Maszyny elektryczne stacjonarne > Strugarki / Grubościówki / Szlifierki

Strugarka Sheppach Plana 4.1c. – recenzja

(1/2) > >>

oldgringo:
Cześć. Wiem, że firma Scheppach nie jest zbyt popularna w Polsce, ale ja mam do nich sentyment z dawnych lat. Dawno temu, mój pierwszy warsztat był wyposażony w ich sprzęt i w maszyny nieistniejącej już Elektra Beckum. Sprzęt Scheppacha przetestowałem jakiś czas temu, dzięki uprzejmości kolegi i muszę powiedzieć, że te maszyny które są robione, lub co najmniej składane w Niemczech, są bardzo porządne.
Strugarka Sheppach Plana 4.1c.
Maszyna nowa, kupiona w sklepie internetowym w Niemczech. Transport bez problemów. Musiałem tylko wynająć HDS, żeby opuścić maszynę do piwnicy, waży 300 kg. Przez następne pół roku będę pracował w 30 metrowym w garażu, w nowo wykańczanym domu.  Potem przeniosę się do konkretnego warsztatu. Po pierwszych, małych kłopotach opisanych w wątku na poprzednim forum, wrzucam mini recenzję.
Ogólne wrażenie. Strugarka zrobiona głównie z elementów żeliwnych i z grubej stali. Całość sprawia wrażenie solidnej, trwałej i ciężkiej konstrukcji. Nawet obudowa wykonana z konkretnej stali (foto 1). Po włączeniu urządzenia, stoły nie przenoszą wibracji. Na razie przerobiłem na niej 1,5 m3 tarcicy dębowej w klasie AB, więc sęków było mało. Strugarka ma zamontowaną opcjonalną, transportową podstawę na kółkach firmy Axminster. Do małych przestrzeni jak znalazł.
Wyrówniarka. Szerokość obróbki 310 mm. Stoły żeliwne o długości 780 mm każdy, mają razem 1600 mm długości. Stoły równe, nie pokrzywione, powierzchnię sprawdzałem przymiarem i sticksami Veritas (foto 2). Zarówno stół odbiorczy, jak i podawczy można kalibrować. Służą do tego śruby widoczne na (foto nr 3). Ich początkowe położenie musiałem zaznaczyć taśmą. Przydałoby się zamienić je na śruby na klucz imbusowy, tak by nakrętki kontrujące podczas dokręcania nie przestawiały ustawienia. Podawczego nie ruszałem, odbiorczy dał się ustawić z dokładnością 0,2 mm. Stoły zrobione z ryflowanego żeliwa, co widać na (foto 4). Czy to ryflowanie jest potrzebne? Producent zachwala to rozwiązanie tym, że materiał lepiej się ślizga i mikro wióry nie przeszkadzają w posuwie. Możliwe, że tak jest, jednak ryflowanie powoduje duże trudności w sprawdzaniu ustawień stołów. Po prostu trudno jest dokładnie ustawić na ryflowaniu, zwykle wąski przymiar. Gdyby powierzchnia była gładka, nie byłoby problemów. Stoły raz skalibrowane, nie zmieniają ustawień. Stoły wyrówniarki podnoszone jednocześnie, po zluzowaniu dwóch dźwigni (foto 5). Wał z 4 nożami ustawianymi w miarę łatwo. Luzujemy 5 śrub i dwoma imbusami ustawiamy położenie noża. Kalibracja wszystkich noży przy pomocy elektronicznego miernika zajmuje 10 minut (foto nr 6). Ustawienie wysokości strugania na stole podawczym jedną dźwignią (foto nr 7). Przykładnica jest aluminiowa. Jej uchwyt i mocowania żeliwne. Niestety powierzchnia culagi jest minimalnie wypukła. Prostopadle do stołu można ustawić albo dolne 5 centymetrów, albo górne 10 cm przykładnicy i to jest po prostu porażka. Poza tym, każde przesunięcie przykładnicy powoduje dekalibrację i trzeba ponownie ustawiać kąt prosty. Strasznie jest to upi***liwe. Tak na marginesie, to zastanawiam się po co jest ustawianie culagi pod innym kątem niż 90 stopni? Mi się nigdy nie przydało. Przykładnica powinna być na stałe i solidnie ustawiona pod kątem prostym, w końcu do tego służy wyrówniarka.
Grubościówka (foto 8 i 9). Rolki podawcze wykonane z twardej gumy. Rozwiązanie dobre, nie zostawiają żadnych śladów na materiale. Podobno po 5-6 latach są do wymiany, bo guma parcieje. Zobaczymy. Stół żeliwny o wymiarach 750x307 mm na grubej kolumnie z dodatkową podporą. Rozwiązanie stare jak świat. I dobre. Stół prosty i fabrycznie dobrze skalibrowany. Dodatkowo zamontowałem miernik DRO, co widać na foto nr 10. Sprawdza się znakomicie. Jakość obróbki bardzo dobra. Prędkość posuwu dobrze dobrana do średnicy wału i ilości noży. Wał obraca się z prędkością 4400 obrotów na minutę, co daje 300 uderzeń noża w materiał na sekundę. Maszyna niestety głośna, no ale przy tradycyjnym wale to normalka. Snipe na grubościówce niewielki. Na wyrówniarce zależy od ustawień noży. Jeśli ustawiłem noże na równo ze stołem odbiorczym, to snipa nie było prawie wcale. Ale oczywiście po jakimś czasie, gdy noże schowały się niżej niż stół odbiorczy, to z materiału robi się banan. Gdy ustawiłem noże nieznacznie powyżej stołu podawczego, to wszystko gra, tylko snipe się pojawia. No ale to znane zjawisko. Przy odrobinie wprawy jest ok.
Maszyna produkowana w większości w Chinach, składana w Niemczech. Klon widziałem jeden, jest to Bernardo AD310 - ma płaskie nie ryflowane stoły i metalowe rolki podawcze.

Zalety: Bardzo dobra jakość obróbki, dobra możliwość kalibracji, stabilność, solidność wykonania. Silnik pracuje stabilnie – strugałem klejonkę dębową po całej szerokości przez 5 godzin non stop.
Wady: wypukła przykładnica, ryflowane stoły wyrówniarki (choć dla kogoś to może być zaleta).
Czy kupiłbym ją ponownie? Jeszcze za mało na niej robiłem, ale raczej tak. Cena to 8000 netto peelenów, więc jest ok. Tylko teraz wybrałbym Plana 6.1c, czyli większą siostrę. Brakuje mi możliwości strugania do 410mm.

robson:
Wygląda solidnie i wzbudza zaufanie  :)
nie myślałeś o wałku spiralnym ?

oldgringo:

--- Cytat: robson w 2018-08-01 | 21:48:59 ---Wygląda solidnie i wzbudza zaufanie  :)
nie myślałeś o wałku spiralnym ?

--- Koniec cytatu ---
Myślałem, ale nie mają nawet w opcji. Poza tym ja ze starej szkoły jestem. Jak maszyna nie hałasuje, to znaczy że źle działa ;)

Qiub:
a jak na spiralnym lepiej skrobie?

oldgringo:

--- Cytat: Qiub w 2018-08-03 | 08:17:30 ---a jak na spiralnym lepiej skrobie?

--- Koniec cytatu ---
Wedlug mnie lepiej i to dużo. Widzialem pracę Axminster AT129PT ze spiralnym wałkiem. Cud miód. Według mnie nie trzeba potem nic szlifować. I jest naprawdę cicho. Można nawet porozmawiać.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej