odnowie poddałem dwie deski:
1. olchowo-dębową która w przeszłości była zabezpieczona chyba olejem osmo. Zeszmaciła się po roku więc przestrugana i przeszlifowana. ostatni szlif 240. Konserwacja olejem mineralnym grubo nałożonym. Po dwóch dniach użytkowania drewno pod ręką było jak surowe.
2. deska sklepowa z jakiegoś egzotyka. Przeszlifowana i zabezpieczona olejem mineralnym. Tak samo się wypłukał jak przy jedynce.
Teraz robię test:
1. zabezpieczona olejem do blatów z atestem do zabawek
2. kolejną dawką ciekłej parafiny
Ogólnie olej mineralny szybko się wchłaniał i wydawało się, że jest dobrym zabezpieczeniem ale wyszło słabo. Jak testy wypadną niezadowalająco to wracam do oleju tungowego z dwutygodniową kwarantanną na wietrzenie.