HydePark - to co podziemie kocha najbardziej ! > Takie tam..

Dzwonek bezprzewodowy - zasilanie. Jak to działa?

(1/3) > >>

raw:


Dostałem dzwonek do obadania, nawaliła w nim sprężynka, ale już cacy. Przycisk jest bezprzewodowy, a dzwonek wpina się do gniazdka. Całość działa na 433 Mhz. Nic się nie ładuje.

Po rozkręceniu przycisku wygląda tak:



Elektr(yk/onik) ze mnie żaden, dlatego z ciekawości pytam, gdzie tu jest zasilanie? Czy baterią/akumulatorem może być to coś srebrne, długie, jajowate, oznaczone cyframi "26 2982"? Zasięg ma niezły, ponad 25 m, anteną jest szary przewód. Czy zachodzi tu jakaś magia? Cewka jest spora, ale zmienia tylko lekko pozycję przy naciskaniu klawisza.

ozi:
To długie jajowate to rezonator kwarcowy. Cyfry informują o jego częstotliwości
Zasilanie to gniazdo 230v, nadajnik ma zapewne baterię

 
🤷🏼‍♂️

DyzMeg:
Brniesz w złym kierunku.
Też nie jestem elektronikiem ale miałem ostatnio taki dzwonek w ręku i też się zastanawiałem nad zasilaniem.
Przycisk nie posiada żadnego akumulatora czy baterii. Ładunek potrzebny do nadania sygnału powstaje poprzez/w czasie naciśnięcia przycisku i tyle.
A że też jestem głupi to pozwolę sobie zacytować producenta:
"Najnowszej generacji dzwonek bezprzewodowy,  nie wymaga stałego zasilania ani baterii. Dzięki zastosowaniu technologii piezoelektrycznej, zamiany energii mechanicznej w energię elektryczną możemy korzystać z dzwonka bez konieczności zasilania, czyli wymiany kosztownych baterii."

ozi:
 Czyli energia pozyskana z napiepszania w kryształ 😁

raw:
Dzięki za rozjaśnienie tematu. Z długim jajowatym na siłę strzelałem, bo w środku autentycznie nic nie ma poza tym co widać. Niech mnie teraz smartfona z czymś takim zrobią. :P

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej