Problem jest też taki że nie mamy za bardzo z czym poszaleć jeśli chodzi o amatorkie hammer wydaje się takim luminare minus malum. Ja też się whałem i nie znalazłem żadnych minusów wtedy, ludzie powoli wychodzą na światło co dolega ich sprzętom, mi już nikt nie ożeni gówna słaby reserch zrobiłem teraz mam szerszy obraz i wrzucam czego sie dowiedziałem, już widzę efekty ludzie inwestuja w stare scm--y oczywiscie Ci co mają miejsce, jest tyle fajnych wyrowniarek powermatic, laguna, jet w singlach oczywiscie nie w europie coś sie musi zmienić inaczej hammery dalej będą sie sprzedawać.

tyle że to "jedyne" 20cm szerokości roboczej.
Taka 16" to już 6500usd. Ale blaty ma fajne

Każdy sprzęt ma jakieś wady.

Ale feldery najpopularniejsze ...

Wady wychodzą bo też po pewnym czasie zaczyna się okres że materiał wytluczony a nie przemyśleli żeber wzmacniających na blatach. A to silniki a to blacha a to innego.

Faktem jest to że niestety to takie maszyny do pierwszej tyraczki. Drugi etap to już cos lepszego się bierze.

Jednak boli że mogli wiele rzeczy przemyśleć i wiele zmieniec.

Dziękuję głównie @Groszek za pomoc niech mu szatan w Houfeku wynagrodzi 👌👍

już wynagrodził w czymś innym

Jak kupowałem swoją A3-31 z punktu używanych maszyn stolarskich to Panowie powiedzieli, że wymienili łożyska na wale i że było z tym sporo roboty. Trzeba podobno cały korpus rozebrać. Nie wiem ile w tym prawdy, ale po budowie wydaje się to prawdopodobne.

konstrukcyjnie to raczej trzeba zdjąć cały blok wału  i go rozebrać żeby dostać się do możliwości wyjęcia łożysk

Tak, to prawda. Wczoraj zabrałem się za kalibrację blatów i przy okazji porobiłem trochę zdjęć.





Bloki to te "surowe" kawały stali po obu stronach wału. Zamocowane są do obudowy maszyny poprzez 6 śrub na stronę, którą da się bez problemu odkręcić. Oczywiście nie jest to takie proste bo od frontu jest jeszcze ten czujnik otwarcia blatu a od tyłu cała sekcja napędowa wału i rolek posuwu. Do tego dochodzą jeszcze elementy pozycjonujące rolki (po dwa na stronę), które znajdują się bezpośrednio pod tymi blokami. Ergo, robota jak najbardziej do zrobienia, ale wiąże się z nią dużo późniejszego ustawiania i zapewne frustracji. Jak już zmontujesz wszystko do kupy to na 100% będzie trzeba od nowa wykalibrować blaty podawcze i odbiorcze strugarki, ustawić blat grubościówki i docisk rolek. Nie wiem ile kosztuje serwis, ale jeżeli mniej niż tysiak to bym się mocno zastanowił czy tego nie zlecić... Popsuć tam się za dużo nie da, maszyna w budowie jest prosta i w wielu miejscach ma rozwiązania do kalibracji.

Wiem, że mogę Cię urazić, ale o rzeczy oczywiste też trzeba pytać - sprawdzasz napięcie na przełączonej dźwigni, tzn. z włączonym napędem na grubościówce?