Jeśli grubość ostrza jest taka sama, to musi być inny kąt. Euklidesa nie uszukasz

Ostrzenie to podstawa, walczę z tym i walczę i dalej moim zdaniem du*a.

A jeszcze odnośnie tego. Praktyki nie przeskoczysz, w końcu coś "kliknie" i będzie to rutynowy zabieg
Za każdym razem, gdy wydawało mi się, że zrobiłem ostrą krawędź, przy kolejnym podejściu okazywało się, że jednak nie i można lepiej. Teraz jestem w punkcie, w którym uważam, że być może da się naostrzyć jeszcze bardziej, ale nie miało by to żadnego znaczenia praktycznego - strug potrafi zebrać materiał bez dociskania narzędzia do materiału, wystarczy go pchnąć, a powierzchnia po struganiu wydaje się idealnia gładka w dotyku. Ostrzę z ręki, wstępnie na osełkach diamentowych #400 (czasem, przy pierwszym ostrzeniu odnawianego / dawno nieużywanego narzędzia), #1000 (częściej), kamień wodny dwustronny 3000/8000, na koniec skóra lub filc z pastą polerską (K2 ultra cut do polerowania lakierów samochodowych).

Filc jest bezwzględnie nie wskazany , natomiast skóra jak najcieńsza np. kaletnicza.

A nie zastanawiałeś się  , że filc za bardzo sie ugina podczas ostrzenia

Zastanawiałem się. Mam cienki filc na desce, jeśi traktuję nim krawędź, to bez mocnego docisku, jednak używam go raczej do polerowania tylnej strony ostrza, czyli dociskam na płasko i ciągnę do siebie, nic się nie powinno zawinąć.

Dziki za radę z kamieniami.

Moja wypowiedź to tylko opis własnych doświadczeń, w żadnym wypadku rada. Zachęcam do eksperymentowania, sam nadal eksperymentuję. Kamień działa, ale chętnie bym go zamienił na porządny zestaw osełek diamentowych. Kamień wodny ma dwie zasadnicze wady: wodę i kamień Czyli jest przy tym trochę brudnego paprania, którego nie ma przy diamentach, ale co ważniejsze, ostrzenie odywa się przez ścieranie materiału z kamienia, co oznacza, że zużywa się on i szybko może przestać być płaski, więc poza samyn ostrzeniem trzeba jeszcze dbać o osełkę.

Czyli jest przy tym trochę brudnego paprania, którego nie ma przy diamentach...

Nie prawda. Jak będziesz używał diamentu na sucho to długo nie pożyje.
Różnica jest tylko taka , że raczej nie z wodą

Na opakowaniu każdej osełki diamentowej jest infografika o tym ,że nie wolno używać olejów ani innych temu podobnych substancji. Nic tłustego albo blisko tego, a skoro tak, to też nie WD40. Woda, płyn do mycia szyb albo denaturat, do gruntownego oczyszczenia osełki diamentowej używamy zwykłej gumki do ołówków.

nie ma działu o ostrzeniu, albo ślepy jestem
a to bardzo interesujący temat.

znalazłem. jestem ślepy