Autor Wątek: Sargent 3426 - odnowienie i problem ze stopą (szczeliną) i jeszcze parę pytań...  (Przeczytany 8471 razy)

Offline Czeladnik

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 134
Być może się mylę, jeśli tak to mnie poprawcie, ale wstawkę powinno się z reguły wstawiać z takiego drewna z jakiego jest stopa, ze względu na różne właściwości ścieralne każdego drewna. Co innego jeśli zrobisz kilka wstawek na długości całej stopy (co najmniej 2 punkty podparcia, czyli 2 wstawki).

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
Myślę o kilku wstawkach (5?), tylko muszę pokombinować wymiary i umiejscowienie.

Offline eso

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2141
Kup zwykłą bukową deskę do krojenia i będziesz miał materiał na wklejki, tradycyjne lub sztorcowe.

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
Wstyd sie przyznać, nie pomyślałem o desce do krojenia  :) Dzięki

Offline Łukasz Giergasz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 897
    • Stolarnia 5m2 blog
Fajny ten Sierżant :-)

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
Jest deska, wybrałem jak uważałem że najbardziej pasuje z tego co było w sklepie





Teraz mały dylemat - czy sztorcowe i ile, czy jedna tradycyjna wstawka?

Łukaszu, dziękuję, można powiedzieć, że jestem Twoim fanem na ytb (jak nie było filmu w niedzielę, to niedziela jakaś taka jak nie niedziela;),  no i teraz FB  ;) Live też fajny, nigdy tak długo przy żadnym nie wytrzymałem. Powodzenia z warsztatami.

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
Ah, no i prośba, z której części deski najlepiej wykorzystać materiał na wstawkę/wstawki?

Offline eso

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2141
Ah, no i prośba, z której części deski najlepiej wykorzystać materiał na wstawkę/wstawki?
Z tej w której słoje lecą poziomo :) strona lewa ("od kory") od spodu

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
"Sierżant" małymi krokami maszeruje do przodu i jak na razie takie postępy:

1. uchwyt - na dole były dwa gwoździe małe, które miały łączyć część dolną i środkową, wyjąłem te gwoździe i część dolną i środkową uchwytu skleiłem klejem epoksydowym (w niektórych miejscach duże ubytki w materiale były i nie przylegały do siebie idealnie), jeszcze trochę bawiłem się kitem do drewna żeby zamaskować klejenie (widać pasek dookoła cienki), średnio to wyszło ale sklejone i trzyma, następnie przyszła pora na górną część, wyrównałem miejsce ułamania i kawałek "pana buka" przykleiłem klejem wikolowym, trochę rzeźbienia, wiercenia otworu na śrubę (oczywiście musiało kawałek wyrwać u góry), przymiarka i później trochę przyciemniłem bejcą (w późniejszym czasie jeszcze bardziej)





2. czas na wklejkę - najpierw wypiłowałem odpowiedni (mam nadzieję) kawałek z deski do krojenia, następnie zabawa z umiejscowieniem i przymiarkami, zaznaczenie, wiercenie, dłutowanie, wykombinowanie "bieda-wyżłabiaka" (a la Paul Sellers, poorman's router plane) i nawet coś z tym udało się porobić, następnie klej glutynowy (pierwsze doświadczenia i za drugim podejściem było ok, większa temperatura i rzadszy klej ułatwia pracę, jak też większa temperatura w pomieszczeniu) i ściski, szczeliny (nieduże gdzie niegdzie) zakleiłem klejem epoksydowym, wklejka o ok. 1-2mm wystawała ponad stopę (grubość wklejki ok. 15mm), co wyrównałem strugiem, stopa jeszcze czeka na ostateczne równanie na papierze ściernym





3. napisy WWP - chętnie bym je usunął, pomysły były aby to czymś zakleić (kit, szpachla), wydłutować i wklejki dać, ale ostatecznie postanowiłem je zostawić (jakaś to jednak jest historia tego narzędzia) z tym że chciałbym usunąć to czarne, przypalone drewno w tych napisach - próbowałem wełną stalową z white spirit, szczoteczka druciana, skrobanie nożem, ale idzie to marnie (nie mam miniszlifierki czy czegoś tam w tym rodzaju do takich drobnych prac)



Tu kolejna prośba/pytanie do szanownych kolegów i koleżanek - w jaki sposób najlepiej pozbyć się tego czarnego przypalonego drewna w tych napisach, aby tak nie rzucały się w oczy, ewentualnie inne sugestie mile widziane

Aha - przy pracach z wklejką bardzo pomocne były informacje od szanownego kolegi Łukasza - https://stolarnia5m2.wordpress.com/2018/04/03/rubanek-its-alive/
« Ostatnia zmiana: 2021-04-22 | 23:50:19 wysłana przez Marcin11 »

Offline ail

  • Aktywny użyszkodnik
  • ***
  • Wiadomości: 114
Dremel lub inna mini szlifierka. Zacząłbym od mosiężnej szczotki i zobaczył, czy ruszy. Jak nie to stalowa.

Offline Rafikus

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 309
Jakoś mi się wydaje, że próba wyszlifowania/wyszczotkowania ciemnych śladów tylko pogorszy sytuację. Litery tak czy tak będą widoczne, tylko że potem krawędzie będą nierówne.
Nawet jakbyś użył porządnego Proxxona to wątpię, żeby rezultat mógł być zadawalający.

Offline eso

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2141
Jeżeli bardzo przeszkadzają Ci te ślady po stemplach to proponuję rozwiązanie lecące trochę po bandzie - przestrugaj całość. Minusem tego rozwiązania może być odkrycie korytarzy drewnojadów jeżeli takie w korpusie siedzą/siedziały. Jeżeli ich nie ma będziesz miał nówkę sztukę.

Offline Marcin11

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 302
Dzięki za sugestie. Drogi Stavrosie, otworów po kornikach nie ma, więc może i nówka by była, ale te napisy są dość głęboko wypalone i musiałbym zestrugać z 5mm, nóż o te 5 mm byłby niżej (a i tak ledwo się chowa po podniesieniu, ok. właśnie 5mm, a jeszcze stopa do równania na papierze ściernym), ewentualnie musiałbym coś podłożyć pod żabę, żeby nóż schował się (w pozycji maksymalnie uniesionej). Chyba to dziadostwo zakleje jakimś kitem czy szpachlą, bejcą pod kolor pociągnę i małe paski zrobię żeby zamaskować, jeszcze pomyślę.

Offline Berbelek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 906
Osobiście bym zostawił. Jeśli jednak miałbym z tym walczyć to z przodu dałbym jakaś kontrastującą wstawkę w ładnym kształcie a na bokach za metalowym korpusem zrobiłbym fazę :)

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1382
Marcin , no cóż szkoda ,że dopiero teraz zauważyłem Twój wątek. Nie dalej jak pare tygodni temu też naprawiałem spustnik z rozkalibrowaną szczeliną. Ja zastosowałem pomysł Łukasza i zrobiłem wstawkę z regulowaną szczeliną.
A to czy słoje wstawki idą w tę czy w tamtą stronę , lub twardość drewna wstawki jest taka sama jak stopy to nie ma żadnego znaczenia. Wstawka nigdy nie zedrze się głębiej stopa bo to jest zwyczajnie nie możliwe więc czy jest twardsza lub bardzie miękka niż stopa to jest bez znaczenia. Szczelina to też jest sprawa umowna. Strugi drewniane powstawały bardzo dawno , w czasach kiedy zwykli stolarze nawet nie potrafili chyba sobie wyobrazić różnicy 0,1 mm. W takich warunkach regulowana szczelina daje możliwość dostosowania możliwości struga do wymaganych potrzeb, tym bardziej ,że taka stopę trzeba częściej szlifować a wówczas geometria układu nóż-stopa a w konsekwencji szczelina ulega ciągłej zmianie.