Zgadza się.
Mam starą żeliwną maszynę. Taka zwykła prosta z blatami na jaskółki.
Problemy są dwa:
wał klapowy
prawie proste stoły.
Za cholerę nie mogłem ustawić żeby strugała dobrze. Wiem można splanować stoły.
Ale nie wiem gdzie to zrobić i nie wiem ile to kosztuje. A i tak nie daje to gwarancji, że będzie prosto strugać.
Do tego nie mam przykładnicy i dorobiłem taką ze sklejki.
I nawet jak pokonam te kłopoty to nadal mam wał klapowy.... a to proszenie się o kłopoty i beznadziejne ustawianie noży.
Można zmienić wał. Ale sam nie potrafię tego ogarnąć. Bo 1:1 nie dokupię a jak się okaże że trzeba tu pofrezować tu dotoczyć to znów koszty...
Denerwuje mnie jak coś mam i jest prawie dobre. Działa ale ciągle trzeba coś poprawić, dokupić, zmienić.
No i tym sposobem doszedłem do Stilera PT260. Idealny nie jest ale robię klejonki i jest spoko bez szpar.
A starego żeliwniaka miałem sprzedać. Ale nie sprzedam. Może kiedyś będę robił płot albo altankę to sobie postrugam materiał.