Od Sylwestra jestem posiadaczem tej wyrówniarki i chciałoby się napisać szcześliwym ale jak narazie coraz bardziej sflustrowanym niestety.
Na początku sprawdziłem blaty i niestety nie było na 0 tylko w połowie długości są prześwity w przedziale 0,05 do 0,1 mm, przekątne podobnie. Myśle sobie może uda się to jakoś zniwelować albo trzeba będzie z tym żyć. Dodatkowo blat podawczy jest jakoś krzywo zamontowany w maszynie zdjęcie nr 1 i 2. Krawędź szerokości tego blatu nie jest równoległa do noża. Jak prawy róg jest na 0 z nożem to lewy róg odstaje niecałe 0,1mm,
Dziś z roboty wróciłem dopiero po 19,00 wszamałem coś i poszedłem składać sprzęt - przyładnica i osłona żeby spróbować coś przestrugać.
Niestety przyładnica jest zje...!!płaszczyzna magnesów nie jest równolwgła do płaszczyzny przykładnicy jak na zdjęciach - wklejał to chyba ślepiec!! Środkowy magnes nie jest w osi do przefrezowania i nie styka sie z tym metalowym bolcem który ma ułatwiać szybkie ustawienie kąta 90 stopni. Przesunąłem o 4mm w mocowaniu i myślałem że bedzie ok, jednak magnes z tym bolce ze wzgledu na to, że jest krzywo wklejony styka się może w 30% więc nie jest w stanie utrzymać ustawienia kąta prostego.
Próbowałem ustawić kąt prosty na przykładnicy i niestety idealnie nie udało się. W odległosci ok 3-5 cm od wałka jest ok ale na końcu przyładnicy niestety kątownik się buja na stole odbiorczym. Na podawczym jest podbnie tylko mniejszy zakres bo wchodzi szczelinomierz 0,05mm.  Odpaliłem sprzęt i pusciłem małą krótką kantówkę i niestety nie było dobrze i skończyłem dalszą zabawę.
Pomijam juz odpryski czarnej farby które zostały podmalowane pędzielkiem ale to akurat nie wpływa na jakość strugania.
I tu mam pytanie do Was korniki czy ja jakis przewrażliwony i da się ten ezgemplarz ogarnąć jakoś czy niestety reklamacja ?

Egzemplarz pachnie jakimś trefnym zwrotem klienta który ktoś próbuje opchnąć.
U mnie takich problemów nie było ale może dlatego ze niczego nie mierzyłem, szczególnie szczelinomierzem.
Nie mowie ze wszystko jest ok bo ewidentnie ten spadł chyba z tira ale nawet w nowym dobrym nie spodziewaj się dokładności do setek milimetra

Egzemplarz pachnie jakimś trefnym zwrotem klienta który ktoś próbuje opchnąć.

Też tak myślę. Nie wierzę, żeby ktoś w fabryce zajmował się malowaniem odprysków pędzelkiem.

hej, jak bardzo chcesz z czystej ciekawości, to zobacz moje pomiary szczelinomierzem z października 2020 - https://kornikowo.pl/strugarki-grubosciowki-szlifierki/wyrowniarka-do-drewna-triton-tspl152/msg176178/#msg176178

Budżetowym vel "klasą ekonomiczną" to można nazwać wyrównywarko-grubościówkę MacAllistera za 890 zł, a nie 2x droższego Tritona.
Natomiast przez swój czas pobytu tu na forum zdążyłem się już zorientować, że większość Was to ludzie majętni i lekko podchodzący do jakości/ceny .... ten stróg (ręczny) to tylko za 800 zł to nie oczekuj niewiadomo czego, wiadomo że nie użyjesz go tak po prostu, trzeba najpierw naprawić. Nie no co się spodziewałeś w wiertace za 1200 zł, itp. itd.

No ja jakiś inny jestem. Mam w sobie jakiś taki bunt na to gówno sprzedawane nam za grubą kasę.

Także, jak dla mnie to dramat, bo czekałem dość długo na dostępność tego Tritona i nie tego się spodziewałem. Mam wspomnianego MacAllistera i odeszła mi ochota na zmianę, na pewno nie na Tritona. Śmiem twierdzić, że blaty mam bardziej równe (a już na 100% nie bardziej krzywe), zamocowanie ich zdecydowanie precyzyjniejsze, a przykładnica bez magnesów, blaszana ale w 3 minuty ustawiam na niej kąt 90stopni i go trzyma. Za 2x więcej kasy, sprzęt już bardziej specjalistyczny i prostszy mechanicznie (tylko 1 funkcja) no to oczekiwałbym zdecydowanie, zdecydowanie więcej.

To nie jest gruba kasa widocznie.

Gruba kasa jest pojęciem bardzo płynnym i nie chodzi tylko o stosunek ceny do tego ile zarabiasz ale jeszcze ceny do tego co otrzymujesz za nią.
I tak za np. szlifierkę akulatorową Parkside (posiadam) cena 99 zł to gruba kasa, bo to gówno po prostu nie działa, a oscylację dopisał dział marketingu bo zuważył, że inni używają tego określenia w podobnych wizualnie konstrukcjach.
A za Domino 3900 zł trzeba dać sporo, ale nie powidziałbym w stosunku do tego sprzętu, że to "gruba kasa" i tym bardziej, że producent sprzedaje nam "gówno za grubą kasę".

W tym przedziale cenowym nie da się zrobić tego lepiej.

Patrząc na dwukrotnie tańszego MacAllistera myślę, że w tym przedziale cenowym da się lepiej, tylko producenci podchodzą to tematu "ale po co skoro i tak motłoch kupi" 

Jeśli uda mi sie zrobić tak  żeby strugała przyzwoicie to resztę mam w  d..ie. Te podmalowania nie wpływają na jakość strugania, ale irytujacym jest to jak taka "jakość" staje sie normą.  Widać stary już jestem bo trudno mi sie z tym pogodzić.

A ile macie lat?