Narzędzia ręczne > Strugi / Ośniki

Sargent 3426 - odnowienie i problem ze stopą (szczeliną) i jeszcze parę pytań...

(1/11) > >>

Marcin11:
Nabyłem przez przypadek i nie tylko, ale dzięki obecności w grupie na FB, taki oto strug



Jest to Sargent 3426, typ 3 (1910-1918) - jak mówią internety
Długość to 66cm, szerokość noża ok. 6,7cm, z przodu na korpusie drewnianym napis/stempel: SARGENT V.B.M. 3426;

tu trochę danych: https://www.sargent-planes.com/sargent-3426-wood-bottom-jointer-plane/

Problemy jakie ten strug ma to ułamany lewarek blokujący klin, wyrobiony otwór wkrętu przedniego uchwytu (gałki), pęknięty i częściowo ułamany tylny uchwyt (rękojeśc), i szczelina.





Klin był mocno dokręcony i mechanizm regulacji noża nie działał, śruba nie chciała puścić, ale po popsikaniu wd40 i "delikatnego" użycia siły puściła, żaba była ok, nóż ma całkiem jeszcze sporo mięcha, wszystko powolutku rozmontowałem na części


Mam tani strug na części (Sparta)


trudno to nazwać strugiem - do pracy całkowicie się nie nadaje i nawet nie próbowałem tym cokolwiek robić, ale mam Stanley 4 i 5, potrzebowałem paru części, przy okazji do Sargenta dopasowałem ułamany lewarek blokady klina, wystarczyło trochę pracy pilnikiem, przewiercenia większego otworu (w Sargencie grubszy bolec) i psiknąłem czarnej farby żeby w oczy nie raziło



Zbyt duży otwór przedniego uchwytu zakołkowałem i wywierciłem na nowo otwór pod śrubę, trzyma bardzo dobrze i tak musi być, ponieważ działa tu też siła przy blokowaniu klina (żaba jest przykręcana do metalowej ramy, która trzyma się na trzech śrubach wkręcanych do korpusu, w tym jedna właśnie trzyma również przedni uchwyt). Nóż i odchylak od rdzy wstępnie wyczyściłem, do żaby i korpusu przylega dobrze, klin po zablokowaniu też trzyma dobrze. Sprawdziłem czy działa i regulacja noża działa, nie jest pokrętło tak wygodne (regulacja góra - dół) jak w metalowym, ponieważ mało miejsca na palce, ale daje rady; strug chce strugać (próbowałem - wstępnie przygotowując nóż i odchylak), ale z nierównaną stopą dużo nie zdziałasz.


Pozostało jeszcze do zrobienia i tu proszę o sugestie:
1. Tylny uchwyt (rękojeść) no i nie wiem czy sklejać, czy nowy zrobić?

2. Moje największe zmartwienie to stopa/korpus - szczelina ma ok. 5mm, nóż ledwo się chowa w korpusie po podniesieniu (dokręcony prawie na maks), wysunięcie noża (pozycja pokrętła prawie maksymalna i dalsze kręcenie nie obniża noża) jest około 5mm; wszystko wskazuje na zużycie drewnianego korpusu (stopy) i tu prawdopodobnie najważniejsza robota - skłaniam się ku doklejeniu do korpusu stopy z innego drewna - pytanie jakie drewno będzie najlepsze (na razie pod ręką mam tylko dąb i huayro, też ten czarny dąb z naszego forum) i jak to najlepiej zrobić (filmiki Łukasza i Stavrosa oglądałem na bieżaco, niektóre kilka razy, też inne z odnowienia strugów); parę strugów odnowiłem ale nie kleiłem stopy po całości); a może wystarczy wstawka, tylko nóż chowa się w korpusie ok.1mm i obawiam się że to rozwiązanie na krótki czas, zwłaszcza biorąc pod uwagę że czeka mnie jeszcze wypłaszczenie (równanie) stopy; jeszcze jedna głupia myśł przyszła do głowy, to korpus na nowo, ale tego nie podejmę się, ten wygląda całkiem zdrowo - tu prosiłbym o porady, pomoc, sugestie;

3. została jeszcze kosmetyka - oczyszczenie rdzy z części metalowych i pomalowanie (japanning raczej nie (nie mam warunków, wiedzy itp., myślę o zwykłej farbie w sprayu), porządne wyrównanie pleców noża i naostrzenie, korpus do wyczyszczenia i pokost lniany z szelakiem planuję mu dać; ewentualne sugestie w tej sprawie mile widziane.

Pozdrawiam i czekam na Wasze podpowiedzi

Aha, jeszcze taki artykulik znalazłem https://workingbyhand.wordpress.com/2019/08/14/the-sargent-no-3426-transitional-bench-plane/
ale myślę, że wstawka problemu raczej nie rozwiąże w moim przypadku, czekam na sugestie

Rafikus:
Niezła sztuka.
Ja bym to tak powiedział:
1. Rób nowy. Nie jest to wielce trudne, a frajda będzie przy pracy dużo większa. Przy okazji możesz ewentualnie dopasować do twojej dłoni.
2. Jeżeli masz możliwość, to doklej całą stopę. Ale tak właściwie to też nie jakaś skomplikowana maszyna, ewentualnie byłoby równie dobrze zrobić kompletnie nowy klocek i nie męczyć staruszka. Masz materiał? Masz narzędzia? Masz ochotę? To rób nowe.
3. Tu nic więcej nie powiem niż: wedle gustu.

A tak przy okazji: na twoim ósmym zdjęciu - kto tak przymocował tą dzwignię odchylania bocznego? Rozumiem, że można się pomylić o n.p. milimetr, ale tak? Już samo to wyjaśnia, dlaczego to "coś"' tak opisałeś

 ;)

eso:
Zrobiłbym małą estetyczną wklejkę przymykającą usta a nóż skróciłbym o 1-2 mm, tak żeby się chował.
Pochwyt do klejenia, jak będzie trzymał to po co nowy.

Czeladnik:
Oj jakoś dziwne znajomy ten strug. @Berbelek to z nim miałeś "przyjemność"?

Rafikus:

--- Cytat: eso w 2021-01-04 | 06:06:35 ---usta a nóż skróciłbym o 1-2 mm, tak żeby się chował.
--- Koniec cytatu ---
Ale to niestety nie zmieni sytuacji. W tych mechanizmach to odchylak przesuwa nóż, więc jak się skróci nóż i na nim znowu zamocuje odchylak to sytuacja będzie identyczna.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej