dziwne te wasze tartaki, ja jade do pobliskiego to nawet jak szukam jednej deski i chłopina przerzuci ze mną całą stertę desek żeby znaleźć tą jedną która mi się spodoba
a z tym przecieraniem to fakt że marudni są, albo to za mało, albo owocowego to nie bo soki im wszystko pobrudzą, a sosnę jadą i żywica im nie brudzi