Dla wszystkich zainteresowanych podsumowanie tematu:
po moich przeżyciach z dwoma już sztukami tego sprzętu jedyne co mam ochotę napisać to UNIKAĆ JAK OGNIA TEGO BADZIEWIA.
Ale ja ogólnie mam zawsze cudowne szczęście więc nie neguję że po prostu to przykry zbieg okoliczności...
Po przyjściu do mnie nowiutkiej sztuki z serwisu wyciągam następujące wnioski:
- blaty tym razem były całkiem proste na długości, jednak tak samo jak ostatnio miały one podniesione krawędzie zewnętrzne, co widać na załączonych zdjęciach..
- przykładnicy nawet już nie sprawdzałem bo wcześniej zdążyłem dostać furii i spakować wszystko z powrotem do pudełka,
- przy zbiorze ustawionym na "0" blat podawczy był jakieś 2mm nad blatem odbiorczym,
I na koniec dlaczego to spakowałem i poszedłem się napić...
blat podawczy był wyżej po lewej stronie niż po prawej. Z tego względu rozpocząłem regulację przy pomocy 4 śrubek. Okazało się że śrubki były tak mocno dokręcone że musiałem je odkręcać z całej siły, przy czym inbus dosłownie się giął. Ostatecznie udało mi się odkręcić 3 z 4 śrubek. Dało się to już jakoś regulować ale ewidentnie ostatnia śrubka mi możliwość pełnej regulacji blokowała. Po godzinie prób i tak jak już wcześniej wspominałem problemie z poruszającym się blatem mimo mocnego dokręcenia wszystkich śrubek, zostałem zmuszony jeszcze raz spróbować odkręcić ostatnią z nich- bez tego nie potrafiłem dobrze ustawić blatu. Skończyło się na tym, że mimo dobrego włożenia inbusa i prób odkręcania pod kątem prostym śrubka się przekręciła. Po tym sprzęt już wylądował w pudle, żeby jutro mógł zostać odesłany. Nie mam na to już siły, czasu i nerwów. Dlatego będę żądał zwrotu pieniędzy i chyba zacznę zbierać na używaną Dyme8.
DRAMAT