Dużo testowałem BU z różnymi kątami oraz BD z odchylakiem. Skłaniam się jednak do rozwiązania z odchylakiem jeśli chodzi o pokręcone włókna, czy struganie pod włos.
Strugiem z niskim kątem pracowałem z kilkoma gatunkami drewna i przykładowo sosna przy domkniętej szczelinie i minimalnym zbiorze nie jest wyrywana nawet przy kącie natarcia 37st (25 faza). Natomiast kąt natarcia 55st (faza 43) wystarczył do strugania bez wyrwań trudniejszych przypadków. Kąt 62st (50 faza) powodował już znacząco cięższą pracę, ale oczywiście wyrwaniom zapobiegał. Nie twierdzę, że to pokrywa wszystkie przypadki, sprawdzałem to na kilku lokalnych gatunkach; sosna, dąb, buk, topola, lipa.
Co ciekawe, Derek Cohen, który długo był orędownikiem strugów BU z wysokim kątem natarcia (podobno australijskie gatunki są pokręcone najbardziej na świecie) po kilku latach zmienił zdanie i przerzucił się na strugi z odchylakiem. Używał customów Veritasa z żabą 40st. Byłem ciekaw jak to działa, ale Veritas drogi, a customy jeszcze droższe. Zrobiłem więc sobie gładzik z łożem 40st i muszę przyznać, że odchylak robi robotę nawet przy obniżeniu kąta. Powierzchnia jest gładka, bez poderwań, a praca relatywnie lekka jak na nóż o szerokości 60mm.