Kornikowo - Forum stolarskie

Maszyny elektryczne stacjonarne => Strugarki / Grubościówki / Szlifierki => Wątek zaczęty przez: Drevutnia w 2022-05-18 | 12:58:28

Tytuł: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-05-18 | 12:58:28
Panowie, podpowiedzcie, czy warto. Znalazłem takie coś:

https://www.olx.pl/d/oferta/heblarka-strugarka-wyrownarka-CID628-IDP4omS.html?reason=observed_ad&isPreviewActive=0&sliderIndex=7

O wyrówniarkach nie mam pojęcia, ale pogrzebałem trochę Internetach i ceny zwaliły mnie z nóg. W sumie wiem tyle, że żeliwne blaty i spory ciężar to duży plus. Jestem amatorem, chcę zacząć robić ładne meble do domu, mam DW733, a teraz pojawiła się potrzeba zakupu takiego sprzętu. Nie boję się odnawiania, wręcz daje mi ono ogromną satysfakcję, tylko chciałbym skończyć z wyrówniarką, która będzie spełniać swoją funkcję, a nie ładnie wyglądać i zbierać kurz. Zalega mi jakiś silnik 2,2KW 230V, ale jestem przygotowany, że w tym wypadku trzeba będzie kupić coś mocniejszego na 400V. Chcę do tego dołożyć moduł wolnego rozruchu. Zastanawia mnie też, jak z nożami do takich antyków?

Do tego musiałbym po nią pojechać prawie 200km w jedną stronę, co przy obecnych cenach paliwa i spalaniu 12l/100 km podbija koszt. Gdyby to był sprzęt za 10k, to paliwa bym nie liczył, ale rozważam maszynę w takiej kondycji, bo chcę to zrobić jak najtaniej. Zresztą cena wydaje mi się dość wysoka, jak na taki stan i brak silnika, ale może coś urwę. :)

Z góry dzięki za pomoc!
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: M.ChObi w 2022-05-18 | 13:27:02
Dolicz sobie nowe noże , równanie blatów i może się okazać że lepiej poszukać czegoś o kilka stówek droższego .

Po fotach ciężko powiedzieć co to może być warte
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: wojo72 w 2022-05-18 | 13:33:25
W tej maszynie wał jest klapowy, na forum panuje pogląd żeby takich unikać. Czasem takie wały mają noże z otworami przez które przechodzą śruby mocujące, takie lepiej omijać bo ciężko dokupić noże albo trzeba je przerabiać. Do silnika indukcyjnego wolny rozruch to chyba tylko falownik a to podwoi wartość maszyny zresztą nie jest do niczego potrzebny. Z własnych doświadczeń  napiszę że jak nie masz parku maszynowego do metalu to jest duża szansa że utkniesz z rozgrzebanym gratem, do amatorskiego działania wystarczy 30-35 cm szerokości wału i tak grubościówkę masz DW733 która więcej niż 30 cm nie uciągnie.  Ja bym szukał coś w stylu polskiej żefamki z wałem 30 cm.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-05-18 | 13:37:05
No i super, problem rozwiązany, bo kminię nad tym ogłoszeniem od tygodnia i mózg mi paruje. A co wymyślę, jak się nie znam? :) Dzięki, Panowie. W takim razie zbieram na coś lepszego.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Jonecki w 2022-05-24 | 17:20:23
Ze starymi sprzętami trzeba uważać jak już mądrzejsi pisali. Sam podobny sprzęt kupiłem w kwietniu z nastawianiem "lekko podpicować i będzie git". No ale skończyło się rozbiórką na czynniki pierwsze i piaskowaniem wszystkiego. Jeszcze jej nie złożyłem z bo zaniemogłem ale jak już odpale to się pochwale efektami. Moja ma wał z nożami na kliny i taki polecam - klapy jakie by nie były są niebezpieczne po tylu latach. Jest kilka maszyn na olx z "uszkodzoną klapą" tzn. rozwalonym stołem, wałem i cholera wie czym jeszcze. Co musiał operator przeżyć jak mu taka klapa o masie 2-3kg odfrunęła przy 4tyś obrotów?!

Szukaj dalej, coś znajdziesz.
Tak na szybko;
https://www.olx.pl/d/oferta/strugarka-wyrowniarka-do-drewna-i-frezarka-maszyna-do-frezow-CID628-IDOHR7i.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=0
https://www.olx.pl/d/oferta/wyrowniarka-30cm-CID619-IDP7sMv.html?isPreviewActive=0&sliderIndex=0
https://www.olx.pl/d/oferta/heblarka-wyrowniarka-szerokosc-nozy-40-cm-blaty-200-cm-CID628-IDNHIH5.html
albo na bogato
https://www.olx.pl/d/oferta/strugarka-wyrowniarka-30-4-ro-nozowa-CID628-IDPcM8E.html?reason=ip%7Ccf
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 02:41:42
Ja też zaniemogłem od nadmiaru roboty, stąd brak odpowiedzi i nieobecność. Ale ile mogłem, pracowałem nad warsztatem i jest trochę postępu. Lada chwila założę wątek i pokażę.

Hehe, to ogłoszenie ze Starego Kostrzynka znalazłem, ale już było nieaktualne. Wisi, bo człowiek też zalatany - ciągle śmiga po sprzęty tego typu do Reichu. No i w zeszłym tygodniu zdobył dla mnie heblarkę/wyrówniarkę na miarę mojego hangaru powierzchni 35mkw. Oczywiście do totalnej rozbiórki, piaskowania i malowania. I już wiem, że z tymi śrubami na śrubokręt płaski będzie walka. Chcę je wymienić na torxy. Pas też do wymiany (już zamówiony), ale za to dostałem dwa komplety noży. I cieszę się jak świnka w błotku, bo lubię robić ze starego nowe. Dziś zabrałem się za rozbiórkę, ale deszcz mnie przegonił.

Przy okazji mam dwa pytanka - łożyska na wale chodzą jak po maśle, bo po zdjęciu pasa i ręcznym zakręceniu wał wręcz nie chce się zatrzymać. Ale słychać z łożysk szum. Są przy nich takie króćce, nie wiem, jak to się nazywa, ale wiem, że służą do smarowania. Myślicie, że łożyska są do wymiany czy wystarczy "dobić" smaru? Jeśli smarować, to czym i jak?

A drugie pytanie mam odnośnie mocowania noży. Wydaje mi się, że to jest własnie na klin, ale jak już wcześniej pisałem, nie znam się. I na tym klinie są śruby, ale z kwadratowym łbem. Suwmiarką zmierzyłem, że ok. 7mm. Czym to odkręcić? Bo szukałem i jedyne, co znalazłem, to klucze do szafek elektrycznych.

A poniżej kilka fotek w stanie obecnym. Rok produkcji 1962, a ostatnie 10 lat stała. Nalot rdzy na stołach, wałku i przykładnicy, a o stanie lakieru szkoda gadać. Tym bardziej się jaram, że jak z nią skończę, będzie lala. :) Nagram filmik z renowacji i wrzucę na YT. Ciekawe jaki będzie odzew.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-10 | 07:48:14
Coś mi sie wydaje  , że noże mocowane są na klapy . To co pokazałeś na zdjęciu to może być przykręcany odchylak do wiórów  mocowany do kwadratowego  rdzenia  wału .
Łożyska rozebrać i wyczyścić sprawdzając ich  stan . Do smarowania masz wystające  smarowniczki i ładujesz  smar  do  łożysk  smarownicą .
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 09:30:18
Dzięki za podpowiedzi i nomenklaturę. :)

To chyba jednak są kliny. Na szczęście.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-06-10 | 10:59:53
Film, zdjecia z pracy koniecznie. Ja już czekam.
Łożyska mają łatwy dostęp więc sprawdź w jakim są stanie.
Wał chyba na kliny ale nie widziałem takiego mocowania od góry. Ale jak mało widziałem to się nie sugeruj.
Jeśli nic nie jest uszkodzone trwale to moim zdaniem doprowadzenie tego do stanu używalności będzie dobrym pomysłem i przyniesie ci dużo radości w trakcie i później.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: newrom w 2022-06-10 | 13:35:20
Te smarowniczki to inaczej kalamitki.
Łożyska po takim postoju bym wymienił na nowe, choć jeśli dostęp do nich łatwy to najpierw zająłbym się całą resztą.

A co do smaru to ŁT jest ok i powinien sobie doskonale poradzić, przy okazji nie drenując kieszeni.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: trz123 w 2022-06-10 | 13:47:00
To zbrodnia smarowac łożyska w tej maszynie zwyklym towotem   ;)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 15:31:21
Te smarowniczki to inaczej kalamitki.
Hehe, dzisiaj byłem u znajomego mechanika spytać, czy pożyczy mi smarownicę "do tych... no... cycków, no wiesz." "Do kalamitek?" "Skoro tak twierdzisz..." :D Przed chwilą nagrywałem demolkę i używałem już właściwego określenia. Ale pewnie zgwałciłem dwadzieścia innych nazw.

No, w każdym razie operacja się powiodła, pacjent zmarł. ;) Zaraz cyknę parę fotek, ale wrzucę je później, bo teraz lecę dowiedzieć się o piaskowanie.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 17:51:36
Tak wygląda moja piękna heblareczka po rozbiórce. Miałem trochę kombinowania ze zdjęciem wałka, ale w końcu się połapałem, że trzeba wybić bolce ustalające i wychodzi bez problemu. Niestety, łożyska są do wymiany. Po odkręceniu od korpusu można wyczuć (i zobaczyć) wyraźny luz przy poruszaniu podporami. Sam wolę tego nie ruszać, zlecę tę robotę znajomemu. Nie mam odpowiedniej wiedzy ani narzędzi, a wolę nic nie zepsuć.

Czyszczenie elementów z farby jednak zostanie w mojej gestii, bo właśnie wróciłem z firmy piaskującej, która wyceniła takie zlecenie na dwie roboczogodziny po 250zł/h. Także zrobiłaby się skórka za wyprawkę, bo już trochę wydałem na nowy pas, hebel, kółka, przewód i gniazdo siłowe oraz oczywiście na farbę. Wybrałem poliuretanową z utwardzaczem, a malować będę pistoletem. To akurat moja ulubiona część renowacji. :) Jeśli ktoś z Was wie, gdzie mógłbym oddać elementy ze zdjęć do piaskowania i zapłacić trocę rozsądniej, to jestem otwarty na propozycje. Najlepiej coś na zachód od Warszawy. Ale nie Poznań. ;) A jeśli nie, to szlifierka w łapę i ognia. Detale sam wypiaskuję, ale z kompresorem 50l nie poszaleję. :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-10 | 18:27:59
Nie pokazałeś najważniejszego  czyli wał z nożami i ich mocowanie ,które teraz inaczej wygląda
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 18:40:57
Proszę uprzejmie. :) Myślałem, że mocowanie noży widać dokładnie na wcześniejszym zdjęciu. Chyba, że chodzi o inne mocowanie.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-10 | 19:01:09
Dzięki  :)

no jest to inne mocowanie niż obecnie stosowane. Rozbierałeś  już to ? Patrząc na klin dociskowy ,to wydaje mi sie  ,że śruby kwadratowe przy ich wkręcaniu unoszą  go do góry co powoduje dociskanie   jego  do  noża  . Może sie  mylę?
Maszynka ogólnie   solidna  , spróbuj zdjąć  farbę  opalarką ,lub  chemią - dasz  radę sam ,a kasa zostanie . Najważniejsze to prostość  blatów

Łożyska masz  wahliwe ?
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: newrom w 2022-06-10 | 19:01:22
To zbrodnia smarowac łożyska w tej maszynie zwyklym towotem   ;)

Towotem to może i tak, ale ŁT-43 sprawdzi się bardzo dobrze. Oczywiście bardziej dystyngowanie będzie użyć łoju jednorożca lub smalcu ze skunksa ;-P
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 19:16:31
Rozbierałeś  już to ?
No własnie czekam na kluczyk, który nie zerwie mi tych śrub, tylko je odkręci. BTW, wbrew wcześniejszym obawom wszystkie śruby, łącznie z łbem na śrubokręt płaski, odkręciły się bez zająknięcia. Mam nadzieję, że z mocowaniem noży też tak będzie.

Łożyska masz  wahliwe ?
Nie mam pojęcia, bo jeszcze ich nie rozebrałem. Może się okazać, że powinny mieć ten luz, który wyczułem? Wałek kręcił się tak gładko, że naprawdę się zdziwiłem, że czuję jakiś luz. Zdjąłem pokrywę od frontu, pod spodem był całkiem ładny smar, żadnych drobinek metalu, a samo łożysko wizualnie prezentowało się świetnie. Muszę do tego zajrzeć jeszcze raz i spróbować poruszać obudową patrząc, co tak naprawdę się przesuwa. Nie wiedziałem, że w takich konstrukcjach używa się, a może używało się łożysk wahliwych. Choć w sumie to logiczne.

łoju jednorożca
Ostatniego jednorożca zjedliśmy w środę. Musi wystarczyć ŁT-43. ;)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 19:27:30
No i wszystko zepsułeś. Cierpliwie sobie czekałem na kluczyk, a teraz dostaję szajby, bo muszę to odkeręcić JUŻ! :D Jadę do sklepu.

Też mi się wydaje, że tak działa ten mechanizm. Wkrótce się okaże. :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-10 | 20:59:03
Kupiłem trzy nasadki, które mogłyby pasować i żadna nie podeszła. Wtedy przypomniałem sobie, że mam w skrzynce taką dziwną ósemkę na 1/2 cala, przyłożyłem i... voila! :) System mocujący działa tak, jak podejrzewaliśmy. Po odkręceniu śrub klin wchodzi głębiej i odblokowuje nóż. Ciekawe jest to, że znalazłem jeszcze jeden klin, przypominający nóż, umieszczony między klinem ze śrubami i nożem. Dziwne to. A te kwadratowe śruby muszę zmienić na imbusy, bo jak w końcu je zerwę, to będzie płacz.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-10 | 22:19:07
jeden klin, przypominający nóż, umieszczony między klinem ze śrubami i nożem.

Może  dlatego ,że noże są  za cienkie i by klin  mógł rozpierać  dano wstawki . Noże masz dobrej  starej  firmy . Przed  złożeniem można zważyć komplety ,by  później wał nie  wariował .
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-11 | 10:20:00
Wydawało mi się, że muszę tylko uważać na ustawienie tych dodatkowych klinów, żeby były symetrycznie. Bo noże z założenia muszą być symetrycznie i się równoważą, pod warunkiem, że są identyczne. To wal dwunożowy, więc oba komplety muszą być ustawione tak samo. Mówię zwłaszcza o tym dodatkowym klinie, który ma trochę luzu przy ustawianiu. Ale jeśli wszystko będzie symetrycznie, to waga każdego kompletu z osobna chyba nie ma znaczenia? Wytłumaczysz, o co chodzi z ważeniem?
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-11 | 11:38:02
Dwa noże + kliny +wkładki pogrubiające   + śruby - taki komplet powinien ważyć identycznie  z drugim kompletem , by wał nie wchodził  w  drgania . Nie wiesz kto  ,co i jak było wcześniej .
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-11 | 21:23:59
No tak, oczywiście, z tym się zgadzam całkowicie. Źle Cię chyba zrozumiałem wcześniej. W ogóle dzięki za zwrócenie uwagi, że trzeba to sprawdzić. :)

A to efekty dzisiejszych prac. Zdecydowałem najpierw od A do Z zająć się podstawą, a dopiero potem resztą elementów. Nie dałbym rady ogarnąć wszystkiego w jeden dzień, a podstawa jest na tyle ciężka, że musi chwilę postać na zewnątrz. Przykryta, oczywiście, ale gdybym zostawił na noc gołe żeliwo, rano przywitałby mnie rudy gryzoń.

Pierwotnie planowałem na bogato: wypiaskować i wyszpachlować całość, wyszlifować na gładko, pomalować na super-połysk, tratatata. Z tym połyskiem żartuję, ale naprawdę miałem przerost ambicji. Zmieniłem zdanie po wyszlifowaniu pierwszego boku. Więc zerwałem całą farbę, która odchodziła od wibracji szlifierki i szlifowałem, aż wszystko było gładkie w dotyku. Diabli wiedzą, co zawiera ta farba z 62. roku i warstwy z lat późniejszych, ale śmierdziała niemożebnie. Oczywiście robiłem to w porządnej masce. Potem te zerwane miejsca i inne wżery zaszpachlowałem, a na koniec nałożyłem cztery warstwy fillera. Dopiero przy trzeciej się połapałem, że mój szalony kompresor 50l dodatkowo ma skręcone ciśnienie. Hehe. :) Efekt może nie jest idealny, ale to dopiero filler. Wyszlifuje się, dołoży 2-3 warstwy poliuretanu i powinno być gites. Ale w porównaniu do strupa, który przyjechał, różnica jest kolosalna. Nawet Najwyższa Izba Kontroli przestała sceptycznie patrzeć. ;)

A, wszystko filmowałem, więc na koniec zmontuję jakiś filmik.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-12 | 08:37:25
No i pięknie ,a co zrobisz  sam to twoje i dużo satysfakcji .  :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: ozi w 2022-06-12 | 10:59:03
Oby pracowała tak jak będzie wyglądać 👍
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: VelYoda w 2022-06-12 | 20:48:57
Sie mi przypomniało

Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-12 | 21:21:43
No tak, marzenie. :) Na razie oglądając kanał Stumpy Nubs dotarłem na stronkę mywoodcutters.com i czaję się na wałek spiralny do mojej DW733. :) Kosztuje tyle, co cała grubościówka, ale już zacząłem upychać monetki w materac. Gdybym znalazł coś takiego do tej heblarki, to chyba bym popuścił w majtasy z radości i podwoił tempo upychania. :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: ozi w 2022-06-13 | 14:21:15
Są firmy robiące spirale pod zamówienie, koszt porównywalny z wałkiem do 733
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 14:58:43
Szukanie do skutku w necie to mój chleb codzienny. Dostaję tłumaczenia na każdy temat i muszę się na wszystkim znać. Także wydawało mi się, że w szukaniu jestem niezły, ale z tym tematem nie mogę sobie poradzić. Znalazłem tylko amerykańską stronkę, no i oczywiście AliExpress. Ale mam obawy co do Ali, choć deklarują, że dorobią wszystko i na każdy wymiar. Ceny z przesyłką 2500-3000zł, więc nie zaporowe. Ale jeśli znacie jakąś firmę, która zajmie się tym w Polszy, to chętnie skorzystam. Na razie jestem cały happy, bo znalazłem w swojej okolicy firmę, która wymieni mi łożyska na wale.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-13 | 16:37:31
Zastanów  się

Nie wiesz  czy maszyna będzie prawidłowo zbierać więc nie napalaj się  na   extra wał . Do tego gdy  by on obsługiwał jeszcze   grubościówkę ,to już staje się bardziej atrakcyjny . Przy wyrówniarce do zrobienia   bazy nie koniecznie .
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-06-13 | 17:08:24
Ja w pełni popieram słowa Tomka.
Moim zdaniem spirala w wyrówniarce to nie jest coś koniecznego. Na wyrówniarce robisz baze. Pózniej materiał i tak idzie w grubościówkę i tak dobrze byłoby mieć spiralę. Nie za często się zdarza żeby materiał po wyrówniarce szedł do dalszej roboty bo obrobione masz co najwyżej dwie krawędzie. I tak musisz to puścić przez grubościówkę. Do klejenia krawędzie po zwykłych nożach są i tak wystarczająco gładkie i równe. Jakość obróbki potrzebna jest na szerokich płaszczyznach desek.
Moje marzenie to taki stary scm s52 z dołożoną spiralą.
Pomyśl czy nie warto kasę odłożyć i pomysleć o grubościówce na przyszłość.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 20:58:43
Macie rację. Trochę się zapędziłem. Zalew informacji na YT plus podejscie "raz a dobrze" i do tego moja ogólna dzika zajawka, że wreszcie mogę robić to, co chcę... No i takie są efekty.  😊 Pilnujcie mnie, Mistrzowie, bo pewnie jeszcze będzie mnie tak ponosić. Kiedyś się wywnetrzę trochę bardziej skąd mi się to wzięło, na razie nie będę Was zanudzał historią swojego życia. 😉

Dobra, wracam na właściwe tory. Korpus od wewnątrz tylko wyszorowałem, usunąłem odłażącą farbę i pomalowałem dwoma warstwami czarnego Hammerite'a. Dziś było mało czasu, ale zacząłem zabawę z oczyszczeniem górnej części korpusu. Sporo tam zakamarków, ale wszystko jest do zrobienia. Pewnie jutro będzie widać progres, to wrzucę "przed i po."
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: VelYoda w 2022-06-13 | 21:07:02
Będzie zielony młotkowy?
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 21:21:35
Niestety, Mistrzu Yoda, nie wpisałem w design Twej zacnej karnacji. 😉 Górna część "pigeon blue" - RAL 5014, a Dolna "cream" - Ral 9001. Choć jak patrzę na różne interpretacje zwłaszcza tego drugiego, to dopuszczam możliwość przemalowania, jeśli wyjdzie za żółty.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: VelYoda w 2022-06-13 | 23:23:25
Mnie się bardziej podoba butelkowy jaguar rally, high gloss  ;D ;D
British rally green
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 23:40:47
Aaa, coś w stylu British Racing Green. Me likey. ;D Ten wysoki połysk przeszedł mi przez myśl, ale podczas szlifowania korpusu trochę zszedłem na ziemię. bo to jednak żeliwo i osiągnięcie super gładkiej powierzchni wymagałoby o wiele za dużo pracy. Mam bardak w warsztacie, brak frontów na szafkach, brak drzwi do regału, blablabla. A chciałbym wreszcie robić coś innego niż wykończeniówka. Bo wykończyłem dom, postawiłem warsztat, a serce cały czas wyrywa do pięknych mebelków, deseczek do krojenia, półeczek, lampeczek itd. Powiem tak: uwielbiam lakierować natryskowo i choć jestem kompletnym amatorem, na pewno jeszcze kupię jakieś strupki do renowacji i spróbuję swoich sił z automotive finish. Planuję też budowę szlifierki talerzowej, więc może z czymś tej wielkości będzie łatwiej stawiać pierwsze kroki. Na razie taki off-topic, bo ostatnio moje felgi wymagały renowacji, a że w ostatnim czasie przestałem się bawić w konwenanse, postanowiłem spróbować czegoś nietuzinkowego. Dzieciaki łamią karki odwracając głowę jak pr******żdżam, a nawet dorośli ludzie mnie zaczepiają, że fajna sprawa. 8) Inni pewnie się krzywią, ale jeszcze tego nie odczułem.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 23:42:43
Nie wiem, dlaczego wygwiazdkowało mi słowo "pr******żdżam." I nie mogę tego edytować.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-13 | 23:43:10
Znowu. Tam było słowo pochodne od "przejazd."
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: vlad w 2022-06-14 | 07:22:18
Nie wiem, dlaczego wygwiazdkowało mi słowo "pr******żdżam." I nie mogę tego edytować.
Pewnie musisz zmienić w ustawieniach profilu, ja wszystko widzę bez gwiazdek.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-14 | 11:49:07
"Pokazuj słowa nieocenzurowane." Tylko dlaczego "pr******żdżam" wymaga cenzury? Autor listy tych słów musiał mieć fantazję. ;D
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: huciak w 2022-06-14 | 22:49:03
[mention]Drevutnia [/mention] cudownie czyta się takie wątki. Po przerobieniu wielu wątków z tematyki stolarstwa, z bagażem kilkuletniego doświadczenia, wiem że ta tematyka jest chyba najgorsza. Chodzi o modernizację starych żeliwnych maszyn. Jest to temat fch*j ciężki i skomplikowany, ponieważ jest wielowątkowy. Matematyka, elektryka, fizyka, metalurgia, lakiernictwo - to mi teraz przyszlo na myśl, potem dojdzie Ci problem odciągu. W każdym razie, dopinguje Ci z całego serducha, bo pamiętam jak ja się jaralem po zakupie starego Wadkina. Szczęśliwie odpuściłem rozbiórkę do zera, dzięki czemu dość szybko ruszylem do strugania. Stąd teraz na takie podejście, żeby rozebrać w drobny mak mówię zdecydowanie nie, jeśli geometria maszyny jest prawidlowa. Rozumiem Ciebie, choć z perspektywy czasu wiem że wygląd powinien być drugorzędny. je**ć wygląd IMO :-P
No i słuchaj [mention]Stasiek [/mention] bo dobrze gada.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-15 | 01:49:14
Właśnie skończyłem dzisiejsze dłubanie przy heblarce. Jak zaczynam to pisać jest 1:24. Zabrałem się za nią późnym popołudniem, bo jednak oprócz dłubania trzeba też zarabiać na życie. A że chcę jak najszybciej skończyć... :) Z plusów byłem dziś w warsztacie, który naprawia takie rzeczy i dowiedziałem się, że łożyska są wporzo, trzeba tylko dobić smaru. Ten luz, który wyczułem, to podobno normalna sprawa. Po raz siedemdziesiąty trzeci: nie znam się.  :'(

Wczoraj przyszedł też nowy pas, w porównaniu do starego wydaje się dość cienki i wątły, ale podobno taki ma być. OK.

Oszlifowałem dziś górny korpus, stoły i osłonę pasa. Pomalowałem czarnym Hammeritem stoły od spodu, korpus wewnątrz i osłonę pasa z obu stron. Coś mi się wydaje, że przeżyła już zerwanie pasa, bo blacha, z której jest zrobiona, wygląda, jakby ją pies wszamał i zwrócił. Dlatego jako jedyna będzie w czarnym macie, zresztą i tak nie będzie jej widać, bo jest z tyłu.

wygląd powinien być drugorzędny

Zgadzam się i jest drugorzędny, nawet napisałem na początku coś w stylu, że nie chcę utknąć z czymś, co nie spełnia swojego zadania, a tylko ładnie wygląda.  ;) Ale jak coś cieszy oko, to chętniej z tego korzystam. Gadżeciarz ze mnie i tyle. Nie zabijam się o idealnie równą powierzchnię w miejscach niewidocznych. Ot, zrywam starą farbę i zabezpieczam antykorozyjną. Ale resztę robię tak dokładnie, jak potrafię. Może gdybym kupił heblarkę w lepszym stanie, nie zwracałbym uwagi na jej wygląd. Ale ta przekraczała granice mojej tolerancji i kupiłem ją z założeniem renowacji. Natomiast została sprawdzona i struga bez zastrzeżeń. Włączyłem ją tylko na chwilę, bo bałem się o ten sparciały pas, także prawdziwy test dopiero po złożeniu.

Jestem naprawdę wdzięczny za wasze uwagi, rady, podpowiedzi i komentarze. Czuję, że mi towarzyszycie, a przywykłem, że wszystko robię sam i trudno mi opisać, jakie to fantastyczne uczucie dzielić swoją pasję z kimś, kto ją rozumie. Także słucham Was wszystkich uważnie i naprawdę biorę do siebie, co piszecie. Serio, dzięki. Z Wami jakoś łatwiej. :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: wojo72 w 2022-06-15 | 09:40:46
Z plusów byłem dziś w warsztacie, który naprawia takie rzeczy i dowiedziałem się, że łożyska są wporzo, trzeba tylko dobić smaru.

Ze smarem w łożyskach które się szybko kręcą (tak samo zresztą jak w przekładniach) nie ma co przesadzać. Łożysko dobite smarem do oporu grzeje się dużo bardziej niż takie przesmarowane z umiarem.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: trz123 w 2022-06-15 | 09:46:29
Masz rozlozona na czesci cala maszyne, jestes pewien ze nie lepiej kupic nowe te lozyska?  Nie jest to jakis ogromny koszt, a masz pewnosc ze nie rozpadna sie za tydzien.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-15 | 10:19:54
Nie chodzi o koszt, tylko brak umiejętności. O ile z rozebraniem nie będzie problemu, o tyle nie wiem, czy dam radę założyć obudowy tak, żeby nie uszkodzić nowych łożysk. Mam odrobinę doświadczenia w mechanice samochodowej, a tam łożyska się wprasowuje. Tutaj obudowy trzymają się mocno i nie wiem, czy są wprasowane, czy trzyma je 10 lat postoju plus diabli wiedzą ile od ostatniej wymiany. Ale teraz mam wątpliwości, więc się temu przyjrzę.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: huciak w 2022-06-15 | 11:47:21
Nie chodzi o koszt, tylko brak umiejętności. O ile z rozebraniem nie będzie problemu, o tyle nie wiem, czy dam radę założyć obudowy tak, żeby nie uszkodzić nowych łożysk. Mam odrobinę doświadczenia w mechanice samochodowej, a tam łożyska się wprasowuje. Tutaj obudowy trzymają się mocno i nie wiem, czy są wprasowane, czy trzyma je 10 lat postoju plus diabli wiedzą ile od ostatniej wymiany. Ale teraz mam wątpliwości, więc się temu przyjrzę.
Tak samo jak samochodowe, ale wałek może być też na tyle wyrobiony, że nie bedzie potrzeby użycia ogromnej siły.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-15 | 11:57:05
bedzie potrzeby użycia ogromnej siły.

Zazwyczaj wystarczy jedno dać do zamrażarki drugie podgrzać :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: huciak w 2022-06-15 | 12:37:50
bedzie potrzeby użycia ogromnej siły.

Zazwyczaj wystarczy jedno dać do zamrażarki drugie podgrzać :)
Sprytne emoji2
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-15 | 13:52:39
Byłem u drugiego speca, tym razem zaprzyjaźnionego, który zdjął pokrywy łożysk, obejrzał, pokręcił wałkiem, obejrzał filmik z kręcenia jeszcze założonym na maszynę i też uznał, że wystarczy dołożyć smaru. Zamówił jakiś niebieski, wysokoobrotowy, bo podobno ŁT-43 to kiepski pomysł. Stwierdził, że ten luz na niezamontowanym wałku to normalne. No i szykuje się, żeby przyjechać z deskami do heblowania, więc chyba nie ściemnia. ;P Ostatecznie dostęp do wału jest łatwy, bo to tylko trzy śruby i dwa kołki ustalające na stronę, więc jak się posypie, to wtedy wymienię. Nie próbuję iść po najmniejszej linii oporu, bo jeżdże z tym żelastwem, pytam o opinie, drążę temat bez pośpiechu i wszyscy mówią to samo. Zresztą mnie się też od początku wydaje, że jest dobrze.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Jonecki w 2022-06-28 | 19:00:08
Obiecałem, więc oto i ONA  8)

(https://kornikowo.pl/gallery/12/3626-280622185240-12616756.jpeg)

(https://kornikowo.pl/gallery/12/3626-280622185341-12617919.jpeg)

Jeszcze zostało parę du*ereli po montować ale nie mogłem się już powstrzymać. Dekle obudowy łożysk wału, osłona paska i mocowanie włącznika.

(https://kornikowo.pl/gallery/12/3626-280622185346-126191409.jpeg)

W sumie wyszło mnie jak do tej pory ponad 3 tysie za wszytko. A odpuściłem już sobie robienie na bóstwo
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-28 | 20:44:11
No  miodzio :) a jak struga ? miałeś kłopoty z ustawieniem równoległym blatów /
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-06-28 | 21:55:10
Ooo, panie. Piękna sprawa. Mega masz powierzchnię stołów i przykładnicy. Oddawałeś do obróbki, czy sam uzyskałeś taki efekt? Wygląda naprawdę profesjonalnie, czuję ukłucie zazdrości. ;) Ale najważniejsze, żeby równo strugała.

Ja też zrobiłem trochę postępów, ale nie na tyle dużo, żeby było się czym chwalić. Było ostatnio sporo pracy zawodowej i nie miałem kiedy siedzieć w drewutni. Pokażę to, co mam. Żeby był progres na bieżąco.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-06-28 | 23:12:49
Obiecałem, więc oto i ONA  8)
Lux torpeda. Ja jeszcze powalczyłbym o wymianę tych listew na grzebienie wyciszające. Przy szerokosci noża powyzej 30cm to sporo daje. Miałem takiego starego cudaka bez grzebienia i huk jest spory przez powietrze rozbijające się o blat.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: huciak w 2022-06-29 | 09:06:17
Panowie, gratulacje! Pięknie wyglądają tak odnowione sprzęty :) I tak Jak Stasiek pisze, fajnie by było jakbyś ponacinał grzebienie. Mam to samo, ale juz nic z tym nie zrobię - musiałbym oddawać blaty na CNC, a to nie ma sensu. Myślałem o fanaberii - czyli zakupie wałka spiralnego, ale w sumie jako jointer jest ok z takimi grubymi nożami.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Jonecki w 2022-06-29 | 21:08:37
Po włączeniu faktycznie jakby gdzie helikopter startował.... trrrrrrrrrrrrrrrrr. Znajdę tylko dostęp gdzieś do frezary to ponacinam frezem 5-6mm, listwy aby były bardziej profesjonalne/cichsze grzebienie. Problem mam jednak większy ze stołami - krzywe mendy są  :-\. Na końcach jest ok, ale im bliżej wału tym rynna większa, przy samej listwie środek jest niżej względem boków ok ok. 0,3-0,5mm. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na robotę. Na razie jaram się że udało mi się ją już uruchomić.

(https://kornikowo.pl/gallery/12/3626-290622210611-126251472.jpeg)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: tomekz w 2022-06-30 | 08:43:29
EEE no  du*a . To jak żeś równał  te  blaty ? Musi być prosto ,bo nie  będzie właściwej pracy na tej  maszynie
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: huciak w 2022-06-30 | 09:30:15
tam na oko jest milimetr-dwa. to strasznie dużo IMO
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-06-30 | 09:54:08
Nie no, milimetra prześwitu tam nie ma. Ale jest sporo. Szkoda tak to zostawić bo reszta już pięknie dopracowana.
Trzeba było od tego zacząć bo będziesz miał deski wystrugane prawie dobrze...
Szukaj ślusarza, zakładu gdzie planują głowice, może jakieś cnc żeby to wyplanować jak należy. Maszyna będzie na lata.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: wojo72 w 2022-06-30 | 10:27:06
Na końcach jest ok, ale im bliżej wału tym rynna większa, przy samej listwie środek jest niżej względem boków ok ok. 0,3-0,5mm. Zobaczymy jaki to będzie miało wpływ na robotę. Na razie jaram się że udało mi się ją już uruchomić.

Blat jest wypracowany tam gdzie najczęściej było strugane, zdarza się w kilkudziesięcioletniej maszynie widocznie ktoś wcześniej używał zawsze w tym samym położeniu przykładnicy a powinno się zmieniać żeby noże i blaty się równomiernie zużywały. Żeliwo jest dosyć miękkie i się wyciera, takie coś dosyć ciężko wyrównać żeby uzyskać idealną płaszczyznę względem regulacji stołu.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Jonecki w 2022-06-30 | 11:21:43
Nie dawało mi to wczoraj spokoju to zlazłem do nory w gatkach wieczorem jeszcze raz i podumałem trochę. Blaty nie są nie wytarte tylko pokrzywiło je tak. Rowki na blatach mają jednakową głębokość na całej powierzchni obu blatów - nie widać żeby były powycierane gdzieś. Dodatkowo sprawdziłem frezowaną powierzchnię pod listwami przy wale - też jest krzywo. Znaczy więc że w fabryce było prosto ale przez tyle lat żelastwo się rozprężyło albo coś w ten deseń i wygięło w najsłabszym miejscu.
Plan jest taki: dokończę montować wszystko już na cacy i zobaczę czy coś jeszcze nie wyjdzie. A w między czasie szukam kogoś z frezarka aby splanować stoły.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-06-30 | 13:51:12
Może być że wygięło. Żeliwo ma dużo naprężeń.
Jeden kornik pisał kiedyś, że dawniej dobre fabryki robiły tak, że odlew leżał sobie gdzieś w kącie ileś lat żeby zeszły naprężenia a dopiero póżniej był obrabiany. Moze to i prawda.
W każdym razie sprawdzaj jak struga a w międzyczasie szukaj kogoś kto pomoże.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-07-31 | 14:43:39
Słuchajcie, jestem na finiszu. Łożyska wymienione, blaty i noże ustawione (chyba). Ustawiałem z czujnikiem zegarowym na ramieniu z podstawą magnetyczną do powierzchni lewego stołu. Mam dwa czujniki - VIS-a i Linksa. Oba pokazują, że mam nierówność blatu względem noży w granicach 10-15 setek. To chyba nie tragedia. Zrobię próbę i jeśli coś będzie nie tak, zrobię sobie taki przyrząd z blaszką alu od spodu i czujnikiem zegarowym od góry. Znalazłem filmik na YT, na pewno widzieliście ten sprytny patent.

Ale póki co pomocy! Jak bardzo ma być napięty pas napędowy? Domyślam się, że nie jak struna, ale jest jakiś sposób, żeby ocenić, czy naciąg jest właściwy? Chce to wreszcie skończyć i używać, bo wlecze mi się ta renowacja ponad miarę. Jeśli podpowiecie, wieczorem wrzucę zdjęcia poskładanego produktu końcowego. 😄 Inaczej będę szukał info dopiero jutro w lokalnej stolarni...
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-07-31 | 14:53:39
Dodam tylko, że pasek Optimax HF. Długość 1520, szerokość 60.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-07-31 | 16:48:23
Jak napniesz pasek i złapiesz go palcami to musi być na tyle luźno żebyś skręcił go przynajmniej o 90*  Lepiej niech bedzie za luźno niż za bardzo napięty.
Odpalisz maszynę to po paru minutach będziesz widział czy nie ma jakichś wibracji, czy nie piszczy bo się ślizga, czy się łożyska i pas nie grzeją.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-07-31 | 20:21:22
Super, dzięki. Znałem zasadę 90 stopni z samochodów, ale nie wiedziałem, że tutaj też ma zastosowanie. :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-01 | 17:33:38
Nadszedł ten wiekopomny dzień. Skończyłem! Choć właśnie mi się przypomniało, że nie przykręciłem tabliczki znamionowej. Detale. :) Sami oceńcie efekt stanowczo zbyt długiego dłubania. Na moją obronę - miałem właściwie tylko weekendy, po drodze był urlop, a i niektóre weekendy też wypadły. Tak, wiem, tylko winny się tłumaczy. :) Ale smutna prawda jest taka, że pod koniec już tylko chciałem skończyć, a większość podniety i zabawy została za mną.

Pierwsza próba już zrobiona i struga idealnie. 8) Aż się zdziwiłem, bo nigdy dotąd nawet nie stałem blisko wyrówniarki, tym bardziej nie używałem, o regulacji nie wspominając. Fotek nie robiłem, bo złapałem brzydką deskę z rozbiórki z dziurami po gwoździach (sprawdziłem ją najpierw wykrywaczem) i efektu wow nie ma. Ale na dniach wrzucę pewnie kawałek dębu, który patrzy na mnie błagalnie już od kilku miesięcy.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-01 | 17:37:01
Dla przypomnienia - tak wyglądała zanim się za nią zabrałem. :P
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Meksykanin w 2022-08-01 | 19:01:10
Jestem pod wrażeniem.  8)  btw... ładnie kolory dobrałeś.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-01 | 20:28:36
Muchos gracias. 😊 Czułem, że tu zajrzysz. Cieszę się, że podobają Ci się kolory, nie ukrywam, że dość długo się nad nimi zastanawiałem. Dół jest dokładnie taki, jak chciałem. Góra miała być bardziej kremowa, RAL9001... Ale i tak jest dobrze. 😜
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: dzikyboo w 2022-08-01 | 21:44:28
No szacun
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Meksykanin w 2022-08-01 | 21:47:07
Czułem, że tu zajrzysz.
Kibicowałem Ci odkąd pokazałeś jakiego wyzwania się podjąłeś, i z ciekawością czekałem na finał.  :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-01 | 22:02:22
Kibicowałem Ci odkąd pokazałeś jakiego wyzwania się podjąłeś, i z ciekawością czekałem na finał. 

Wiesz, odniosłem takie wrażenie. :) To bardzo miłe i naprawdę, naprawdę motywujące. Jestem za to ogromnie wdzięczny. O wiele przyjemniej uprawiać hobby, zwłaszcza kosztowne, w gronie podobnych, życzliwych szaleńców. :D
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-08-02 | 08:58:22
Wygląda kozacko. Nowa pewnie nie wyglądała lepiej.
Widać też różnicę w stosunku do sprzętów od handlarzy co malują wszystkie maszyny na biało... razem z paletą.
Detale dopracowane. Jest lux.
Ale dla mnie dobór kolorów jest najmniej ważny. Ważne, że struga jak należy. Cieszę się, że pojawiła się na forum taka rewitalizacja bo to pokazuje, że taka stara wyrówniarka to solidny i długowieczny sprzęt. Że warto się zainteresować, odnowić i robić bez stresu o rozregulowanie blatów.
Wrzuć jakieś zdjęcia jak struga.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Daraas w 2022-08-02 | 09:28:31
Nie no zazdraszczam maszyny ;)
Nie dość że zacny sprzęt żeliwny, to jeszcze pięknie ją odrestaurowałeś ... dałeś drugie życie :)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: ozi w 2022-08-02 | 09:31:31
Struga i wygląda, czego chcieć więcej
👍
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-02 | 21:32:41
Wrzucam fotkę przestruganej kantowki 5x10. Ale to była kantowka po przejściach, bo kiedyś próbowałem ja opalać, potem zeszlifowalem spaleniznę, a na koniec sklepalem z niej byle jakie kobylki podczas budowy warsztatu. Zimę przestały w warsztacie, a teraz je rozebrałem i materiał leży i czeka na nowy użytek. W kazdym razie nie miała ani jednego równego brzegu, a przekrojem zbliżyła się do trapezu. Przeleciałem dwa boki po dwa razy i efekt jest raczej zadowalający. 😉
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Stasiek w 2022-08-02 | 21:38:21
I na pierwszy rzut oka śladu po nożach nie widać. Jest dobrze.
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-02 | 23:48:10
No właśnie sam jestem w takim szoku, że zastanawiam się, co innego mi się w życiu spi***oli dla równowagi, skoro wyrówniarka działa bez pudła. ;)
Tytuł: Odp: Stara, żeliwna wyrówniarka do reanimacji.
Wiadomość wysłana przez: Drevutnia w 2022-08-02 | 23:50:23
Wrzuć jakieś zdjęcia jak struga.

Zdjęcie już jest, będzie jeszcze filmik z całej renowacji na YT, tylko to będzie mój pierwszy i muszę ogarnąć edycję. Ale coming soon, że tak powiem...