Szczerze mówiąc, niczego innego się po tej firmie i po tej maszynie spodziewałem - było raczej pewne, że na dzień dobry noże do wymiany, piny do piłowania jak są, albo doróbka na zamówienie. Myślę, że zamówili ten model u chińczyka, jak zauważyli, że jest popyt na te drobne maszyny i chyba nie zastanawiali się specjalnie co będzie dalej. Sam gdzieś pisałem, że to maszyna dla odważnych, że chińczyk i loteria. My, gang 6 calowych Prom-StanDrewów, wiedzieliśmy przynajmniej, że kupujemy maszynki stare, używane i będziemy kombinować, a tu sprzęt nowy i nawet noży nie można kupić.
Trzymam kciuki za reklamację i dzięki, że się podzieliłeś - myślę, że to chyba już ostatecznie odstraszy takich jak my- małe garażowe mrówki, od Cormaka. Zastanawiam się jak to wygląda przy maszynach pro - czy podejście do klienta jest takie samo czy jednak traktuje się dużych odbiorców trochę poważniej.