty z renowacją, sporo rdzy i nagarów na blacie, dziurkami mniej bym się przejmował.
Trzeba wszystko rozebrać do śrubeczki, wyczyścić, wyszlifować, wymalować, poskładać.

W renowację swojej strugarki wsadziłem tysiaka, a teraz stoi nieużywana, bo strugam na nowym sprzęcie.
Mam jeszcze starą dużą frezarkę do renowacji i na razie sobie czeka, bo jak pomyślę ile roboty przy tym to się odechciewa.

Zerknij jeszcze na yt  np.