Właśnie się doktoryzuję z odrdzewiania
Mam sporo zardzewialego żelastwa i sprawdzam różne metody, w tym tygodniu wyczyścilem łącznie już kilkanaście ostrzy do strugów i dłut.
Z dotychczasowych doświadczeń najlepiej sprawdza się ocet. Wypróbowałem kilka sklepowych odrdzewiaczy, ale to nie to. 24-48h w occie z łyżeczką soli, później płukanie w wodzie z sodą oczyszczoną dla neutralizacji, nastęnie czyszczenie mechaniczne. Tu może być szczotka druciana, papier ścierny, myjka druciana taka do naczyń, zmięta w kulkę folia aluminiowa, żyletki... w zasadzie co masz pod ręką, bo chodzi tylko o usunięcie rzdzy która powinna lekko odpadać. Jeśli tak nie jest, to spowrotem do octu na kolejne 24h. Po takim czyszczeniu psikam Cilit Bang, żeby zmyć brud z powierzchni. Niewzłocznie suszenie i zabezpieczenie olejem (używam parafiny), w przeciwnym razie po godzinie-dwóch rdza powróci (zjawisko "flash rust").
Nie próbowałem elektrolizy, ale widziałem jej efekty i nie jest to stan, do którego dążę przy starych narzędziach, pisałem w innym wątku, że stara stal bez patyny wygląda dla mnie jak świeżo oskubany kurczak
Ale to kwestia estetyki. W przypadku całego metalowego struga typu Bailey może to być wskazane.