Narzędzia ręczne > Strugi / Ośniki

Strugi Stanley - nowy czy używany

(1/4) > >>

Czeladnik:
Pomyślałem, że powiększę trochę mój strugającą zgraję o jednego, dwóch nowych członków zza Wielkiej Wody, ale… handyman…acorn… bedrock (to wiem, że mocny zawodnik). Czym różnią się te podmodele Stanley’a?

A patrząc na to z innej strony – czy nowe strugi Stanley są gorsze jakościowo od tych sprzed kilkudziesięciu/stu lat? Chodzi mi oczywiście o jakość wykonania części, odlewów, stali ostrza?

Będę wdzięczny za Wasze wynurzenia ;)

krzysiek:
Nie wiem jakim budżetem dysponujesz , ale jeżeli już Stanley to seria Sweetheart. To co wymieniłeś to albo blaszane odchylacze wiórów albo plastikowe pokrętła, pochwyty itp. "niby części".

Czeladnik:
Sweetheart też brałem pod uwagę, ale planowałem mimo wszystko wydać na ten zakup mniejszą ilość $. Biorę pod uwagę także jakieś używki, ale są różne rodzaje i podmodele Stanleya i w tym się trochę gubię. Nie mówię tu o nomenklaturze typu no 4, 5, 8 itp., ale o tych acornach, handymanach, recordach (to chyba już nie Stanley).

Berbelek:

--- Cytat: Czeladnik w 2020-03-22 | 00:32:58 ---handyman…acorn… bedrock (to wiem, że mocny zawodnik). Czym różnią się te podmodele Stanley’a
--- Koniec cytatu ---
Handyman to chyba budżetowa linia Stanleya była, Acorn to inny producent, bedrock to odmienna konstrukcja niż bailey - również wymyślona w Stanleyu, różni się głównie żabą.


--- Cytat: Czeladnik w 2020-03-22 | 00:32:58 ---A patrząc na to z innej strony – czy nowe strugi Stanley są gorsze jakościowo od tych sprzed kilkudziesięciu/stu lat?

--- Koniec cytatu ---

Tak. Wiele osób to potwierdza, w nowych strugach trzeba szukać półkę wyżej aby się nie zniechęcić i nie zawieść.


--- Cytat: Czeladnik w 2020-03-22 | 21:10:32 ---recordach (to chyba już nie Stanley).
--- Koniec cytatu ---
Record to inny, godny polecenia producent.

Osobiście na pewno szukałbym jakiejś używki z zeszłego wieku. Większość producentów w starych strugach oferowała dobrą jakość - mam Siegleya, Sargenta, Recorda, Stanleya i Hellstedta - wszystkie wiekowe i wszystkie dają radę, większych różnic nie ma. Minusem jest konieczność poświęcenia im czasu aby spełniały swoją rolę.

Czeladnik:
No to już trochę naświetlił mi się temat :) A jak mówisz o strugach z poprzedniego wieku to masz na myśli ogólnie poprzedni wiek (przyjmijmy do lat 80.) czy przedwojenne? Bo w przypadku Stanley'ow czytałem rozbieżne opinie co do narzędzi powojennych.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej