Naoglądałem się filmików Cosmana i chciałbym kupić sobie porządny strug.
Już z doświadczenia wiem, że wolę sobie przez jakiś czas odłożyć kasę i w końcu kupić cos lepszego niż wydać mniejsze pieniądze na słabszy sprzęt i tylko użerać się z nim i wkurzać na jego niedokładności etc, a po jakimś czasie kupowac znów coś lepszego.

Strug najwięcej by pracował pewnie na shooting boardzie, ale też do jakiegoś dopasowywania szuflad, wygładzania jakiś mniejszych elementów.
Generalnie pewnie cena nieadekwatna do użycia jaki będzie, ale tak jak powiedziałem- praca dobrym narzędziem sama w sobie jest dla mnie mega satysfakcjonująca, więc wole zapłacic cos więcej i cieszyć się pracą.

Po przeczytaniu paru wątków najlepszym wyborem jest tytułowy Veritas- najbardziej uniwersalny, ale cena trochę zabija. Zastanawiam sie nad alternatywami.

JUUMA Low Angle Jack Plane no. 62  znalazłem po 180E + wysyłka
Quangsheng No. 62 Low Angle Jack Plane -> 195E + wysyłka
WoodRiver - #62 Low Angle Jack Plane  -> 196Eruo

Veritas w zależności od wersji ostrza 265 - 285E, czyli jakies 30%+ drożej

Bates ostatnio zachwalał TayTools, ale nie spotkałem by były dostępne w EU. W USA #62 Low Angle Jack Plane  to jakies 120E  (145$)

ktoś ma porównanie którychś z ww strugów?

Ja mam ten dictum i lubię nim pracować jednak to za niski kąt do pracy z "finezyjną" dębiną na ten przykład.
Teraz tak veritas ma różne noże konkretnie z różnymi kątami więc to mysle dobra opcja. Wszystko co mam Veritasa to hi end wykonanie, coś pięknego obcować z takimi narzędziami. Sam sie zastanawiam na juuma ale no.7 niestety no.8 chyba będę musiał kupić lie nielsena. Nie miałem też w rękach więc bedzie w ciemno ale Paul Sellers poleca więc może nie kłamie

Ten filmik trochę naświetli problem

A co ze Stanleyem Sweetheart no62?

A co ze Stanleyem Sweetheart no62?

Z tego co widziałem to tam regulacja wychylenia noża prawo/lewo jest strasznie niepraktyczna, plus blokowanie pozycji słabe. Plotki głoszą że nie warto;)

Pytanie: Czy masz na tyle duże doświadczenie ze strugami, żeby poradzić sobie ze strugiem bevel-up?

Pewnie Łukasz tutaj wyskoczy, że kup Pan no.5, ale jeśli faktycznie nie masz dużego doświadczenia to się z nim zgodzę i no.5 będzie łatwiejszy w ogarnięciu...


A marka? Jak Cie stać na Veritasa to bierz Veritasa (ew. LN). Jak nie stać Cie to bierz "dobrego chińczyka" (Dictum, Quansheng, WoodRiver, itd)...

Czym w technice uzytkowania rozni sie bevel up od bevel down?

Różnic do ogarnięcie jest kilka
- Bevel-up nie ma łamacza, wiec musisz go "emulować" rozwarciem ust i wysunięciem ostrza (wypadkowa)
- W bevel-up ostateczny kąt natarcia ostrza jest zmienny - w devel-down jest stały (trik z faza na pleckach ostrza pomijam), więc musisz umieć "przeczytać" włókna i dostosować ostrza.
- Z powyższego wynika, ze w zasadzie musisz mieć kilka ostrzy (ja mam 3) o różnych fazach
- zaokrąglenie ostrza w bevel-up jest trochę trudniejsze, bo trzeba nałożyć łuk o większej krzywiźnie, żeby uzyskać podobny efekt - w praktyce jakiś dobry jig wymagany. Ja mam jig Tormeka...
- W bevel-up trzeba być bardziej świadomym jak się rozkłada nacisk podczas strugania, żeby minimalizować wyrwania

na gorąco to tyle - szczególnie ten ostatni punkt wymaga trochę doświadczenia i "czucia" narzędzia...   

E tam, ja po prostu strugam i mój Sweetheart idzie jak w masło. Nie myślę o czytaniu włókien i rozkładaniu siły za dużo. Wszystko wychodzi intuicyjnie. Tak samo jak nie widzę problemów z regulacją Stanleya

To podobnie jak mój veritas. Jak drewno wygląda problematycznie, zakładam nóż 50 stopni, zmniejszam szczelinę do minimum i jest ok.

Do pracy na wspornicy i do precyzyjnej wykończeniówki Veritas będzie wyśmienity. Rozwieję Twoje wątpliwości - kup Veritasa i będziesz szczęśliwy za każdym razem jak będzie w łapkach. Veritas to najbardziej innowacyjna firma w tej branży i dowozi jakość. Piątka Stanleya na wspornicy to duży kompromis. Normalnie używam 7.