Pewnie, że można.
Można też w kółko strugać patyki, sklejać je w coś zgodnie z wytycznymi z podręcznika z początku XX wieku i być dumnym, że zrobiło się coś zgodnie ze sztuką prawdawnych mistrzów, którzy nie mieli sprzętu, technologi, ani aktualnej wiedzy.
Można też w kółko skręcać z sobą 2 dechy i stać w miejscu.
I nadal będziemy forum, gdzie na palcach jednej ręki można policzyć forumowiczów, których prace sa godne naśladowania i wzbudzają jakiekolwiek emocje.
Proszę nie brać mojego wywodu personalnie
Ja lubię spróbować coś innego
Tak mówi teoria. Macie jakieś doświadczenia w temacie??
Obecnie każdy zalewa żywicą, rzeki, jeziora, zatopione szyszki, monety, makaron i stringi sąsiadki. Mi nie daje spokoju stabilność takich wynalazków. Nie zaryzykuję kilku setek zł na testy z dużym blatem. Najpierw małe elementy.
Zawsze możesz zminimalizować straty i olać całkiem żywice