Dzwonek bezprzewodowy - zasilanie. Jak to działa?

Zaczęty przez raw, 2020-11-30 | 19:11:18

Poprzedni wątek - Następny wątek

raw



Dostałem dzwonek do obadania, nawaliła w nim sprężynka, ale już cacy. Przycisk jest bezprzewodowy, a dzwonek wpina się do gniazdka. Całość działa na 433 Mhz. Nic się nie ładuje.

Po rozkręceniu przycisku wygląda tak:



Elektr(yk/onik) ze mnie żaden, dlatego z ciekawości pytam, gdzie tu jest zasilanie? Czy baterią/akumulatorem może być to coś srebrne, długie, jajowate, oznaczone cyframi "26 2982"? Zasięg ma niezły, ponad 25 m, anteną jest szary przewód. Czy zachodzi tu jakaś magia? Cewka jest spora, ale zmienia tylko lekko pozycję przy naciskaniu klawisza.

ozi

To długie jajowate to rezonator kwarcowy. Cyfry informują o jego częstotliwości
Zasilanie to gniazdo 230v, nadajnik ma zapewne baterię


🤷🏼‍♂️
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

DyzMeg

Brniesz w złym kierunku.
Też nie jestem elektronikiem ale miałem ostatnio taki dzwonek w ręku i też się zastanawiałem nad zasilaniem.
Przycisk nie posiada żadnego akumulatora czy baterii. Ładunek potrzebny do nadania sygnału powstaje poprzez/w czasie naciśnięcia przycisku i tyle.
A że też jestem głupi to pozwolę sobie zacytować producenta:
"Najnowszej generacji dzwonek bezprzewodowy,  nie wymaga stałego zasilania ani baterii. Dzięki zastosowaniu technologii piezoelektrycznej, zamiany energii mechanicznej w energię elektryczną możemy korzystać z dzwonka bez konieczności zasilania, czyli wymiany kosztownych baterii."
Jeżeli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie!

ozi

 Czyli energia pozyskana z napiepszania w kryształ 😁
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

raw

Dzięki za rozjaśnienie tematu. Z długim jajowatym na siłę strzelałem, bo w środku autentycznie nic nie ma poza tym co widać. Niech mnie teraz smartfona z czymś takim zrobią. :P

Eustachiusz

Taka anegdota mi się aż przypomniała:
Thomas Alva Edison mieszkał w małym domu z ogródkiem. Kiedyś odwiedził go jeden z przyjaciół i mocno się zdziwił, kiedy z ledwością otworzył furtkę prowadzącą na posesję wielkiego wynalazcy. Furtka była stara, ciężka i przyjaciel niemało się natrudził, aby ją otworzyć. Kiedy już zlany potem wszedł do mieszkania Edisona zwrócił gospodarzowi uwagę na tragiczny stan jego bramy. Zapytał, jak to jest możliwe, że taki wielki wynalazca ma tak koszmarne wejście do domu, na co Edison uśmiechnął się i odpowiedział:

- Wiem, że furtka ciężko się otwiera, ale dzięki temu napompowałeś mi dwa wiadra wody do zbiornika w domu!

ozi

nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

raw

Edison podobno jechał na geniuszu Tesli. A Tesla, no niestety skończył jako stary wariat przymierający głodem i gadający do zdechłych gołębi.

ozi

Historia i współczesność daje wiele przykładów
Villas, Górniak....  ;D
nie przeszkadzaj kobieto !!! - na forum jestem

Eustachiusz

Ja tam do Edisona nic nie mam. Nawet szacunku. Ale ich wynalazki (chociaż u Edisona to raczej patenty - bo on mało wynalazł) dotyczyły różnych prądów (DC vs AC).

DyzMeg

Cytat: raw w 2020-11-30 | 20:11:40 Tesla, no niestety skończył jako stary wariat przymierający głodem i gadający do zdechłych gołębi.
Ja coś czuję, że jak nie wynajdę lekarstwa na swoje hobby to też tak skończę ;D
Jeżeli coś jest głupie, ale działa, to nie jest głupie!