Miałem to samo w bernardynie, wał krzywo osadzony, nierównolegle do poziomu blatu i trzeba nożami nadrabiać. Tyle, że później czeka cię jeszcze zabawa z grubościówką, tak jak koledzy wspomnieli, blat też będziesz musiał ustawić równolegle do noży, czyli być może podnieść go z jednej strony, w ten sposób, żeby nie klinował ci materiału na wylocie. Na samą myśl co cię czeka już mi się nie chce.
Btw. przy okazji regulacji wszystkiego, korzystając, że i tak maszynka była do góry nogami - dorobiłem softstart (pamiętam, żeśmy z krzysiem48 pomęczyli trochę temat jeszcze na starym forum). Powiem, że kultura pracy dużo lepsza, nie szarpie wałem na początek i człowiek nie ma odruchu spi***...