Drodzy koledzy
Jak wielu przede mną doszedłem do momentu kiedy chciałbym wyposażyć się w strugarkę. Przez ostatnie tygodnie przeczytałem sporo w internetach (na kornikowie również) i wiem że po raz setny otwieram tę samą dyskusje. Z góry dziękując Wam za cierpliwość, chciałbym poprosić o Wasze porady i opinie na temat wspomnianego zakupu.
Na początek kilka informacji:
1. Jestem hobbystą, ze stolarki raczej żył nie będę.
2. Głownym zastosowaniem maszyny będzie przygotwanie materiału na elementy wykończenia domu (półki, regały, być może listwy przypodłogowe) i meble typu szafka pod TV, komoda (jak talentu starczy
3. Planuję używać wiązu, drewna sosnowego i dębu. Dlugość elementów w granicach 1,5 - 2 m, sporadycznie może być cos dłuższego.
4. Budżet - 6,5k pln jesli idzie o nową maszynę, używane 4-5k pln.
5. Z miejscem źle nie jest ale też bez szału - okupuję garaż jednak na spółkę z samochodem, więc po skonczonej pracy co do zasady sprzątam i składam manele w kącie
Czyli potrzebuje czegoś co da się "we dwóch" przesunąc ewentualnie na stałe władować na wózek na kółkach
6. 400V dostepne.
Biorąc powyższe pod uwagę, razem z mądrościami internetowymi wydaje mi się że najlepszym dla mnie rozwiązaniem będzie Metabo HC260.
I w tym miejscu chciałbym Was zapytac o następujące sprawy:
1. Czy fakt że w HC260 są tylko 2 noże znacząco pogorszy efekty pracy ze wspomnianym drewnem? Nie potrafię znaleźć opisu róźnic w pracy i efektach maszyn 2- i 3-nozowych?
2. Czy biorac pod uwagę zakres zastosowań i budzet polecilibyście inne maszyny? Nie koniecznie musi być coś nowego, mam jeszcze troche czasu wiec "polowanie" na coś używanego też wchodzi w grę. Pytam o modele które w sensownym stanie mogą być dostępne we wspomnianych widełkach (4-5kpln).
3. Jeśli powyższa koncepcja jest wg Was błędna to chętnie posłucham konstruktywnej krytyki