Narzędzia elektryczne mobilne > Szlifierki

Ryobi ROS300 vs Dewalt DWE6423

(1/3) > >>

POGROMCA_KELT:
Hej,

Jakiś czas temu szukałem tutaj na forum szlifierki mimośrodowej dla siebie, wiem że gdzieś czytałem, że ktoś szukał różnicy między Ryobi ROS300 i Dewalt DWE6423 czy warto jest kupić droższą czy nie. Chciałem to dodać do tamtego wątku, ale nie mogę tego znaleźć...

Mam obie. Ryobi pożyczyłem od taty, a od rad forumowiczów dla siebie kupiłem Dewalta do zabawy w drewnie. Chciałem napisać, że moje wrażenie po wypakowaniu Dewalta i odpaleniu go na sucho było raczej negatywne (że przepłaciłem  :D ) bo sumie gabaryty obu maszyn podobne, parametry techniczne (na papierze) podobne, oba mają regulację obrotów, hałas przy pracy identyczny, budowa obu na pierwszy rzut oka jest identyczna, a cena ... no cóż  :)

Wcześniej przez około tydzień używałem Ryobi. Ona była relatywnie nowa, użyta ledwie kilka razy. Robotę zrobiła. Fajna maszyna.
Wszystko się jednak zmieniło kiedy odpaliłem DW i dałem mu popracować. Ło panie, ale to maleństwo zapier... Trzeba zredukować obroty albo machać po desce szybciej bo jest krótko mówiąc bardzo wydajna i w jakimś sensie uzasadnia cenę. Z Ryobi też byłem zadowolony, robotę zrobiła - jakbym nie miał możliwości zakupu Dewalta to też byłbym z niej zadowolony.

Poza wydajnością chciałem wskazać na 2 irytujące różnice w obu maszynach (moim zdaniem oczywiście jako amatora):
DW ma wg. mnie dużo gorszy włącznik/wyłącznik. Jest w takiej gumie i się trochę tę gumę nawciskam, zanim ją wyłączę. W Ryobi są 2 osobne "przyciski" które po włączeniu jednego wypychają drugi i odwrotnie, wiadomo co trzeba wcisnąć żeby maszynę włączyć/wyłączyć.
Ryobi ma bardzo za to irytujący wyrzut powietrza na boki urządzenia z wirnika. Ma to ogromne znaczenie jak szlifuje się krawędzie albo pochylasz się nad materiałem w stornę maszyny - w obu przypadkach dostajesz podmuch powietrza prosto po oczach razem z pyłem. Jak nie masz jakiś szczelnych okularów ochronnych to mega lipa. Ja jestem okularnikiem i zazwyczaj zakładam samą maskę. Taki podmuch był mega nie fajny. Natomiast mimo podobnej konstrukcji (tak na oko podobnej) powietrze z wirnika w przypadku Dewalta wyrzucane jest do przodu i do tyłu maszyny. Ani razu mi się nie zdarzyło żeby poszło po oczach.

Do plusów dla DW jeszcze dodam - szybszy obrót tarczy (nie skok mimośrodu tylko sam obrót tarczy), bardzo długi kabel zasilający.
Może komuś się przyda  8)

Generalnie jak ktoś ma $ to polecam jednak DW.

pinkpixel:
Zostaję przy PEXIE :D

Matgregor:
Używaj odkurzacza, nie tylko ze  względów zdrowotnych ale rownież żywotności papierów i jakości powierzchni szlifowanej

ux:
A widziałeś jaki żółtek ma hamulec talerza na biegu jałowym? Tam jakaś guma od majcioch jest, czy cuś w tym stylu.

wiewioor7:
Tak propo ceny, to za 160 zł kupiłem takiego powermata. Działa i ma się dobrze, porównania z innymi nie mam, ale po prostu szlifuje i jak na razie nie mam większych wymagań :)

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej