Oczywiście, wypasionym sprzętem za wywrotkę cebulionów robi się z pewnością przyjemniej, jednak od czegoś trzeba zacząć, nauczyć się co to znaczy słabe narzędzie
wiem po sobie, też kupuję tanie rzeczy bo na drogie mnie nie stać. Owszem, są to słabe narzędzia nie ma co ukrywać, ale na razie do mojego baraku muszą wystarczyć. Jak będę już miał gdzie robić, to zacznę z pewnością wymieniać na lepsze.
Mam piłę stołową Ryobi za niewielkie pieniądze, taśmówkę Titan za 400, wyrówniarkę meeca za pińcet, ukośnicę castoramową za parę groszy ... dziadostwo? Owszem, ale tnie, piłuje, hebluje. Nie równo ? Owszem
trzeba się pomęczyć z ustawieniem kątów. Sypie wiórami ? Owszem
Oczywiście pewnie tanie narzędzia nawet nie bardzo nadają się na narzędzia, ale jak już nie ma budżetu to trzeba wybierać w tanich... jeśli na szlifierę za 760 cebulionów Cię stać, to może Record Power - to marka która wydaje mi się że ma dobre opinie, np. taka
https://www.agencja-amk.pl/bds150-szlifierka-tarczowo-tasmowa-230v.htmlJeśli nie to powstaje pytanie, czy lepiej szukać to co wyżej czy kupić nowego Szepacha z Juli za 520...
Tego Krafta raczej też bym nie polecał, choć nie miałem go w rękach, ale sama marka niestety to tanizna i szmelc...
To że chłopaki polecają drogie narzędzia - to jest wynikiem ich dużego doświadczenia i wiedzy, bo oni już przerobili tanie narzędzia, potem trochę droższe a teraz wiedzą już czego tak na prawdę im potrzeba, a to niestety już wysokie koszty ale i jakość, precyzja, niezawodność. Także polecam czytać ich opinie, ale nie zrażać się, zastanowić, przejrzeć nieco droższe oferty, może pogrzebać w używanych...może któryś z korników będzie miał coś sensownego do sprzedania (ja kupiłem ostatnio odciąg Cormak za 400, który nowy kosztuje 750).