Dewalt 6423 vs Metabo SXE 3150 [Mimośrodowa do 400zł]

Zaczęty przez Fredericco, 2019-03-25 | 11:23:39

Poprzedni wątek - Następny wątek

Fredericco

Jako jedna z niezbędnych rzeczy do wyposażenia amatorskiego warsztatu.
Obie powyższe są tutaj i na innych forach polecane.

Nie oczekuję cudów - ot po prostu przeszlifowanie wykończonych prac, bo aktualnie żadnej szlifierki nie posiadam.
Wiem że jedna to 150 druga 125 ale że są w podobnym budżecie to biorę obie pod uwagę. Do pracy amatorskiej od czasu do czasu.

Którą z tych obud wybrać (chyba że lepiej jeszcze coś innego?)

M.ChObi

Kolega Kozio albo Kola mają metabo , pobawiłem się nim na zlocie i daje radę .
Co do Dw to niech sie inni wypowiedzą .
Nie jestem jak Fyme , ja nie spamuję , piszę tylko małowartościowe posty w znacznych ilościach .

KolA

kolega KolA ma graphite i też daje radę chociaż ciężka jak cholera i mało poręczna :)

joannes

Mam Metabo 150 i multitula ze deltą. Metabo raczej do większych powierzchni, z małymi mam kłopot i tu jak mam czas to męczę multitulem. Jak założę papier o gradacji 60 do Metabo, to drze jak głupia. Wiadomo, to nie Rotex, ale w amatorskich zastosowaniach daję radę. Zbiera dobrze urobek do worka, ale i tak podłączam odkurzacz. Ma regulacje obrotów i to się czasem przydaje. Przy większych gradacjach, powierzchnia jest gładziutka, bez rysek. Kupiłem, bo Kozio chwalił, a była w promocji z domitech, chyba 60 dukatów więcej niż 125. Wadą jest odklejanie się rzepa, już mi bierze po obwodzie.

pawel00

#4
Mam DW lekka, poręczna, z dobrym papierem zbiera całkiem nieźle. Przy dłuższej pracy trochę się grzeje. Nie jest zbyt głośna.
Ogólnie mam ją niecałe 2 lata i nie mam zarzutów. Ostatnio mi nawet z pół metra kwadratowego folii malarskiej wciągła. Hukło tak że myślałem że umarłem ;) a DW dalej kręcił



VelYoda

haliaetus lub haliaetos – morski orzeł (bielik), rybołów, od gr. ἁλιαιετος haliaietos – morski orzeł (bielik), rybołów, od ἁλι- hali- – morski, od ἁλς hals, ἁλος halos – morze; αετος aetos – orzeł.

Daraas

Podpinam się pod wątek ... moja szlifierka chyba nie nadaje się już do pracy, tańczy mi po materiale (już o tym pisałem - ponoć łożyska do wymiany, spróbuję ją jeszcze dać na gwarancję) ale jak ją by naprawili to bym zostawił jako zapas...

Skłaniam się ku czemuś sensowniejszemu i zastanawiam się nad czymś w okolicach 300 plnów...
No i kwestia czy metabo FSX200 wystarczy, czy Ryobi ROS300 (tańsza...) .. .czy lepiej dorzucić np. do DeWalta DWE 6423 za 350? A może jest coś pomiędzy ?

karol81

Niedawno kupiłem Metabo FSX200 i jestem bardzo zadowolony, jednak zaznaczam że to moja pierwsza tego typu szlifierka i przepracowałem nią pewnie z kilka godzin dopiero.
Też zastanawiałem się nad Riyobi bo tańsza i ma dodatkowo regulację obrotów. Zrezygnowałem  po przeczytaniu na forum historii jak taka mało używana ryiobi padła i dodatkowo serwis się wypiął na użytkownika.

zamator

mam metabo 3125. jest ok

a chaczkins sprzedaje teraz 3150

Daraas

Znalazłem tego posta...to teraz czy warto bardziej używke za 300 SXE3150 czy nówkę DWE6423 za jakieś 330 ...
Natomiast SXE3150 nówka jest za jakieś 360 + przesyłka ....

karol81


Daraas

#11
Dewalt na 125mm natomiast SXE na 150 mm ...

No i tu mam zagwozdkę ...czy lepiej dołożyć parę groszy do 150mm metabo, czy metabo samo w sobie jest nieco gorsze od dewalta i lepiej mieć mniejszego dewalta niż większego metabo ?

microb1987

Odpowiedz sobie czy potrzebujesz bardziej 125 czy 150.
Ja np mam 150 i już wiem, że będę musiał dokupić 125, bo nie wszędzie dojdę większą szlifierka.

Daraas

Ano właśnie ... póki co mam więcej małych rzeczy do zrobienia, duże opędzę też i 125 ... na to wygląda że rozsądniej 125mm

Daraas