Pięknie się prezentują
To akurat nie moja zasługa
, pewnie zrobił byś ładniej,
nie będziesz malował korpusów?
No właśnie. Tego się bałem, że ktoś zada to pytanie. Nie mam farby, Stanley wymaga czarnej, ale takiej żeby trzymała się odlewu. To czym był pomalowany-to jakaś porażka. Może ktoś poleci jakąś wypróbowaną farbę w sprayu, która nie złuszczy się i nie odpadnie. Emalii
nie kładłem, nie mam warunków i nawet nie będę próbował.
Jeśli chodzi o Rapiera, to źródła podają, że miał czerwony korpus- taki jak żab jest pomalowana. Jednak mój egzemplarz był szary- nie wygląda aby ktoś zadał sobie trud i go malował, więc wnoszę że to kolor fabryczny. Na razie nie maluję, bo nie mam gdzie. W piwnicy nie ma wentylacji, cały smród zostanie w środku, gdyż wspaniała wspólnota do której należę zdecydowała, że mamy atrapę okien, bez możliwości ich otwarcia, bo taniej, bo koty nie będą wchodzić, może i szczury też nie wejdą. Ot, taka gmina. Może latem gdzieś tam sobie prysnę.