Autor Wątek: Płetwiak  (Przeczytany 2169 razy)

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Płetwiak
« dnia: 2022-06-28 | 11:54:16 »
Wśród wielu strugów jakie trafiły jakiś czas temu w moje ręce znajduje się dość rzadko spotykany strug płetwiak, a ponieważ mam ochotę użyć go w aktualnym projekcie postanowiłem go odnowić. Mój początkowy zapał został bardzo szybko po wstępnych oględzinach ostudzony. Stan w jakim znajduje się strug w zasadzie nie kwalifikuje go do renowacji. Po pierwsze korpus uległ bardzo dużemu jak na tak mały kawałek drewna wypaczeniu, w wyniku czego doklejana z boku listwa prawdopodobnie odeszła i została przybita gwoździami. Po drugie poprzedni właściciel musiał go bardzo mocno eksploatować, stopa dawno straciła pierwotny kształt, w tym stanie struga pewnie prawie jak wręgownik. Po trzecie oryginalna prowadnica została z nieznanego powodu zastąpiona. Niestety jej montaż wykonano integrując w sam korpus, wywiercono nowe otwory na śruby a z boku gniazda dla nakrętek. Uszkodzono przy okazji gniazdo nacinaka. Nowa prowadnica również jest uszkodzona. Ponadto na stopie znajduje się sporo otworów, prawdopodobnie po gwoździach. Jednym słowem dramat. Już miałem odłożyć strug z powrotem ale postanowiłem jeszcze sprawdzić sygnaturę na nożu. Ostrze wyprodukowano na terenie Polski, w Świdnicy, w fabryce braci Crotogino (czy @Łukasz Giergasz już o nich  mówił? )
Możecie o nich poczytać tutaj:
http://historia-swidnica.pl/zapomniani-crotogino-cz-1/
http://historia-swidnica.pl/zapomniani-crotogino-cz-2/
https://www.holzwerken.de/museum/hersteller/crotogino.phtml

No to co, ratować czy nie warto?









Offline ail

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 114
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #1 dnia: 2022-06-28 | 13:25:13 »
Podeślij Łukaszowi do renowacji, będzie materiał na kolejny film ;)

A tak na serio to nie wiem, czy warto. Wręgowniki ze skośnym ostrzem (dla praworęcznych) mają prawy narożnik wysunięty do przodu, aby siła strugania dociskała strug do materiału. Tu jeśli dobrze widzę jest odwrotnie, będzie odpychać.

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #2 dnia: 2022-06-28 | 13:45:02 »
Masz rację, pisząc o wręgowniku miałem na myśli kąt nachylenia stopy, tam powinno być bodajże 10-15 stopni, a jest prawie 0. Widać że swoje wypracował przez lata :)

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #3 dnia: 2022-06-29 | 10:16:11 »
No dobra, nie chcecie to sam odpowiem - nie warto...


ale i tak go uratuję, w sumie to już trochę zrobiłem :)

Etap 1: Łatanie korpusa. Splanowałem stopę i bok, a następnie wykonałem serię wstawek. W kolejnym kroku poprawiłem gniazdo nacinaka i jego śruby oraz wykonałem nową listwę boczną - stara była wypaczona, poza tym nie wszystkie gwoździe udało się usunąć. Nowa jest grubsza, żeby zminimalizować ewentualną dalszą pracę korpusu. Przed jej doklejeniem, ze względu na lepszy dostęp,  wyrównałem również wstępnie gniazdo ostrza. Korpus wyczyściłem, zaolejowałem a następnie pokryłem kilkoma warstwami szelaku.







« Ostatnia zmiana: 2022-06-29 | 10:18:15 wysłana przez Berbelek »

Offline tomekz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2860
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #4 dnia: 2022-06-29 | 11:43:20 »
No i uratowany :)

Na przyszłośc - przyjęło się wstawiać  wstawki w kształcie rąbu .

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #5 dnia: 2022-06-29 | 11:57:14 »
To jeszcze nie koniec renowacji:) Już kiedyś o kształcie wstawek rozmawialiśmy i oczywiście masz rację, tutaj jednak musiałem wykonać ich siedem i tak było mi po prostu łatwiej.

Offline Adam

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 65
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #6 dnia: 2022-06-29 | 21:51:08 »
Już jest pięknie !
A przewiduję , że będzie jeszcze lepiej :)

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #7 dnia: 2022-07-01 | 14:55:52 »
Etap II.

Prowadnicę prawdopodobnie da się uratować, ale nie pasuje ona do oryginalnych otworów więc zrobiłem nową. Gatunek to chyba, cały strug po krótkiej pracy pokrył się żółtym pyłem (a nóż stracił ostrość). Pomimo dużej twardości drewna dorobiłem stalowe wstawki. W śrubach wykonałem nacięcia dzięki którym strug będzie mógł pracować na większej szerokości - prawie do samych otworów. Aby zakończyć prace w metalu wyprowadziłem też plecy noża i nacinaka.






Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1382
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #8 dnia: 2022-07-01 | 16:51:00 »
Nie chodzi mi o to żeby Cię zniechęcać do Twojej pracy , ale wyjdzie z tego "ni pies ni wydra " - niby stare ale dużo nowego. :)
Mam albo dwa albo trzy strugi , kupione w podobnym stanie jak Twój przed renowacją. Poza wieloma innymi starymi narzędziami ,które namiętnie pozyskuje.  Oprócz gruntownego oczyszczenia z brudu , poolejowania i pociągnięcia szelakiem nic wiecej z nimi nie robiłem. No i oczywiście gruntownie odrdzewiłem noże - ale nie na lustro, bez przesady - i naostrzyłem je.  Z tych moich praktycznego pożytku nie ma, raczej służą jako ozdoba i wyraz "szpanu" ,że ma się narzędzia tradycyjne. Dla odwiedzających mnie w warsztacie Bretonów to atrakcja i możliwość konstatacji ,że : "coś takiego to mój Dziadek też miał " i to wszystko. Większość takich cudeniek te bałwany popaliły w kominkach. ;)

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #9 dnia: 2022-07-04 | 14:28:03 »
@krzysiek , częściowo podzielam Twoją opinię, tzn. uważam, że jeśli stan starych narzędzi nie kwalifikuje ich do pracy bez poważnych modyfikacji to szkoda ja niszczyć poważnymi ingerencjami. Tutaj jednak przypadek jest inny. To o czym piszemy już zostało przez kogoś wykonane. Poprzedni właściciel przewiercił korpus i podłutował gniazda po to aby wymienić prowadnicę. Moja praca to przecież głównie naprawa po tych działaniach. Ten strug nie miał już wartości zabytkowej, został zniszczony wcześniej. Wykorzystuję go jako bazę do budowy narzędzia jakie jest mi potrzebne w warsztacie. Przy okazji poszerzam swoją wiedzę o budowie tych fascynujących narzędzi.

Wracając do meritum, do zrobienia pozostał jeszcze klin (stary był za krótki i niedopasowany). Na razie zrobiłem sporo dłuższy, a przede wszystkim wystający ponad ostrze, co zdecydowanie nie ułatwia ustawiania. Wszystko dlatego, że wydaje mi się że w nożu pozostał jedynie mały fragment twardej stali. Ponadto sam nie wiem czemu zakończyłem go ścięciem, co nie wspomaga pobijania. Mimo to zrobiłem pierwsze testy i jestem miło zaskoczony efektem :).









Edit: W poprzednim wpisie gdzieś umknęło słowo, prowadnica wykonana z drewna Ipe, zaś żółty pył nazywamy ipeiną.
« Ostatnia zmiana: 2022-07-04 | 14:36:46 wysłana przez Berbelek »

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1382
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #10 dnia: 2022-07-04 | 20:51:13 »
Gratulacje, świetna robota. Powinienem właściwie odszczekać tego "ni psa ni wydrę"  ;D

Online Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Odp: Płetwiak
« Odpowiedź #11 dnia: 2022-07-06 | 08:02:35 »
Dzięki :) Nic nie 'odszczekuj', dobrze że poruszyłeś ten temat.