Cześć.
Wiem, temat wielokrotnie wałkowany - lepiej strugać z naddatkiem i obciąć gangrenę 😁 Natomiast trochę się chwaląc, trochę żaląc popełniłem wczoraj takiego przydasia do grubosciowki z nadzieja, ze snipe zniknie. Nie będę ukrywał - dziad się zmniejszył ale dalej jest. Wszystko na sztywno spasowane, żadnego ugięcia w trakcie przejazdu materiału po tym „stoliku” a snipe dalej widoczny. Nie wiem gdzie jeszcze szukać przyczyny. Może być wina samej maszyny? Chyba już sobie odpuszczę temat i zaakceptuje taki stan rzeczy.

Puszczać przed pierwszym elementem i na koniec jakiś  odpad, snipa brak, lub tak jak wspomnieliście przygotować materiał z naddatkiem, ale wtedy duże straty, gdzie przy większych ilościach trochę boli

Też walczylem, ale odpuściłem. Zrobiłem podobny stolik, ale zamiast płyty dałem rolki (gdzieś słyszałem że opór się zwiększa, zauważyłeś coś takiego?)

Nic takiego nie zauważyłem ale na tym stoliku zrobiłem na razie kilka prób. Zobaczymy jak będzie dalej.

lekko unosić końcówkę (tą która jest dalej od wału ofc) przy podawaniu i lekko przy odbieraniu.
Ustawienie blatów Dewalta w lekkie V w kiernkui wału nie wzięło się znikąd.

Chyba nie chce mi się już z tym walczyć. Wolę iść do przodu a nie szukać perfekcji w maszynach amatorskich. Te blaty jak byś ich nie zblokował na śrubach regulacyjnych to z biegiem czasu i tak opadną przez wibracje. Gdybym przerabiał duże ilości m3 materiału to fakt, szkoda by było ale póki co to 10cm odcięcia nie boli aż tak.