Autor Wątek: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie  (Przeczytany 2744 razy)

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« dnia: 2020-03-04 | 17:56:29 »
Kiedyś wpadła mi w ręce piątka (i pół) Stanley'a. Ostatnio przysposobiłem do pracy nowożytną czwórkę ..... teraz przyszedł czas na starszy i większy model. Z racji, że rozsądne strugi w tym rozmiarze trochę kosztują to postanowiłem temu okazać trochę miłości, żeby wyglądał trochę lepiej niż obecnie. Stąd też moje pytania:

1. Czarny mat czy połysk (skłaniam się ku matowi)
2. Jaką farbę użyć, czy stosować podkład. Widziałem też że ktoś użył farby, którą trzeba było wygrzać w piekarniku.

Może ktoś już przez to przechodził i może coś doradzić, żeby farba nie zaczęła od razu odpryskiwać.

3. Czy ktoś po zdjęciu rozpoznaje z jakich lat może być ten model ?

4. Czy opłaca się sklejać i ratować tą rączkę, czy lepiej wystrugać coś nowego z buczynki ?

Offline Łukasz Giergasz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 897
    • Stolarnia 5m2 blog
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #1 dnia: 2020-03-04 | 18:49:09 »
- tu obejrzyj w kwestii laki
Strug prawdopodobnie z lat 70-tych XX wieku
Pochwyt można odzyskać. Był już klejony jakimś wikolem chyba. Oczyść do surowego drewna i sklej jakimś alifatykiem (żółtym Rakolem albo coś podobnego). To jest klejenie długimi włóknami więc połączenie będzie mocne. Jak chcesz mieć radochę to rób sam. Palisander, cocobolo - powinno ładnie wyglądać.

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1393
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #2 dnia: 2020-03-04 | 19:30:55 »
Witam
Ja swój malowałem zwykłym lakierem do metalu ( w spray'u ) . Zmieniałem kolor z "szarych rzygowin" macallisterowskich na "blue marine" . Po czterech latach nie ma żadnych odprysków. Wystarczy dobrze odtłuścić , np denaturatem.
Co do rączki to raczej doradzam zrobić nową , stara w najmniej odpowiednim momencie zawiedzie. :D

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #3 dnia: 2020-08-31 | 15:52:32 »
Trochę czasu minęło, więc trzeba odgrzebać. W weekend udało się wypłaszczyć stopę. Nóż też już naostrzony i w sumie struga pięknie. Zostało popracować nad dociskiem i wystrugać nową bukową rączkę w miejsce połamanej.

Szlifowanie stopy zacząłem od papieru 40 ...... potem 50, 60, 100, 120 i 320. Właściwie najwięcej roboty było 40tką. Jak mi już ręce opadły z sił to zacząłem pracować nogami ;). Całkiem niezły sposób, tylko trzeba kontrolować docisk.

https://photos.app.goo.gl/Fynu4TRxkEVWSVei6

Offline Adam

  • Użyszkodnik
  • **
  • Wiadomości: 65
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #4 dnia: 2020-08-31 | 21:31:55 »
Stopa bardzo ładnie się świeci - szacun , bo wiem ile to wysiłku kosztuje !
Łukasz dobrze radzi , pochwyt można skutecznie skleić i zawsze to bliżej oryginału.
A tak nawiasem pisząc , to piątka z połówką jest naprawdę świetnym strugiem , jeśli chodzi o rozmiar i uniwersalność .

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #5 dnia: 2020-09-01 | 13:21:20 »
Też mam takie odczucia. Szczegolnie duża powierzchnia przed ustami pomaga w początkowej fazie strugania. Porównanie mam do 4ki i tam na początku deski strug jeszcze myszkuje pod różnymi kątami, a tu przykładam, dociskam i jedzie jak trzeba. Dodatkowo powinien się wyśmienicie sprawdzić do wspornicy (shooting board), bo jest całkiem ciężki i prawe skrzydełko w stosunku do stopy zachowuje dokładnie kąt 90 stopni :)  Wczoraj zabrałem się za dorabianie rączki. Wreszcie wiem do czego włosówkę kupiłem ;)

Poprzednią rączkę ciężko byłoby odratować, bo to oryginał. Cieniutka ze śladami po pilniku i struganiu. Dodatkowo złamanie było już klejone jakimś klejem budowlanym, a i bez wstawki trzeba by śrubę skracać. Stwierdziłem, że nie warto w nią inwestować.
« Ostatnia zmiana: 2020-09-01 | 14:06:00 wysłana przez Strużyn »

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1393
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #6 dnia: 2020-09-01 | 20:31:00 »
Dodatkowo powinien się wyśmienicie sprawdzić do wspornicy (shooting board), bo jest całkiem ciężki i prawe skrzydełko w stosunku do stopy zachowuje dokładnie kąt 90 stopni

No i weź sobie jeszcze wcześniej poćwicz z 5-cio kilogramowym hantlem.  ;D

Offline Eustachiusz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #7 dnia: 2020-09-01 | 21:06:23 »
Rob Cosman wie co mówi - moja 62 i 4 poszły w kąt, od kiedy zawitał u mnie numer 5 1/2. Dam Ci tylko jedna radę - kup nowe ostrze z odchylakiem. Zacznie śpiewać jak kiedyś u Łukasza G. na filmie.

Offline Łukasz Giergasz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 897
    • Stolarnia 5m2 blog
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #8 dnia: 2020-09-01 | 21:59:40 »
Oryginalny nóż i odchylak wyglądają całkiem chyba dobrze. Odpowiednio przygotowane powinny dawać radę. Nie wymieniam noży w moich strugach na jakieś zdecydowanie lepsze (typu Hock albo Veritas) bo to kosztowna sprawa. Jedyny wyjątek stanowi mój Record No7. Kupiłem raz i nie wiem czy znów bym tyle zainwestował w stary i bądź co bądź, mało unikatowy strug. W niedalekiej przyszłości (nawet bardzo niedalekiej) będę doposażał warsztat w większą ilość nowych strugów. Dam znać jak się będą sprawowały noże np w Juumach ;-) Na miejscu założyciela wątku pozostał bym przy oryginalnych częściach i zainwestował jedynie w czas spędzony przy "naprawie". To i tak spora inwestycja. No chyba, że chcesz nam zapewnić rozrywkę albo zaspokoić swoją ciekawość i poszaleć z jakimś usprawnieniem.

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #9 dnia: 2020-09-01 | 23:49:42 »
Na razie jeśli chodzi o metalowe strugi miałem do czynienia z no 4 i Block Plane'm (Stanley S.W. i Veritas). U Anety natomiast miałem możliwość dotykać Lie Nilseny i Veritasy. Na razie ten Bailey na oryginalnym ostrzu ze złamaną rączką po wypłaszczeniu stopy struga pięknie. Plan jest taki, żeby rączkę dopracować a potem dorobić wspornicę. Myślę, że ten zestaw na jakieś kilka miesięcy zaspokoi moje żądze :) .... potem zobaczymy co dalej. Jak już człowiek ogarnie ostrzenie noży to jest z górki i nawet nowożytne budżetowe produkty Stanleya można doprowadzić do całkiem dobrego stanu. Przykładem jest moja 4ka z plastikowymi rączkami :)

Eustachiusz .... oczywiście ostrze Hook'a będzie kusiło ;)... aż boję się sprawdzić ile kosztuje.

Offline Eustachiusz

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 803
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #10 dnia: 2020-09-02 | 01:25:31 »
Ja u siebie wymieniłem właśnie biorąc pod uwagę jeden z powodów, o których piszesz - ostrzenie. Grubsze ostrze daje większą powierzchnię fazy, a to daje lepsze poparcie i w konsekwencji - łatwiejsze ostrzenie

Offline Strużyn

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 2320
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #11 dnia: 2020-09-03 | 14:30:52 »
@Eustachiusz  Ja jeszcze dobrze nie opanowałem techniki ostrzenia w związku z czym używam prowadnika. Mógłbyś jednak podesłać link do tego grubszego noża, który kupiłeś i pasował do no 5 1/2 ?

Offline Rafikus

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 309
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #12 dnia: 2020-09-03 | 14:43:13 »
Cześć.
Pozwólcie, że wtrącę moje pięć groszy na temat grubszych noży.
Tutaj trzeba dobrze sprawdzić, czy grubszy nóż pozwoli nadal prawidłowo działać dzwigni wysuwania noża. Ta dzwignia przechodzi przez szczelinę w nożu i musi wejść w prostokątny otwów w odchylaku. Przy grubszym nożu powiększa się luz dzwigni w odchylaku, a w ekstremalnym wypadku wysuwanie noża w ogóle nie będzie działało.

Offline mwtyczek

  • Zaawansowany użyszkodnik
  • ****
  • Wiadomości: 333
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #13 dnia: 2020-09-03 | 14:54:20 »
Sądzę że można to rozwiązać podwyższając "języczek" dźwigni wysunięcia noża (np. napawanie).
Niemniej jednak bardzo praktyczna uwaga, dzięki ;)

Offline krzysiek

  • Kornik - Ekspert
  • *****
  • Wiadomości: 1393
Odp: Stanley Bailey No 5 1/2 - odświeżenie
« Odpowiedź #14 dnia: 2020-09-03 | 18:42:03 »
Z uwagi na technologię wykonania całego zespołu - skrzydełka+języczek - odlew i materiał - żeliwo, napawanie może być skomplikowaną operacją bez żadnej gwarancji poprawnego działania. Trzeba pamiętać o siłach jakie działają na języczek - nóż jest przesuwany przy zapiętym docisku.
Oryginalny mechanizm ze strugów z drugiej połowy XX wieku przestaje działać przy nożu grubszym niż 2,7 mm a zdarza się ,że minimalnie wystaje ponad nóż 2 mm - w rzeczywistości te noże mają 1,9 mm. Oczywiście ta uwaga nie dotyczy strugów fabrycznie przygotowanych do noży 3 mm, strugów typu Lie-Nielsen czy jakiś tam Veritas, albo Clifton.