Kornikowo - Forum stolarskie
Narzędzia ręczne => Strugi / Ośniki => Wątek zaczęty przez: zamator w 2018-05-30 | 22:45:56
-
Czesc.
Tak aby wstępnie obrobić materiał. Na razie finalnie i tak dopieszczam szlifierka, papierem, etc.
Więc jaki strug, z tych takich bardziej uniwersalnych na początek?
Jaki sami mieliście i czy to był dobry wybór?
Raczej nie gładzik (#4)...
-
Na pewno , zdecydowanie, tak. :D
-
Ja bym zaczął od ostrego.
-
ostry strug czy jego ostrze/nóż ?
IMO najlepiej by było aby najpierw mieć możliwość wypróbowania dobrego struga, to znaczy w dobym stanie utrzymanego, naostrzonego i ustawionego juz pod konkretne struganie przy drewnie które się dobrze zachowuje i osobą z doświadczeniem która nas skoryguje. Bo to co na filmikach wydaje się być proste, wcale takie nie musi być. Spotkałem się już z wieloma wadami fabrycznym nowych strugów, pomijam najwyższą półkę. Gdybym zaczynał jeszcze raz rozpoczął bym od gładzika, wiem że spora część będzie pisała, że lepiej coś uniwersalne, ale prawda jest taka że jak się złapie bakcyla do strugania to napewno na warsztat zawitają następne strugi. Gładzik dobrze ustawiony oszczędza czas przy szlifowaniu, pomaga naprawić wpadki, a i zgubne prace też da radę. Jedyny brak odczujemy przy łączeniu pod klejonkę, ale i większymi rozmiarami można złą techniką zepsuć... Celowo napisałem gładzik, a nie konkretny rozmiar w konwencji Bailey'a, jeśli ktoś ma mało sił albo drobne ręce to no 3 będzie w sam raz, no 4 dla przeciętnego gościa, ja obecnie preferuję no 4 1/2 ale mam już jakieś doświadczenie. Są też zwolennicy ustawienia no 5 1/2 na gładzik jak np. Rob Cosman. Poza samym strugiem należy na początek wydać drugie tyle lub więcej na jakiś system ostrzenia. Bo tępe ostrze struga czyni go przyciskiem do papieru.Wiem papier ścierny i kawałek szkła na sam początek też jest możliwy ... osoba z doświadczeniem i na cegle jako tako naostrzy, gorzej ktoś bez doświadczenia. Są pewne skróty których możemy użyć typu papier ścierny na bardzo zgrubne ostrzenie a raczej rewitalizację ostrza do granulacji 400-600 potem wypada mieć jakiś kamień/płytkę o granulacji ok 1000 i kawałek skóry oraz pastę polerską.
-
https://youtu.be/v0VItLJTRnU (https://youtu.be/v0VItLJTRnU)
-
oj..
nie pisano nic od 120 dni :)
u mnie pojawiła się stanlejowa piątką oraz mały 12-060.
ze względu na brak czasu, na razie przeszlifowałem lekko stopkę w 060... nożyki wstępnie lekko do-ostrzone, ale jeszce im dużo brakuje...
a piątka, ze względu na stolik pewnego Pana :)
-
Ja pierwszy strug kupiłem Mcalister, stopę szlifowałem łącznie kilka godzin :), ale za to wyszło pięknie, ciągle go używam, bo daje radę, ogólnie mam 6 metalowych i tylko w sargencie nie musiałem tego robić, ale na początek 5 i 4 oraz rowniak dadzą radę.
-
No ten Sargent to miodzio :)
Mam Sargent no 113 ale niekompletny i w strasznym stanie..
Ciekawe skąd się wziął w Polsce.
-
Pokażcie jakieś foty
-
No ten Sargent to miodzio :)
Mam Sargent no 113 ale niekompletny i strasznym stanie..
Ciekawe skąd się wziął w Polsce.
Kupiłem od jakiegoś anglojęzycznego gościa, on miał po dziadku z tego co z nim gadałem, ten model był chyba produkowany między 1910-18.
-
Pokaż go na następny spotkaniu
-
mój pierwszy to nr 3. dobrze leży w ręku, przez cały czas z przyjemnością sięgam po niego.
choć ostatnio zacząłem przestawiać się na drewniane, kupuję je za jakieś śmieszne pieniądze na starociach
robię w nich to co ma być zrobione, ostrzę i są naprawdę ok.
ps. ostatnia niedziela na zdjęciu
-
Doskonale. :) Im więcej takich strugów, noży, dłut itp. uratowanych od zniszczenia tym trwalsza będzie nasza pamięć o tych co tworzyli sztukę stolarstwa a tradycje i umiejętności będą bogatsze.
Nabytki niedzielne są naprawdę imponujące. :D
-
No ten Sargent to miodzio :)
Mam Sargent no 113 ale niekompletny i w strasznym stanie..
Ciekawe skąd się wziął w Polsce.
... a jaki to 113, bo stanley to ten do łuków, a sargent miał taki, ale chyba 76...
-
Racja, pomieszałem numery. Chodziło o 76
-
Tak pomyślałem, że tu byłoby najtrafniej się podpiąć.
W ramach uzupełniania warsztatu i może jakichś prezentów od najbliższych mógłbym chcieć strug ręczny :)
Mam Magnussona nr.4 ale cholernie niewygodny, chyba że zrobię mu nowy uchwyt, ale może chciałoby mi się nr.5.
I tu pojawia się pytanie ... w niedrogich pieniądzach nowe strugi to np. :
- na DICTUM strug ANANT https://www.dictum.com/pl/strugi-anant-baeg/dlugi-gladzik-anant-nr-aa5-703216
- na DŁUTA strug Stanley https://dluta.pl/pl/p/Strug-uniwersalny-nr-5-STANLEY/6155
Anant jest nieco tańszy, Stanleya można znaleźć dziś na Hurtownia Stanley za 290 dukatów więc różnica już mniejsza ... który ewentualnie warto rozważyć, czy może lepiej poszukać czegoś w używkach ?
Poradźcie ludziska :)
-
Do Stanleya dolicz stówę za planowanie stopy na szlifierce magnesowej albo machaj sam kilka godzin po papierach ściernych na parapecie ...z ryzykiem , że przekosisz stopę w stosunku do skrzydełek.
-
Anant też nie będzie miał płaskiej stopy, planowanie będzie konieczne na 95%. Wg mnie w tej cenie nie znajdziesz struga który po wyjęciu z pudełka będzie gotowy do pracy. Skrzydełka nie będą prostopadłe do stopy już przed planowaniem, dodatkowo ich płaszczyzny pewnie nie będą równoległe, pytanie czy ich potrzebujesz.
Mam Magnussona nr.4 ale cholernie niewygodny,
On ma chyba wymiary klasycznej czwórki, co jest nie tak z uchwytem? Próbowałeś trzymać go tak, że palec wskazujący jest wyprostowany i opiera się o nóż?
-
On ma chyba wymiary klasycznej czwórki, co jest nie tak z uchwytem? Próbowałeś trzymać go tak, że palec wskazujący jest wyprostowany i opiera się o nóż?
Tak, próbowałem, ale ta rączka jest tak jakby za krótka jak na szerokość mojej dłoni i ta górna wywinięta część uchwytu jest jakby za nisko i dlatego jest niewygodnie. Nie jest to kwestia że nie mieszczą mi się palce ;)
-
Ja tak radze kupic dlugi i ciezki strug
https://dluta.pl/strugi-i-osniki/strugi-spustniki/1/default/1/f_producer_52/1
A dopiero potem uczyc sie przejsciowymi. Takimi wypranujecie, sa na tyle dlugie ze i krawedziowke zrobicie, ciezki wiec wystarczy pchnac i idzie.
Ja mam kilkanascie roznych strogow i w zasadzie uzywam 2.
Dlugiego stanleya co Mery chcial go wysepic za 100 ale twardy bylem i z castoramy czerwony maly... chyba gladzik do usuwania kleju.
Tym stanleyem mimo iz ma kilka nilsenow i veritasow robi mi sie najlepiej.
Stope doplanowalem na papierze sciernym. Kupilem lepszy jakosciowo noz i robi robote. Nawet mery sie na poczatku smial ze mnie strug przewaza ale jak zaczal na targach sie nim bawic to prawie pol deski zjechal tak dobrze mu sie robilo ;D
-
W tych zakresach cenowych stopa będzie do planowania - mniejszego lub większego ale raczej na pewno ;)
Ja tak radze kupic dlugi i ciezki strug
Tu się zgodzę z Qiubem - dłuższy strug na początek był dla mnie zdecydowanie lepszy do opanowania. Z tym że trzeba wziąć pod uwagę co się robi. Dla mnie no5 to już duży strug właściwie dla moich projekcików ;) ale generalnie też poleciłbym zaczęcie większym strugiem.
Sam jako pierwszy strug kupiłem 5 stanleya, a później dokupiłem no3 i małe równiaki. Przy 5 miałem mnóstwo roboty (pierwszy strug więc jaki kupowałem i nie zauważyłem wad). Z 3 miałem lepiej zdecydowanie bo tylko stopa do planowania. Kolejny raz nowego stanleya nie kupię bo z używanymi tyle samo roboty co z nowymi, a zazwyczaj efekt po renowacji lepszy z tego co widziałem...
Niedawno kupiłem strug z fazą ostrza do góry i pasuje mi on najbardziej ze względu na wszechstronność (mam 2 ostrza) :) są co prawda droższe ale mają większy zakres możliwości - szczególnie możliwość zamknięcia ust się przydaje bo można naprawdę wybitnie cienkie strużyny uzyskać nie musząc poświęcać wiele czasu na ustawienie struga :) ale generalnie zacząłbym od tego co chcesz robić bo jak większe elementy to no5 może być niewystarczający...
-
Najlepsze co można polecić to Veritas no 62, low angle jack plane. Zestaw powiększony o dodatkowy nóż (z innym kątem) daje wszystko czego możesz potrzebować na długi czas.
...z ryzykiem , że przekosisz stopę w stosunku do skrzydełek.
Kąt pomiędzy skrzydełkami a stopą ma niemal zerowe znaczenie.
-
Najlepsze co można polecić to Veritas no 62, low angle jack plane.
Podpisuję się rękami i nogami :D kupiłem właśnie taki i teraz swojej 5 i 3 stanleya ledwo co dotykam. Poziom jakości jest zupełnie w innej bajce ale też trzeba przyznać że tania zabawa to nie jest. Jeśli się zdecydujesz to polecam noże pmv11 - naprawdę sporo dłużej zachowują ostrość, a ich naostrzenie nie jest wiele cięższe niż standardowego ostrza (z nowego stanleya). Dodatkowe ostrze które kupowałem ma 38 stopni - w cięższym drewnie z dziwnym kierunkiem włókien jest świetne. Wyższych kątów na razie nie stosowałem.
Kąt pomiędzy skrzydełkami a stopą ma niemal zerowe znaczenie.
Jeśli używasz wspornicy to jednak ma duuuże znaczenie... ;)
-
Najlepsze co można polecić to Veritas no 62, low angle jack plane. Zestaw powiększony o dodatkowy nóż (z innym kątem) daje wszystko czego możesz potrzebować na długi czas.
...z ryzykiem , że przekosisz stopę w stosunku do skrzydełek.
Kąt pomiędzy skrzydełkami a stopą ma niemal zerowe znaczenie.
Również gdzieś słyszałem , że to najbardziej uniwersalny strug, ale koszty .... zabijające... a już barakowego dłubacza to na pewno ...
Fajnie by było mieć takie cudo, ale inne wydatki ważniejsze.
A skrzydełka mają bardzo znaczenie tak jak Michał napisał w tzw. shooting board bo decydują o prostopadłości strugania ;)
-
Jeśli używasz wspornicy to jednak ma duuuże znaczenie...
A skrzydełka mają bardzo znaczenie tak jak Michał napisał w tzw. shooting board bo decydują o prostopadłości strugania
Brak kąta pomiędzy bokami a stopą o ile czasem występuje to jest to detal. Stopień, może dwa, odchyłu od kąta prostego. Wtedy jednak mamy regulację wychylenia noża na boki co tę różnicę koryguje.
Koniec końców kąt pomiędzy płozą a bokami można uznać za bez znaczenia. Na pewno nie da się go popsuć aż tak bardzo planując stopę.
-
Wtedy jednak mamy regulację wychylenia noża na boki co tę różnicę koryguje.
No niby racja tylko po grzdyla wydawać sporo kasy i się z tym jeszcze szarpać jak można mieć zrobione raz i święty spokój?
-
piszecie o tym strugu?
https://dluta.pl/pl/p/Strug-o-niskim-kacie-maly-VERITAS/6159
-
https://www.dictum.com/en/veritas-planes-baeb/veritas-low-angle-jack-plane-no-62-pm-v11-blade-703896
-
https://www.dictum.com/en/veritas-planes-baeb/veritas-low-angle-jack-plane-no-62-pm-v11-blade-703896
Ależ on jest kurrrrr..... piękny ... jakbym wygrał w totka to z pewnością byłbym szczęśliwym jego posiadaczem....
Bym nim strugał piękne orzechowe i sapellowe deski :)
-
Odłóż co miesiąc 2 stówki i jest twój za pół roku
-
A ja myślałem że elektronarzędzia są drogie... :P
-
... jakbym wygrał w totka to z pewnością byłbym szczęśliwym jego posiadaczem....
Wyluzuj. Jak już to ... http://www.holteyplanes.com/planes_No984.html
;D
-
jaworek
no tych nie znałem, toż Veritas to promocja ;D (ale z drugiej strony widocznie jest rynek)
-
No, ale... w ramach januszowania można w stronę no62 od dictum spojżeć. Wykonanie bardzo dobre a cena sporo niższa. No może ostrze chwilkę dłużej trzeba wyprowadzać, ale to się robi raz na amen.
-
Ogólnie jako pierwszy i jedyny strug, nie pchalbym się z niskim kątem, oczywiście jeśli jest zamiar taki, by kupić kilka to jak najbardziej. Kąty natarcia nie wymyślili ot tak sobie, trafi ci się coś z pokreconymi słojami już może być problem. Warto mieć kilka rodzajów i dobierać do obrabianego materiału.
-
Quangsheng lub Juuma nr 62. Recenzenci piszą, że jakość niemalże z najwyższej półki a cenowo ok 800zł
-
Ogólnie jako pierwszy i jedyny strug, nie pchalbym się z niskim kątem, oczywiście jeśli jest zamiar taki, by kupić kilka to jak najbardziej. Kąty natarcia nie wymyślili ot tak sobie, trafi ci się coś z pokreconymi słojami już może być problem. Warto mieć kilka rodzajów i dobierać do obrabianego materiału.
Gdzieś w internetach była ciekawa dyskusja podczas której wykazywano, że dla większości przypadków różnica w ostatecznym kącie natarcia między No.62 a No.5 jest pomijalna i w zasadzie należałoby się skupić na innych aspektach jak np. ergonomia. Oczywiście to wszystko przy założeniu, że noże strugów mają geometrie "standardową".
Według mnie prawdziwą zaletą no. 62 jest to, że kąt natarcia można w zasadzie dowolnie zmienić(a jak ma sie kilka ostrzy to trwa to dosłownie kilka sekund). Dla innych no.5 będzie lepszy, bo ma większą masę i przyjemniejszą regulacje głębokości zbioru, itd. itp.
Na końcu i tak wszystko zależy od skila użyszkodnika.
-
Quangsheng lub Juuma nr 62. Recenzenci piszą, że jakość niemalże z najwyższej półki a cenowo ok 800zł
Do tego dopiszmy woodriver i dictum. Z tego co słyszałem/czytałem wszystkie wychodzą z tej samej fabryki
-
@spokutycki
Jest jeszcze strona fine-tools.com.
Można "oberwać parę jurosów" ;)
A tu, maĺy komplecik
https://www.woodcraft.com/products/woodriver-ultimate-bench-plane-kit?via=573621f469702d06760016cd%2C57641c7e69702d3baa000a33%2C57641c8769702d3baa000a34
-
Do tego dopiszmy woodriver i dictum
Ale woodriver i dictum nie mają chyba regulacji poziomej ostrza. Dlatego wydaje mi się że dwa pierwsze to lepsza opcja.
Swoją drogą miałem kupować stanleya 62 ale dodatkowe ostrza są praktycznie nie do dostania, dlatego stawiałbym na te podane przeze mnie.
-
A ten z Dictum jest od razu z uchwytem do shooting board... a. Czyli dobry kandydat pomiędzy Stanleyem a Veritasem.
https://www.dictum.com/pl/strugi-dictum-baed/dlugi-gladzik-dictum-nr-62-niskim-kacie-natarcia-uchwyt-boczny-lewej-noz-sk4-703420
-
Ale woodriver i dictum nie mają chyba regulacji poziomej ostrza. Dlatego wydaje mi się że dwa pierwsze to lepsza opcja.
Dictum ma normalnego Norrisa. WoodRiver - nie wiem (pewnie jutuby pokazują).
Tak jak @VelYoda zauwazył wszysto zależy od "jurosów" :)
-
Dictum ma normalnego Norrisa. WoodRiver - nie wiem (pewnie jutuby pokazują).
Woodriver nie ma takiej regulacji. Nie wiem jak dictum ale chyba też nie ma norrisa - ale weź pod uwagę że górna półka jak lie-nielsen też nie ma takiej regulacji tylko korygujesz położenie ostrza na boki za pomocą popchnięcia ostrza bądź małego młoteczka, a strug jest super ;)
W veritasie masz regulację norrisa co też wymaga sporo przyzwyczajenia. Używałem tradycyjnych strugów wcześniej i przestawienie się na regulację norrisa jest nieco bolesne jak dla mnie. Głównie dlatego że nauczyłem się wcześniej ustawiania ostrza podczas strugania na podstawie strużyn jakie wychodzą. W norrisie nie masz takiej możliwości ale idzie się przyzwyczaić :) w każdym low-angle jest taka sytuacja więc raczej od użytkownika zależy czy chce norrisa czy używać młoteczka - na pewno norris jest nieco szybszy ale też łatwo zmienić przypadkiem zagłębienie ostrza regulując jego równoległość - "pukając" młoteczkiem raczej nie ma tego problemu ;)
W veritasie jest jeszcze dość przydatna rzecz - po bokach masz małe śrubki (na zdjęciu nieco poniżej i do przodu od zagłębienia na palec) którymi możesz jakby "zapamiętać" jak ustawione jest ostrze więc zmieniając albo wyjmując do ostrzenia wkładasz tak samo jak było. Traktowałem jako bajer ale okazuje się że to działa :D
(https://kornikowo.pl/gallery/4/357-060919101205.jpeg)
-
regulacja w dictum
(https://cdn.dictum.com/media/image/e2/57/76/703420_03_P_WE_8_DICTUM_Langer_Flachwinkel_Schlichthobel_Nr_62_WZ_jpg_c1.jpg)
a tu w woodriver
-
Ogólnie jako pierwszy i jedyny strug, nie pchalbym się z niskim kątem, oczywiście jeśli jest zamiar taki, by kupić kilka to jak najbardziej. Kąty natarcia nie wymyślili ot tak sobie, trafi ci się coś z pokreconymi słojami już może być problem. Warto mieć kilka rodzajów i dobierać do obrabianego materiału.
Dlatego No 62 najlepiej ubrać w dwa noże. Jeden zostawiasz na 25-35 stopniach i masz "zwykłego struga" a w drugim nożu robisz fazę 45 stopni i możesz strugać co tylko chcesz, pod włos, z włosem, ... ;)
Jeden strug, wiele zastosowań.
-
Ok zgadzam się, ale z opcją trzech noży :)
-
Tak ładnie piszecie, że.... zamówiłem u miłych Pań 62 veritas
Ach te emocje ;D
-
zamówiłem
i ja się zacząłem zastanawiać :D
-
Kola dla Kornikow jest cena specjalna/targowa
-
Kola dla Kornikow jest cena specjalna/targowa
A w jakim to sklepiku jeśli mogę zapytać?
-
A w jakim to sklepiku jeśli mogę zapytać?
Dłuta.pl
-
Kola dla Kornikow jest cena specjalna/targowa
A który zakupiłeś ? Czyżby ten? https://dluta.pl/pl/p/Strug-spustnik-o-niskim-kacie-VERITAS/6156
-
i ja się zacząłem zastanawiać
KolA zagadaj do woodfana - może tam fajną ofertę dostaniesz :) ja od niego brałem - nie ma na stronie dostępnych ale z veritasa możesz się z nim dogadać i zamówisz co będziesz chciał :) Ceny lepszej nigdzie nie miałem ;)
Tak ładnie piszecie, że.... zamówiłem u miłych Pań 62 veritas
Ozi - nie wiem dokładnie czego używasz teraz ale ja po tym jak kupiłem swojego to się cieszyłem jak dziecko i strugałem bez celu przez kolejne godziny więc mam nadzieję że też będziesz zadowolony :D Co ciekawe ostrze po wyjęciu z pudełka już jest w takim stanie że idzie pięknie ale nie wiem czy tak zawsze mają czy mnie się trafiło ;)
A który zakupiłeś ? Czyżby ten? https://dluta.pl/pl/p/Strug-spustnik-o-niskim-kacie-VERITAS/6156
jak 62 to raczej taki jakiego na stronie nie ma właśnie...
-
Tak ładnie piszecie, że.... zamówiłem u miłych Pań 62 veritas
To dłuta.pl w ogóle go mają? Nie mogę znaleźć na stronie. A nie wyszłoby Ci taniej na Dictum?
-
Pogadałem i zamówiłem, faktycznie na stronie nie mają. A cena, cena dogadana a Dłuta.pl płaca podatki w Polsce ;)
-
To kup strug Drezdenko:)
-
szukałem Drezdenko o niskim kącie - brak wyników :)
-
Pogadałem i zamówiłem, faktycznie na stronie nie mają. A cena, cena dogadana a Dłuta.pl płaca podatki w Polsce ;)
Ozi, dostales juz strug? Zadowolony jestes?
-
Odebrałem ale jeszcze spakowany, zabawa zostawiona na weekend
-
Daj koniecznie znac jak sie sprawdza:)
-
👍
-
A mial ktos moze doswiadczenie ze strugami dictum? Troche mi sie podoba koncepcja ich strugow w systainerze.
https://www.dictum.com/pl/strugi-dictum-baed/zestaw-strugow-dictum-dla-poczatkujacych-praworecznych-systainer-t-loc-sk4-703434
W intermetach tylko PWCZ zachwala wiec z automatu zapala mi sie lampka ostrzegawcza...
-
A mial ktos moze doswiadczenie ze strugami dictum? Troche mi sie podoba koncepcja ich strugow w systainerze.
https://www.dictum.com/pl/strugi-dictum-baed/zestaw-strugow-dictum-dla-poczatkujacych-praworecznych-systainer-t-loc-sk4-703434
W intermetach tylko PWCZ zachwala wiec z automatu zapala mi sie lampka ostrzegawcza...
Ja mam no. 62 i równiak-wręgownik. Jakość wykonania bardzo dobra i cena znośna. Kolejny strug najpewniej tez bedzie dictum.
-
ja mam ten set bez systejnera z nożami 63hrc jak kupię veritasa i lie nielsen to wtedy powiem czy dobre bo teraz w 100% jestem zadowolony
-
Dzień dobry Szanowne Koleżanki i Szanowni Koledzy.
Potrzebuję podpowiedzi w sprawie zakupu pierwszego struga.
Po spędzeniu ładnych kilku wieczorów na YT i podobnego czasu na forach wychodzi mi wypadkowa w postaci Dictum: https://www.dictum.com/en/dictum-planes-baed/dictum-jack-plane-no-5-sk4-blade-703332 + dodatkowy nóż. Wiem, że są tez zwolennicy opcji low-angle. Oczywiście temat był już wałkowany, ale stale pojawiają się nowe brandy z tych samych chińskich fabryk, ceny zapewne też się delikatnie zmieniają, więc może coś mi umknęło ;D.
Jestem jak najbardziej za kupowaniem używek do reanimacji, ale za mało wiem na temat ręcznej obróbki drewna, żeby się w to na razie pchać.
Wiem, że wątek jest stary, ale uznałem, że nie ma sensu zakładać nowego o tym samym, skoro ten zawiera już sporo informacji :).
-
Wiesz że 1 strug to mało , i tak wiem Łukasz Giergasz mówił że się da , ale wiesz on sam ma z 20 :D
A tak serio jeszcze jakiś NO 7 i 4/3 by się przydał .
Pytanie czy będziesz pracował na wstępnie równej tarcicy i ją tylko równał czy na mocno wymagającej to wtedy jakiś zdzierak lepszy 9 szybciej wyrównasz wstępnie )
-
Też tak uważam, ale myslę, że pierwszy musi być w miarę przyzwoity. Jak sam poczuję w łapach co jest ważne, to już wtedy mogę się bawić w stare drewniaki albo Stanley'e czy Recordy - jak znam siebie, trochę ich się pojawi ::).
Zdzierak na pewno by się przydał, ale jako jedyny niestety się nie obroni. Przy pierwszym projekcie będę musiał się po prostu więcej namachać ;). Co do desek to w pobliżu mam Taxus - z tego co słyszałem jest drogo, ale drewno sensownie wysezonowane i można wybierać swobodnie.
[Właśnie wszedłem na Dictum i widzę że 62 jest niedostępne w każdej wersji, więc ta opcja wyeliminowała się sama.]
-
Nr.5 jest ponoć najbardziej uniwersalna ... natomiast tak jak Obi pisze, do większych powierzchni nr7 byłby dobry no i ewentualnie gładzik nr3 lub 4. Można też pomyśleć nad blockplanem do załamywania krawędzi.
Zastanawiam się jeszcze czy jest dramatyczna różnica po wyjęciu z pudełka pomiędzy tym dictum a stanleyem , który kosztuje połowę dictuma, ale to podpowiedzą może koledzy co mieli możliwość porównać.
-
Jeszcze można pomyśleć o drewniakach ... jakiś ECE czy coś podobnego :)
-
Więc pozwolę sobie wypowiedzieć w oparciu o moje skromne doświadcznie:
Najlepszym pierwszym strugiem będzie numer 5 - i to wersja normalna nie o niskim łożu (low angle)? Piszę to jako osoba która posiada low angel od Dictum ale to nie był mój pierwszy strug. Low angle jest super jeżeli chodzi o sztorce i to ostatnie pociągnięcie żeby było szkło (tak zresztą używam go). Natomiast to normalnej pracy w różnych drewnach to zwykła piątka jest o wiele lepsza - bardziej uniwersalna, szybsza i mniej siły wymagająca.
Co do samego Dictum ten strug który ja mam jest świetnie wykonany i polecam markę.
Drugim strugiem który bym polecał to tania czwórka (na przykłąd Silverline) lub jakaś drewniana i przerobić to na ździerak bo zakładam że masz zamiar pracować z tarcicą więc ten strug de facto zrobi większość roboty a potem tylko przelatujesz piątką. Chodzi o Twój czas i energię.
Spustnik (7) odłożyłbym na potem potem :-)
Generalnie kupić lepiej jeden dobry strug niż 2 słabsze bo można się tylko zniechęcić.
Pozdrawiam i na zaś witam w gronie ręcznych strugaczy :-)
-
Dzięki za odzew! :)
Czyli praktycznie postanowione. Jeszcze ostatnia sprawa, a mianowicie cena. Jak rozumiem firmy: Quangsheng, Juuma, Woodriver, Dictum to właściwie z grubsza to samo (czy jednak nie całkiem?). Czy jest w odmętach sieci jakieś miejsce w UE, które możecie polecić, gdzie zakup byłby korzystniejszy niż na stronie Dictum?
-
Nie bardzo rozumiem wydawanie sporej kasy na pierwszy strug, ale kto bagatemu zabroni....? 8)
-
Też nie chcę mącić, bo dictum złym wyborem nie jest ale ...
w tej cenie można nabyć spustnik i jakiś gładzik/równiak drewniany np. Pinie.
Prosta konstrukcja, ustawianie młoteczkiem, moim zdaniem szybsze, wygodniejsze i wbrew pozorom nie mniej precyzyjne (jak nie bardziej) ;)
-
Kupowałem już wiele narzędzi ręcznych do różnych prac i generalnie zawsze sprawdzała mi się zasada, że oszczędność na podstawowych sprzętach nie popłaca. Dlatego wkrętarki, szlifierki etc. mam Graphita, ale narzędzia ręczne: Facom, Gedore, Wurth, Knipex, Wiha, Tajima etc.
O ile twardo stałbym na stanowisku, że nie chcę walki z krzywo odlanym/wyszlifowanym strugiem metalowym, to nowy tani drewniak może być jakimś pomysłem. Tak czy inaczej jakoś mi się nie chce wierzyć, że narzędzie kosztujące nowe 80 zł w niewprawnych (czyli moich) rękach zadziała tak samo jak to za 600...
-
A może jakiś japończyk?
Mam Kakuri (taki z warzywniaka)- struga się z minimalnym wysiłkiem, ale wióry robi apteczne (więc trzeba się namachać).
Przed robotą trzeba było go trochę poprawić: wyrównać łamacz wiórów przez podpiłowanie jednego rogu pilnikiem, piznąć ostrze w paru miejscach młoteczkiem a potem spolerować na kamykach- i do roboty.
-
Tak czy inaczej jakoś mi się nie chce wierzyć, że narzędzie kosztujące nowe 80 zł w niewprawnych (czyli moich) rękach zadziała tak samo jak to za 600...
Dawno temu w jedych z pierwszych Casto w Wa-wie kupiłem strug metalowy Kinzo. To chyba pierwsza widziana przeze mnie podróbka stanleya. Pracowałem nim przez jakieś 20 lat dosyć intensywnie. Dwa lata temu podarowałem Kinzo znajomemu, a w to miejsce kupiłem Stanleya i jeśli mam być szczery, to nie widzę różnicy w pracy.....baaa, kinzo miał nóż o grubości 3,3mm , a w Stanleyu siedzi marne 2,2. W Kinzo nie dotykałem płozy, w Sta...środek płozy był od nowości wyraźnie zapadnięty. Dzisiejsze Stanleye, a przynajmniej te sprzedawane w PL wg mnie są nieopłacalne, bo ich jakość nie odbiega o Magnusonów czy Silverline. Oczywiście mamy jeszcze Nielseny i inne, które to niby po wyjęciu z pudełka nadają się do użytku. Może tak jest, nie miałem okazji sprawdzać, ale Panowie, o każdy strug trzeba dbać nie wspminając o prawidłowym ostrzeniu. Jak to mówił moj śp. insruktor ze szkoły- " każdy strug po prawidłowym ostrzeniu gwizda, tylko stolarz piz..a"
Żeby nie było, rozumiem gadgeciarzy, nie zaglądam do nie swojego portfela tylko uważam, że wcale nie trzeba kupować drogich narzędzi, tym bardziej jako pierwsze. Gdzieś tu czytałem, że ktoś posiada Magnusona i po doprowadzeniu go do porządku sprawuje się dobrze... Wybór oczywiście Twój, życzę powodzenia i zadowolenia z efektów, bo to najważniejsze.
-
Witam
Na pytanie zadane w tytule wątku należy odpowiedzieć ,że od dobrego. I nie jest to żart a stwierdzenie wynikające z własnego doświadczenia. Kilka lat temu jako swój pierwszy strug ręczny kupiłem Macalister'a w Casto ( nawiasem mówiąc to chyba dobrze ,że ten "brend" zniknął ) . Mimo faceliftingu łącznie z przemalowaniem jest to dalej g...no a nie strug , "motylek" jest zrobiony z wytłoczki blaszanej ( grubość "konserwowa" ) i bardzo szybko się pogiął sprawiając tym ,że jakakolwiek regulacja wysunięcia noża to iluzja. Nie nauczyłem się nim strugać.
Prawda jest taka ,że byle jakie narzędzie raczej zniechęci do jego używania niż pozwoli na uzyskanie wprawy w wykonywaniu czynności do jakiej zostało zrobione. Nikt rozumny nie nap...la strugiem o posadzkę więc nawet jak nie masz wprawy w posługiwaniu się nim to krzywdy mu nie zrobisz i ryzyko ,że popsujesz drogie narzędzie jest niewielkie.
-
Prawda jest taka ,że byle jakie narzędzie raczej zniechęci do jego używania niż pozwoli na uzyskanie wprawy w wykonywaniu czynności do jakiej zostało zrobione.
Od razu przypominają mi się praktyki z pierwszej klasy, kiedy przydzielono mi strugnicę i szafkę narzędziową. Dwa dni wszyscy ostrzyli narzędzia, naprawiali usta w strugach, wymieniali sznury w piłach romowych, szrankowali i ostrzyli...... szafka na cacy. Przychodzisz na praktyki w przyszłym tygodniu i co?...... narzędzia zaorane przez cwaniaków z wyższych klas ....😂😂 ale wiesz....nikt się nie zraził do stolarstwa. Pożytek z tego był spory, wszyscy ( no były wyjątki 😂) nauczyli się ostrzyć narzędzia, które nie były w tamtych czasach tak wspaniałe jak dziś ... Dużo by opowiadać....
-
Przychodzisz na praktyki w przyszłym tygodniu i co?...... narzędzia zaorane przez cwaniaków z wyższych klas ....😂😂 ale wiesz....nikt się nie zraził do stolarstwa.
Nikt się nie zraził bo trzeba je było najpierw naostrzyć i ogólnie przygotować. Trudno znajdować pasję i przyjemność w tworzeniu jeżeli ma się narzędzie nie przydatne do tego celu.
-
No tak, co ja mogę wiedzieć, przecież mam dopiero 27 postów na tym forum. Przepraszam, że zabieram głos.
-
Przepraszam, że zabieram głos
Eeeejjjj no proszę Cię.. bez fochów mi tu!
Ilość postów ma się nijak do posiadanej wiedzy i nikt nie twierdzi, że jest inaczej.
Niemniej każdy może mieć swoje zdanie i - o dziwo - każdy może mieć rację. Zależy z której strony na to spojrzeć i co dla kogo jest istotne :)
-
Żartujesz? Do fochów mi daleko, za stary jestem 😂 Jeśli ktoś chce pierwszy w życiu strug za 600-1000zł to proszę bardzo, mamy wolność wyboru.
-
@Sławek_68 (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=2230) Ty jako stary wyga w temacie patrzysz na to inaczej. Ty jesteś w stanie przygotować sobie strug pewnie niemal każdy bo masz w tym praktykę. Jeśli ktoś wchodzi w ręczną obróbkę to jest napalony jak szczerbaty na sucharki na obróbkę (jeszcze nie wie ile trzeba się namachać :) ) a nie ma szlifowanie stopy struga. Jeśli zacznie od szykowania narzędzi to mu się znudzi zanim zacznie to drewno obrabiać ;)
Zatem WYDAJE MI SIĘ, że w tym przypadku droga narzędziowa może być raczej od tych droższych to tańszych z czasem, ciężej w drugą.
Ale ja się nie znam. Pomimo iż mam dużo postów ;)
-
Dopisuję się do klubu "pierwszy strug z Castoramy". Moim był MacAllister jakieś 8 lat temu, dzięki niemu nauczyłem się wielu rzeczy, w tym przede wszystkim ostrzenia. Mam go nadal i używam do niepewnego / podejrzanego materiału. Niedługo później pojawił się Drezdenko, który do dziś jest w top 3 najczęściej używanych. W pierwszej kolejności sięgam po drewniane, bo preferuję ich prostotę. Metalowych, poza MacAllisterem mam Recordy 3, 4, 4 1/2, 5 i Stanleya 6, ale to głównie dlatego, że mam jakąś dziwną słabość do Recordów, a Stanley był w okazyjnej cenie :)
Low angle jacka nie posiadam, natomiast gdybym dziś miał wyposażyć warsztat od zera i dysponował odpowiednim budżetem, to byłby pierwszy i prawdopodobnie jeden z dwóch (obok małego typu block plane) metalowy strug w zestawie, ale najpierw skompletowałbym solidny drewniany zestaw zdzierak + równiak + gładzik + spustnik. I zestaw do ostrzenia.
-
Ty jako stary wyga w temacie patrzysz na to inaczej.
Patrzę praktycznie i nie ulegam '' modzie" na narzędzia.
Fakt, można podejść do tematu zakupu taniego struga, że to loteria, ale kupując osobiście mamy wybór i wiemy na co zwracać uwagę (jeśli ktoś nie wie, niech czyta forum 👍) Krzywa płoza (stopa), myślę, że to nie problem i max 10-20 min roboty niezbyt skomplikowanej i jak ona się ma do prawidłowego naostrzenia noża? Poza tym osobiście kupiłem Stanleya z zapadniętą na środku płozą.
Kończąc, w życiu nie kupię żadnego drogiego struga, bo po prostu nie jest on dla mnie wart tych pieniędzy. Nie dają one nic więcej niż strugi za 200- max 500zł , a i Magnusonem za 70 zeta też można uzyskać satysfakcjonujące rezultaty, ale mamy demokrację i wybór, więc wiadomo....
To tylko moje zdanie i nikt nie musi się nim sugerować. Od tego mamy forum żeby sobie radzić i tego się trzymajmy.
-
Od tego mamy forum żeby sobie radzić i tego się trzymajmy
Otóż to. Ja też nie narzucam nikomu mojego punktu widzenia tylko go po prostu prezentuję.
nie ulegam '' modzie" na narzędzia
No ja ulegam ale jestem tego w pełni świadom ;)
-
Patrzę praktycznie i nie ulegam '' modzie" na narzędzia.
Akurat z tym się nie zgodzę bo czym innym jest moda czyli zainteresowanie tym co akurat jest teraz bardziej popularne a czym innym jest jakość produktu. Produkty droższe w tym wypadku strugi są zazwyczaj lepsze jakościowo. Czy dwa razy droższy strug będzie dwa razy lepszy? Trudno to stwierdzić bo po pierwsze jakość to dość skomplikowane zagadanienie i nie tak łatwo mierzalne a drugie jest ona tylko elementem składowym ceny.
Kończąc, w życiu nie kupię żadnego drogiego struga, bo po prostu nie jest on dla mnie wart tych pieniędzy. Nie dają one nic więcej niż strugi za 200- max 500zł
Tego czy dają czy nie, nie stwierdzisz bo go nie posiadasz. Zakładasz to w oparciu o twoje oczekiwania i rezultaty które otrzymujesz a jest to spora różnica. Do czego masz pełne prawo oczywiście.
Podsumowując z mojej strony. Fajnie że tyle osób wypowiada się na ten temat i fantastycznie, że z ogromną kulturą ścierają się ze sobą poglądy zupełnie różne. Ważnym jest jednak fakt że mówimy tutaj jednak o narzędziu ręcznym gdzie duże wpływ na ostateczny efekt ma sam użytkownik narzędzia, a ocena tego efektu zależy już od subiektywnej percepcji bo jak płaskie jest płaskie :-)
-
@Sławek_68 (https://kornikowo.pl/index.php?action=profile;u=2230), nie dość że imiennik, to i rocznikowo bliski :) widać że wychowany na dobrym kinie kung-fu z kaset VHS :) od ucznia do mistrza :)
Bardzo mnie cieszy Twoja tutaj obecność i podejście :)
Zakładasz to w oparciu o twoje oczekiwania i rezultaty które otrzymujesz
A czego więcej potrzeba? :)
Ważnym jest jednak fakt że mówimy tutaj jednak o narzędziu ręcznym gdzie duże wpływ na ostateczny efekt ma sam użytkownik narzędzia, a ocena tego efektu zależy już od subiektywnej percepcji bo jak płaskie jest płaskie :-)
I w mojej opinii ma to również zastosowanie w większości elektronarzędzi, nie twierdzę że jest regułą, ale ma :)
-
A czego więcej potrzeba?
Przetestowania? Bo to jest tak jak stwierdzić że nigdy zupa grzybowa nie będzie komuś smakowała bez nawet spróbowania. A czy ktoś wie że nigdy jej nie zamówi w restauracji to już nie mnie kwestionować :-)
-
Cytat: Sławek_68 w Dzisiaj o 12:06:55
Kończąc, w życiu nie kupię żadnego drogiego struga, bo po prostu nie jest on dla mnie wart tych pieniędzy. Nie dają one nic więcej niż strugi za 200- max 500zł
Tego czy dają czy nie, nie stwierdzisz bo go nie posiadasz. Zakładasz to w oparciu o twoje oczekiwania i rezultaty które otrzymujesz a jest to spora różnica. Do czego masz pełne prawo oczywiście
Tego czy dają czy nie, nie stwierdzisz bo go nie posiadasz. Zakładasz to w oparciu o twoje oczekiwania i rezultaty które otrzymujesz a jest to spora różnica. Do czego masz pełne prawo oczywiście.
Ja niczego nie zakładam! Wszystko co piszę, jest oparte na mojej praktyce, a pracowałem wieloma narzędziami różnej maści w tym też, tymi magicznie drogimi strugami. Żeby nie było, też twierdzę, że porządne narzędzia i obrabiarki mają swoją cenę bo są tego warte, ale niektóre zagadnienia trzeba rozgraniczyć.
@Sławek_68, nie dość że imiennik, to i rocznikowo bliski widać że wychowany na dobrym kinie kung-fu z kaset VHS od ucznia do mistrza
Bardzo mnie cieszy Twoja tutaj obecność i podejście
Dokładnie, VHS, kasety C.C Catch Modern Tolking,Sangria w parku i te sprawy...😂😂😂 Żyć nie umierać.
-
A czego więcej potrzeba?
Przetestowania? Bo to jest tak jak stwierdzić że nigdy zupa grzybowa nie będzie komuś smakowała bez nawet spróbowania. A czy ktoś wie że nigdy jej nie zamówi w restauracji to już nie mnie kwestionować :-)
aaa, ale mnie chodziło że jeśli coś działa i spełnia oczekiwania, otrzymujesz rezultaty spełniające twoje potrzeby, to nie masz potrzeby szukania/zmiany.
Co nie oznacza, że nie chcę poznawać nowych smaków zup :D
-
Sangria w parku
;D ;D ;D
jakieś 5 lat temu kupiłem córce, by pokazać jakie to dobre .... ale chyba spieprzyli te partię, albo innego szczepu cytrusów używają ;D
-
Dla przypomnienia wątek ten został stworzony przez @Zamator'a 30.05.2018 roku. Mój post był pierwszym po poście autorskim. Paru ostatnio postujących w nim jeszcze wtedy nie było na forum. Pewnie w zamyśle twórcy wątku miał być on źródłem wiedzy dla tych ,którzy borykają się z problemem wyboru pierwszego struga.
Koledzy ja szanuję swobodę wypowiedzi , ale nie można jej nadużywać sprowadzając istotne sprawy do filozoficznej dyskusji o wyższości Świąt Bożego Narodzenia od Świąt Wielkanocnych.
Offtopowanie w wątkach prowadzi do bałaganu i galimatiasu, są działy na tym forum gdzie można się rozpisywać o preferowanych smakach zup , zjadliwie postować itp.
-
sprowadzając istotne sprawy do filozoficznej dyskusji o wyższości Świąt Bożego Narodzenia od Świąt Wielkanocnych
Ja już do tego przywykłem ;) dlatego też czasem nadjeżdżają cykliści ;)
A co mi się wydaje najważniejsze? Żeby nie robić bez potrzeby gównoburzy tak jak piszesz Krzysiek :) fajnie czasem pooftopować, ale żeby to się nie sprowadzało do obrażania się nawzajem :) Każdy ma prawo się wypowiedzieć, ale starajmy się ubierać to w słowa nie godzące w kogoś ani w czyjeś doświadczenia/odczucia itp ... przykładowo Pinki uważa że nie potrzebne są hobbystom drogie piły stołowe, bo sam używa tańszej i to mu spełnia oczekiwania ... ale jak ktoś inny chce i ma na to kasę to czemu ma nie kupić mercedesa ;)
Ktoś może uważać, że strugi ręczne to tylko drewniane, ktoś inny nie ufa takowym i marzą mu sie LieNielseny ... no to kuźwa czemu ma nie kupić ;) Jeśli coś "doradzamy" to według naszych doświadczeń w pracy z narzędziami, a nie według tego co uważamy że jest komuś innemu potrzebne.
-
przykładowo Pinki uważa że nie potrzebne są hobbystom drogie piły stołowe
tego nie mówię :) ale taki wniosek może się z moich wypowiedzi wyłaniać, cena jest ceną, nie chodzi mi o oszczędzanie na narzędziach bo to ma krótkie nogi, natomiast bezzasadne jest kupowanie armaty do walki z myszą z założeniem że kiedyś trafi się słoń pod lufę ;D, jak również rozumiem że komuś taki zakup sprawi przyjemność z samego faktu nabycia i posiadania. Walczyć z nikim ani na siłę przekonywać nie zamierzam, ale z wypowiadania własnego zdania opartego na własnych doświadczeniach też nie zamierzam rezygnować :D.
-
I tak jest lepiej jak na fejsie ;) się spinacie ch*j wie po co czasem a to się gifa czepicie bo dzieci, wiencej loozu ;) krwawimy wszyscy tak samo prócz Obiego w jego żyłach płynie sok jabłkowy ;)
Pozdro dla wszystkich dobrych duszyczek 👌
-
prócz Obiego w jego żyłach płynie sok jabłkowy
A ja myślałem ,że pifo ;D
A tak przy okazji to już teraz zapraszam do nowego wątku ... , który niebawem zamieszczę :D ;). Jestem w trakcie przygotowywania materiałów o kompletowaniu struga Stanley'a 78 kupionego na E-bay'u bez prowadnicy i ogranicznika głębokości
-
Jeśli ktos nie obserwuje Roba to powinien dwa światy w praktyce
-
tego nie mówię
Żebyś nie zrozumiał mnie źle, ja uważam podobnie do Ciebie że nie ma sensu kupować czegoś przesadzonego ;) to był tylko mały przykład :) ja też nie lubię wydawać kasy na rzeczy które są "przerostem formy nad treścią" i właśnie o to mi chodzi żeby się ludzie wypowiadali z własnego doświadczenia a nie próbowali przekonać innych że ich racja jest najmojsza ;) oczywiście każdy ma swoje zdanie natomiast pytający i tak podejmie swoją decyzję :)