O obrabianiu desek 50 cm to raczej można zapomnieć w tym budżecie - pozostaje frezarka, statyw i planowanie od góry na stole, ale urobisz się jak dzik.
Co do Twojego pytania - dw czy makita wytrzymają (to w końcu strugarki budowlane) - ale zasadnicze pytanie brzmi co będziesz robił i jak bardzo bananowe są deski, które masz (prosta tarcica? po sezonowaniu? - coś nie wierzę). Banana nie wyprowadzisz na grubosciówce (to znaczy da się, ale musiałbyś dorabiać sanki i kombinować) a wyrówniarka to już ponad budżet - przynajmniej nowa. Znajdziesz pewnie jakąś używkę co ja pan Kaziu pospawał, co 40 lat robiła i pewnie niejednego palucha ciachnęła (mam czasem wrażenie, że mieliśmy w poprzednim ustroju takie narodowe hobby "a je***ijmy se heblarkę". Swoją drogą do szerokich strugarek w ogóle to trzeba z ostrożnością i z pewnym doświadczeniem.
Zasadnicze pytanie - co będziesz z tego robił. Czasem wygodniej jest taką dechę pociąć na lamele i robić klejonkę niż obrabiać monolit - wtedy już warto poszukać combo na 250 mm - żebyś się nie wkopał, jak wielu (że mną włącznie), że kupisz fajną grubościówkę, potem stwierdzisz, że jednak coś byś wyrównał i... Zonk. Małych strugarek na rynku brak, a duże kosztują worki monet - zostają używki i to pod warunkiem że masz 380v.