Mały update.
Stilera używam od lutego, tak jak pisałem ogólnie jestem zadowolony.
Blaty jak dotąd nieznacznie się rozjezdzały. Czasem wystarczyło, że mocniej dociągnąłem tym zaciskiem blokującym stół i było ok.
Regulowałem 3razy. Raz po zakupie, kiedyś tam jeszcze i dziś 3 raz.
No i ku**a tu są jaja.
Ustawiłem blaty bo odbiorczy nieco opadał przy nożach.
Ustawione na cacy. Gra i buczy. Otworzyłem, zamknąłem pare razy dla pewności.
Ustawiłem sobie noże ( no bo ruszyłem blatem) i wszystko gra.
Sprawdzam na koniec a tu ch*j!!!
Podawczy opada do dołu. Myślę sobie jak to możliwe?
Zaglądam pod stół a tam:
Tak więc stół podawczy opada początkiem.
Imbus,który odpowiada za uniesienie/opuszczenie początku blatu nie ma podparcia.
No ku**a ręce opadają. Nie mam w zwyczaju dopi***zielać śrub na maksa.
Moim zdaniem to delikatny przypał, że coś takiego się dzieje.
Jutro sprawdzę jak tam panowie ze Stilera się zapatrują na taką jakość żeliwa.