Problem z wbijaniem łożysk został opanowany, głowiłem się dłuższy czas czy odcinać wałki stalowe aby tym samym zmniejszyć wysokość szlifierki ale pozostawiłem je w całości czyli 50 cm i dobrze że tak się stało, gdyż po poskladaniu tego wszystkiego w całość okazało się że mam tylko po 2 cm zapasu od góry i dołu, gabarytowo wyjdzie duża ale to w niczym nie przeszkadza, mechanizmy mam już gotowe i nawet wszystko działa, jak to zwykłe u mnie kupując silniczek do wycieraczek musiałem pojechać i kupić nos Range Rovera
ale kto zabroni... i ten skurczybyk potrzebuje do działania chyba wiaderko prądu, wszystkie transformatory jakie miałem w domu nie dają rady, musiałem chałupe rozkręcić i wyciągnąć transformator od ledów z holu, i tak na prawdę działa ale moc nie jest taka jak powinna więc będę musiał zakupić , plus tego wszystkiego jest taki że pewnie ten silniczek nie będzie się męczył, ale to zobaczymy w trakcie użytkowania. Teraz biorę się za resztę gadżetów i podpięcie całej elektryki