Witam. Od wielu tygodni jako początkujący kornik nosiłem się z zamiarem zakupu budżetowej wyrówniarki. Po obejrzeniu milionów recenzji, filmów na YT wybór padł na Macallister MPT 1500. Przekonany że zaraz będę ją zwracał zacząłem od sprawdzenia blatów, a tu miła niespodzianka - igła ! Przykładnica wbrew wyglądowi jest nie do ugięcia przez obrabiany materiał. Kolejny plus to mały docisk blokujący stół podawczy co zapobiega się jego opuszczaniu. Po ustawieniu przykładnicy do kąta na kątownik, nie na skalę pierwszy przejazd no i klasa. Drugi przejazd po przykładnicy no i klasa kąt igła! Mówie nie to musi być sen. No i czas na grubościówkę tak tylko z ciekawości docelowo wjedzie DeWalt dw733. Kantówa wyjechała, patrzę gładka, równa kąty są, nie ma się do czego przyczepić, na początek cóż chcieć więcej! To tyle, może to kogoś zainteresuje, kto ma podobny dylemat. Ja zrezygnowałem z zakupu Scheppacha ponieważ 90% procent recenzji i filmów to modyfikacje i usprawnienia, aby to jakoś działało. Pozdrawiam.